Mój ogród przy lesie cz.6
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Edziu jak widzisz Chopin jest bardzo popularną różą i jednocześnie piękną, ale pod warunkiem, że nie chorują.
U mnie ich kwitnienie przypadło na codzienne deszcze, które niszczyły kwiaty.
Halinko dzięki za cenne rady.
Okrywanie piwonii na zimę gałązkami iglaków z pewnością było by najlepsze, ale na wszystko ich nie wystarcza, więc dlatego lekko oprószam je korą.
Moje ziemia jest piaszczysta i bardzo sucha, ale dzięki ściółkowaniu korą, która zatrzymuje wilgoć w ziemi, rośliny jakoś sobie radzą, gdyby nie ściółkowanie, to mój cały ogród wysechł by na pieprz.
Wandziu dziękuję, jesteś bardzo miłą i fajną osobą.
Szkoda, że u Ciebie piwonie nie chcą rosnąć.
Dzielnie walczysz z utrzymaniem wilgoci w ogrodzie, gdyż Twoje dęby są piękne i nadają ogrodowi charakteru, ale wilgoć z ziemi odsysają.
Agniesiu bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i mile słowa.
Goździki pachną wspaniale i te brodate same się wysiewają.
To także pozostałości po Mamy ogrodzie.
Minęło wiele lat, gdy były sadzone, a one zawsze są.
Halinko tak mi przyszło do głowy, że jeśli nie kwitną, pomimo, że są zdrowe i dobrze nawożone, więc tylko błędy w posadzeniu.
Jeśli Ci wiosną znowu nie zakwitną, to w sierpniu przesadź.
Z hydrożelem się nie spotkałam, tzn słyszałam, że zatrzymuje wodę w podłożu, ale go nie stosowałam, z pewnością nie jest tani.
Martusiu witaj.
Od razu z samego rana humor się poprawia po Twoich słowach.
Masz tyle zjawiskowych roślin w swoim ogrodzie, że nawet nie zauważysz nieobecności piwonii, które i tak bardzo krótko kwitną.
Moje goździki mają liście w kropki, pomimo oprysków i to ich główna wada.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Eluniu bardzo Ci dziękuję za odwiedziny, wiem, że masz mało czasu dla forum.
Z tymi piwoniami, to dziwna historia.
Niby lubią słońce i wilgoć i żyzną ziemię, ale moje tego nie mają.
Dwie kępy schowane pod bzem, który się rozrósł, prawie całkowity cień, ogród nie podlewany nieraz nawet dwa tygodnie, materii organicznej to pod korzeniami już wcale nie ma, tylko sypiący się piach, a one kwitną.
Więc, skoro kwitną nie będę zaczepiała, mogą się obrazić.
Moje piwonie z kapersów z pewnością jeszcze długo nie zakwitną, gdyż dodatkowo były nękane przez nornice.
Róża Chopin jest wyjątkowo wrażliwa na deszcz, inne odmiany tak nie reagowały i kwiaty były w miarę ładne.
Halinko Kwak bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź dla Halinki hala 67.
Misiu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Halinko hala67 życzę Ci sukcesów w kwitnięciu piwonii.
Muszę Ci tu powiedzieć, że są rośliny, które za chiny u mnie nie chcą rosnąć i to nie z powodu marznięcia.
Bez koralowy o cudnych strzępiastych liściach, a także głóg czerwono kwitnący były trzy razy sadzone i trzy razy padły. Nie wiem od czego to zależy.
U mnie ich kwitnienie przypadło na codzienne deszcze, które niszczyły kwiaty.
Halinko dzięki za cenne rady.
Okrywanie piwonii na zimę gałązkami iglaków z pewnością było by najlepsze, ale na wszystko ich nie wystarcza, więc dlatego lekko oprószam je korą.
Moje ziemia jest piaszczysta i bardzo sucha, ale dzięki ściółkowaniu korą, która zatrzymuje wilgoć w ziemi, rośliny jakoś sobie radzą, gdyby nie ściółkowanie, to mój cały ogród wysechł by na pieprz.
Wandziu dziękuję, jesteś bardzo miłą i fajną osobą.
Szkoda, że u Ciebie piwonie nie chcą rosnąć.
Dzielnie walczysz z utrzymaniem wilgoci w ogrodzie, gdyż Twoje dęby są piękne i nadają ogrodowi charakteru, ale wilgoć z ziemi odsysają.
Agniesiu bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i mile słowa.
Goździki pachną wspaniale i te brodate same się wysiewają.
To także pozostałości po Mamy ogrodzie.
Minęło wiele lat, gdy były sadzone, a one zawsze są.
Halinko tak mi przyszło do głowy, że jeśli nie kwitną, pomimo, że są zdrowe i dobrze nawożone, więc tylko błędy w posadzeniu.
Jeśli Ci wiosną znowu nie zakwitną, to w sierpniu przesadź.
Z hydrożelem się nie spotkałam, tzn słyszałam, że zatrzymuje wodę w podłożu, ale go nie stosowałam, z pewnością nie jest tani.
Martusiu witaj.
Od razu z samego rana humor się poprawia po Twoich słowach.
Masz tyle zjawiskowych roślin w swoim ogrodzie, że nawet nie zauważysz nieobecności piwonii, które i tak bardzo krótko kwitną.
Moje goździki mają liście w kropki, pomimo oprysków i to ich główna wada.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Eluniu bardzo Ci dziękuję za odwiedziny, wiem, że masz mało czasu dla forum.
Z tymi piwoniami, to dziwna historia.
Niby lubią słońce i wilgoć i żyzną ziemię, ale moje tego nie mają.
Dwie kępy schowane pod bzem, który się rozrósł, prawie całkowity cień, ogród nie podlewany nieraz nawet dwa tygodnie, materii organicznej to pod korzeniami już wcale nie ma, tylko sypiący się piach, a one kwitną.
Więc, skoro kwitną nie będę zaczepiała, mogą się obrazić.
Moje piwonie z kapersów z pewnością jeszcze długo nie zakwitną, gdyż dodatkowo były nękane przez nornice.
Róża Chopin jest wyjątkowo wrażliwa na deszcz, inne odmiany tak nie reagowały i kwiaty były w miarę ładne.
Halinko Kwak bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź dla Halinki hala 67.
Misiu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Halinko hala67 życzę Ci sukcesów w kwitnięciu piwonii.
Muszę Ci tu powiedzieć, że są rośliny, które za chiny u mnie nie chcą rosnąć i to nie z powodu marznięcia.
Bez koralowy o cudnych strzępiastych liściach, a także głóg czerwono kwitnący były trzy razy sadzone i trzy razy padły. Nie wiem od czego to zależy.
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4625
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Dorzucę jeszcze i ja swoje trzy grosze do dyskusji o piwoniach- nie lubią nawożenia, ani te bylinowe ani drzewiaste, ja swoje posypuję wczesną wiosną niewielką ilością popiołu ze spalonych kości.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Jolu witaj.
Dziękuję Jolu.
Właśnie popiół podobno zawiera dużo potasu, a tym samym wpływa na piękne kwitnienie roślin, prawda?
Gdy dawniej paliliśmy ognisko w ogrodzie, to zawsze popiół rozsypywałam pod rośliny.
Teraz ognisko zlikwidowałam, a w piecu Mama pali przeważnie węglem, z którego popiół się nie nadaje niestety.
Kości nigdy jednak nie spalałam, z pewnością taki popiół jest bardzo wartościowy.
-- 25 lis 2011, o 08:01 --
Moje biedne sasanki także nękane przez nornice.
Wystarczy pociągnąć za listek, a cała kępa z ziemi wychodzi.
Na szczęście bardzo się rozsiewają.






Dziękuję Jolu.
Właśnie popiół podobno zawiera dużo potasu, a tym samym wpływa na piękne kwitnienie roślin, prawda?
Gdy dawniej paliliśmy ognisko w ogrodzie, to zawsze popiół rozsypywałam pod rośliny.
Teraz ognisko zlikwidowałam, a w piecu Mama pali przeważnie węglem, z którego popiół się nie nadaje niestety.
Kości nigdy jednak nie spalałam, z pewnością taki popiół jest bardzo wartościowy.
-- 25 lis 2011, o 08:01 --
Moje biedne sasanki także nękane przez nornice.
Wystarczy pociągnąć za listek, a cała kępa z ziemi wychodzi.
Na szczęście bardzo się rozsiewają.






- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Tajeczko sasanki cudo, to moje ukochane wiosenne
Wcale nie widać, że dokuczają im nornice, tak ich dużo i takie wspaniałe....ale pamiętam, ze nornice poniszczyły ci duże kępy.....całe szczęście, ze tak pięknie się wysiewają u ciebie, szybko rosną i pięknie kwitną 
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Agniesiu dziękuję.
Miałam jeszcze ogromne kępy takich sasanek ciemno niebieskich, prawie fioletowych, które nornice podgryzły i one się nie wysiały.
Najgorzej jest u mnie w okresie jesienno- zimowym, kiedy koty Mamy siedzą w domu, a nornice szaleją.
Ostatnio widziałam w liliach same dziury, nie wiem, czy coś zostanie do wiosny.
