Dzień dobry. Miesiąc temu zasadziliśmy duże tuje szmaragdy kopane z gruntu. U nas ziemia gliniasta, ale w dołki daliśmy drenaż, dołożyliśmy kupnej ziemi, zasadziliśmy (korzenie w balotach - tak polecił pan ze szkółki), na wierzch kora i było Ok. Podlewane może nie super obficie, ale co 2-3 dni. Przez ostatnie 3 dni nie było nas w domu, jedna z tuj przewróciła się i po powrocie okazało się, ze jest brązowa. Przypuszczam, ze uschła. Co gorsza, mam wrażenie, ze kolejne dwie również uschną - brązowieją czubki oraz końcówki igieł. Pozostałe tuje są ładne, całe zielone, różnica jest widoczna gołym okiem. Jak uratować chociaż te dwie?
Uschnięte drzewko:
Dwa pozostałe:
