Ogródek chatte - cz. 10, wiosna 2011

[daffodil]

Izuniu witaj Nadrabiam zaległości bo ostatnio nie miałam czasu nawet wejść na Forum. Teraz dzieci na obóz wysłałam i mam nadzieję na troszeczkę luzu .Ale u Ciebie nowych zdjęć, pięknych roślinek i widzę, że w Cieszynie byłaś ? A nie mogłaś po drodze o Żywiec zahaczyć? Ale ten niebieski floks jest po prostu bajeczny . Nie chcę Cię naciągać, bo chętnych już jest ale powiedz gdzie go zdobyć, bo jakoś nie doczytałam
Cieszę się, że znowu mogę u Ciebie spacerować

[JolantaG]

Piękny niebieski floksik :P .
Kupiłam niebieskiego.Za kilka dni się okaże jaki będzie . Czy jak zwykle różowy ,a może jakimś cudem z allegro uda mi się dostać taki ,za jakiego zapłaciłam .

[chatte]

Asiulek, co dzień Cię wyglądałam, oczywiście jak miałam internet
Jakoś dłuuuugo Cię nie było ...
Z Cieszyna do Żywca wcale nie jest tak blisko, jak się zdaje, poza tym wizyty łączone są do bani, a poza tym nie wiem, gdzie mieszkasz
A póki co, to Ty obiecywałaś jeszcze do mnie przyjechac. Dzieci wysłałaś na obóz, więc
Wajgela czeka i takie różne ;)
Floksa dostałam od pewnej forumki. Na razie za młody, żeby go dzielić na wiele sadzonek, ale ...skrzyżować sie już zdążył
Spróbuję z niego zebtać nasiona,a w przyszłym roku kepa wreszcie powinna być trochę większa, to kilka sadzonek pewnie mu wyrwę!


Jolka, mam nadzieję, że Twój floks okaże się tak niebieski, jak mój W kocu za którymś razem musi sie udać ;)
A gdyby jednak nie, to zapiszę Cię na listę chętnych

[daffodil]

No długo Ale wiesz jak mi się tęskniło . Z tym moim przyjazdem to musimy troszkę poczekać, bo teraz sezon urlopowy i nie ma szans się urwać z pracy. Ale co się odwlecze ....... A Ty mojego adresu nie masz ale telefon tak Jakbyś tylko miała czas to zapraszam

[chatte]

Asiulku, obawiam się, ze mój przyjazd do Ciebie będzie znacznie trudniejszy, niż odwrotnie.
Wiesz, autobus, potem drugi autobus, pociąg ... To cała wyprawa! A Ty wsiadasz w autko i po godzinie jesteś u mnie! A ja tak sie stęskniłam, bardziej niz Ty!
Pomyśl! Może uda Ci się to jakoś ułozyć ;) Może to być przecież sobota albo niedziela

[mag]

Na mojego będzie trzeba poczekać do przyszłego roku, bo on coś wolno się rozrasta i za wcześnie, żeby go intensywnie dzielić, a czuję, że chętnych trochę będzie ;)

Oj będzie, będzie
Kiciula, myślę że wystarczy zebrać nasionka, przecież siewki floksów kwitną już w pierwszym roku. A może on taki beznasionkowy

[Reposit-10]

Aniu ...dzielżan ...
Będę go przesadzać, to dostanie swieża porcję oborniczka i duzo gliny ;) Może będzie kwitł wtedy równie długo jak Tobie kwitnie ... Jeszcze dziś go zmierzę!

Oby operacja się udała, Izko !
Nie zazdroszczę Ci dźwigania tej gliny, wiem jaka to przyjemność, bo ja odwrotnie - przed nowymi nasadzeniami,
wykopuję ją i targam wiaderkiem na kompost .
Aha! Zmierzyłam dzielżanka ... ma 110 cm i tak wygląda teraz:



A jak wypadł Twój pomiar?

[basjak]

Oooo...niebieski floks został bohaterem i należało mu się
Izka, na fotce floksa z języczką coś jeszcze intensywnie niebieści się w tle co to?

[Reposit-10]

Tak, tak, zapomniałam również go pochwalić - wyjątkowo urodziwy ten floks

[JacekP]

Iza, floks - genialny kolor Nie dziwię się, że robi furorę w Twoim wątku i jest obiektem wzdychań wielu z nas
Mi udało się dostać floksa pomarańczowego i to taki śmieszny pomarańcz wpadający w róż
Zaciekawił mnie dzwonek na str.72, zdjęcie nr3. Jak się nazywa? Nie znam takiego
Pytałaś o zatrwian. Niestety od Ciebie się nie przyjął. Ten dostałem taki wielki pół metrowy korzeń. Nie mógł się nie przyjąć
Kępy liliowców masz imponujące

[JAKUCH]

Kolor floksa nie powiem ładniutki u mnie tylko cimno lilowy, biały i różowy z oczkiem . Czy masz też Izulko takiego variegatę jak u mnie bo będe jesienią dzielić

[kogra]

Izuś zobacz u mnie piękny fiolecik wpadający w niebieski - różyczka.

[Hanka 1]

Iza powtórzę jak wszyscy.Ten niebieski floks robi wrażenie.
Powiedz proszę gdzie go kupiłaś

[chatte]

Madzieńku, nigdy nie zbierałam nasion floksów, więc nie wiem, czy on nasionkowy czy beznasionkowy Jak nasionka będą, to postaram się zebrać

Aniu, mój dzielżan ma 100-105 cm, więc jest niższy. Ty chyba robiłaś zdjęcie z góry, stąd moje mylne wrażenie. Jednak w glinie ma lepiej, mimo podlewania ;)
Dziękuję Ci bardzo za to zdjęcie! Kiedy oglądałam dzielżana w Twoim wątku, myslałam, że on tak wygląda teraz, a mój już zrudział i spuścił płatki. Skoro jednak Twój wygląda tak samo, to znaczy, ze mój nie przekwitł przedwcześnie

Do sadzenia, Aniu, to ja targam zawsze dwa wiaderka (glina+obornik), a potem jeszcze konewke wody. Stąd marzy mi się taka mała taczuszka, nie szersza niż 45-50 cm, która zmieści się na moich ścieżynach i na którą zmieszczą się dwa wiaderka

Basiu, niebieski floks jest teraz fioletowy. Ale i tak jest niezwykły i piekny
A w tle widać dzwonek pokrzywolistny Wysmukła, wysoka bylinka w pięknym kolorze

Jacku, ten floks jest najpiękniejszy z wszystkich, a mam ich nie tak mało
Bywa niebieski, ale częściej przybiera odcień fioletu. Taki jest teraz.
Pomarańczowy floks? Może masz na myśli taki zjadliwy róż z lekkim odcieniem pomarańczu? Mam takiego od Grażynki i jeszcze nie udało mi się uchwycić tego koloru na zdjęciu Ale dla mnie to raczej wściekły róż
A dzwonek, to pokrzywolistny Kwitnie u mnie pierwszy raz i jestem nim zachwycona!
Szkoda, że mój zatrwian się nie przyjął, ale najważniejsze, że go jednak masz!

[chatte]

Jadziu, floksów mam tyle, że już nie wiem, gdzie je sadzić! Dziękuję Ci bardzo ale floksów już nie chcę więcej. Nawet variegata

Grażynko, chodzi Ci o Rapsody? Znam, znam! Widziałam nawet na zywo - u Ani
Kolor super, ale ja jakoś nie przepadam za różami o pojedynczych kwiatach Podobają mi się tylko u takich dzikich, albo półdzikich - bo u nich są naturalne

Haniu, nie kupiłam tego floksa. Zobaczyłam go u pewnej forumki i zapałałam do niego dziką żądzą! Spytałam więc, czy mogłaby sie nim podzielić, no i dostałam sadzonkę
W tej chwili jeszcze jest za mała kępka, żeby oddzielic tyle sadzonek, ile byłoby chętnych, Spróbuję więc zebrać nasiona. A jak się rozrosnie, to bedę dzielić


Dziś przed południem woziłam z synem obornik od sąsiada, a po południu - M woził z synem, a ja "podrzucałam" na pryzmę i udeptywałam. Przyznam sie, że jestem padnięta, bo przed południem był upał nie do wytrzymania, a po południu, mimo, że popadało, parno i duszno. Bolą mnie plecy, a włosy kleja się do karku Marzę o prysznicu, więc zaraz idę do łazienki, a potem do łóżeczka ;)
Nowe zdjęcia będą jutro, o ile będzie internet i będzie prąd!