Halinko dziękuję.
Miałam jeszcze ogromne kępy takich sasanek ciemno niebieskich, prawie fioletowych, które nornice podgryzły i one się nie wysiały.
Najgorzej jest u mnie w okresie jesienno- zimowym, kiedy koty Mamy siedzą w domu, a nornice szaleją.
Ostatnio widziałam w liliach same dziury, nie wiem, czy coś zostanie do wiosny.
Halinko dziękuję.
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Tajeczko sasanki cudowne.
Ja zamówiłam jedną w tamtym roku. Jak jej się spodoba i zakwitnie to na pewno przybędzie następnych. Tylko trochę się obawiam, bo u mnie bardzo duży problem z nornicami. Chyba przestanę dawać kotom jeść- niech polują leniuchy. 
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
no sliczne wiosenne kwiecieje... dlaczego jak dotąd nie mam sasanek? trudne pytanie
Tajeczko, czy mozna je wsadzić wiosną kupując karpę w ogrodniczym?
udanego piątku i całego weekendu
udanego piątku i całego weekendu
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
O jej! Ale pokaz sasanek...
U mnie jedna kępa dosć okazała, pozostałe 4 stoją w miejscu... i nie rozsiewają się wcale...
Chyba mnie nie lubią
U mnie jedna kępa dosć okazała, pozostałe 4 stoją w miejscu... i nie rozsiewają się wcale...
Chyba mnie nie lubią
-
aga111
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 1965
- Od: 9 sie 2011, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Ależ piękne sasanki.Dziękuję,że je pokazałaś,uwielbiam je.To taka namiastka wiosny
Aby do wiosny 
- Jagusia
- 1000p

- Posty: 3189
- Od: 24 lis 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Puławy
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Tajko 
Zdradź sekret tych sasanek. U mnie te zwykłe fioletowe pięknie kwitną i się rozrastają ale pozostałe to tragedia. Praktycznie takie same od momentu zakupu... a przecież nie traktuję ich gorzej... poradź coś...
Zdradź sekret tych sasanek. U mnie te zwykłe fioletowe pięknie kwitną i się rozrastają ale pozostałe to tragedia. Praktycznie takie same od momentu zakupu... a przecież nie traktuję ich gorzej... poradź coś...
Nie traktuj życia serio i tak nie wyjdziesz z niego żywy!
Wątek Jagusi w 2015 r tradycyjnie niezupełnie ogrodowy - zapraszam Wszystkie moje linki
Wątek Jagusi w 2015 r tradycyjnie niezupełnie ogrodowy - zapraszam Wszystkie moje linki
- zwkwiat
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3081
- Od: 12 lut 2011, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pow. legnicki
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Teresko, piękne masz sasanki, ja je też uwielbiam, mam białe i te właśnie fioletowo-niebieskie i też u mnie się rozsiewają.
- hala67
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3795
- Od: 1 paź 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Tajeczko, wyczytałam, iż "sasanka jest heliofitem ? do rozwoju wymaga dużej ilości światła. Lubi urodzajną, lekką, piaszczystą, raczej suchą i ubogą, ale dobrze zdrenowaną, przepuszczalną glebę, o odczynie obojętnym lub zasadowym, dobrze wapnowaną. Najlepiej rośnie w miejscach słonecznych lub lekko zacienionych (na przykład oświetlonych przez kilka godzin dziennie). Dorosłe egzemplarze świetnie znoszą suszę dzięki głęboko sięgającemu i dobrze rozwiniętemu systemowi korzeniowemu".
Moja jedyna sasanka ma kwaśną, piaszczystą ziemię. Nie rozsiewa się i nie rozrasta się. Chyba powinnam wzmocnić ziemię dolomitem.
Moja jedyna sasanka ma kwaśną, piaszczystą ziemię. Nie rozsiewa się i nie rozrasta się. Chyba powinnam wzmocnić ziemię dolomitem.
Pozdrawiam Hala
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.6
Aneczko nie uważam, żeby nornice szczególnie polowały na sasanki, ale u mnie w miejscu ich rośnięcia zrobiły sobie podziemne siedzisko i ciągle je nękają.
Spróbuj posadzić, będzie dobrze.
Aguniu witaj.
Sasanki kupowane w doniczkach można sadzić cały sezon ogrodniczy, podobnie jak inne rośliny, a wiosną, to myślę najbardziej optymalny termin.
Tobie także miłego weekendu życzę .
Mariolciu sasanki są łatwymi roślinami w uprawie.
Może masz za bardzo zbitą, gliniastą ziemię, że nasionka nie mogą wykiełkować, a może przycinasz po kwitnieniu?
Aguś bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Za wiosną wszyscy już chyba tęsknią.
Aby tylko grudzień zleciał, w styczniu będziemy planowały zakupy i zaczną się wizyty w sklepach ogrodniczych za nasionami i cebulkami bylin.
Jagusiu widzisz jak to jest, rośliny rządzą się swoimi prawami.
U mnie z kolei nie wysiały się te ciemno niebieskie, tylko wyginęły.
Sasanki wyhodowałam z nasion z mieszanki kolorów, już 10 lat temu.
Wszystkie duże kępy podgryzły nornice, te, które rosną to samosiejki.
Wiosną znowu dużo przetrzebią, ale następne wyrosną i tak mam co roku.
Jagusiu może masz za bardzo ciężką, gliniastą ziemię dla nich.
Z tego co pisze Halinka lubią suchą, piaszczystą i ubogą, a także przepuszczalną.
U mnie właśnie taka jest.
Nic z nimi nie robię, nawet nie nawożę.
Spróbuj podłoże wymieszać z piaskiem i nie przesadzaj z podlewaniem.
Zosiu cieszę się, że sasanki Ci dobrze rosną.
U mnie właśnie te fioletowo- niebieskie zginęły, wiosną gdy spotkam, to dokupię.
One się u mnie nie rozsiały.
Halinko dziękuję za cenne rady odnośnie sasanek.
Nawet nie wiedziałam, że lubią suchą ziemię.
One wszystkie warunki, o których piszesz mają spełnione.
Jest sucho, ubogo i przepuszczalnie, gdyż deszcz jak popada, to od razu wsiąka w ziemię.
Nie nawożę ich nawet.
U mnie jest także kwaśna i piaszczysta ziemia, może właśnie dolomit powinnam podsypać.
Na dowód tego, że rośliny rosną chociaż nie powinny są moje lawendy, w kwaśnej ziemi obok jałowców i dyptam wciśnięty w świerka, gdzie podłoże ma z opadłych igieł, pomimo, że są to rośliny lubiące zasadowe podłoże.



Spróbuj posadzić, będzie dobrze.
Aguniu witaj.
Sasanki kupowane w doniczkach można sadzić cały sezon ogrodniczy, podobnie jak inne rośliny, a wiosną, to myślę najbardziej optymalny termin.
Tobie także miłego weekendu życzę .
Mariolciu sasanki są łatwymi roślinami w uprawie.
Może masz za bardzo zbitą, gliniastą ziemię, że nasionka nie mogą wykiełkować, a może przycinasz po kwitnieniu?
Aguś bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Za wiosną wszyscy już chyba tęsknią.
Aby tylko grudzień zleciał, w styczniu będziemy planowały zakupy i zaczną się wizyty w sklepach ogrodniczych za nasionami i cebulkami bylin.
Jagusiu widzisz jak to jest, rośliny rządzą się swoimi prawami.
U mnie z kolei nie wysiały się te ciemno niebieskie, tylko wyginęły.
Sasanki wyhodowałam z nasion z mieszanki kolorów, już 10 lat temu.
Wszystkie duże kępy podgryzły nornice, te, które rosną to samosiejki.
Wiosną znowu dużo przetrzebią, ale następne wyrosną i tak mam co roku.
Jagusiu może masz za bardzo ciężką, gliniastą ziemię dla nich.
Z tego co pisze Halinka lubią suchą, piaszczystą i ubogą, a także przepuszczalną.
U mnie właśnie taka jest.
Nic z nimi nie robię, nawet nie nawożę.
Spróbuj podłoże wymieszać z piaskiem i nie przesadzaj z podlewaniem.
Zosiu cieszę się, że sasanki Ci dobrze rosną.
U mnie właśnie te fioletowo- niebieskie zginęły, wiosną gdy spotkam, to dokupię.
One się u mnie nie rozsiały.
Halinko dziękuję za cenne rady odnośnie sasanek.
Nawet nie wiedziałam, że lubią suchą ziemię.
One wszystkie warunki, o których piszesz mają spełnione.
Jest sucho, ubogo i przepuszczalnie, gdyż deszcz jak popada, to od razu wsiąka w ziemię.
Nie nawożę ich nawet.
U mnie jest także kwaśna i piaszczysta ziemia, może właśnie dolomit powinnam podsypać.
Na dowód tego, że rośliny rosną chociaż nie powinny są moje lawendy, w kwaśnej ziemi obok jałowców i dyptam wciśnięty w świerka, gdzie podłoże ma z opadłych igieł, pomimo, że są to rośliny lubiące zasadowe podłoże.




