
Pięciornik krzewiasty a przesadzanie
Pięciornik krzewiasty a przesadzanie
Mało wiem o tych uroczych krzaczkach, mam dwuletnie z żółtymi kwiatuszkami, kwitną słabo, bo niefortunnie posadziłam obok innych krzewów, które teraz zagłuszyły moje pięciorniki. Chciałabym je przesadzić w bardziej słoneczną część ogrodu, a słyszałam, że tego pięciorniki nie lubią. Bardzo proszę o radę co zrobić by lepiej rosły i kwitły. Pozdrowienia 

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22047
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
A czy sąsiadujące z nimi rośliny nie zniosłyby łatwiej przesadzenia?
Jakie to są krzewy?
Prawdą jest,że pięciorniki bardzo długo się regeneruja po przesadzeniu jeśli całkowicie nie padną co jest prawie regułą.
Robiłam z konieczności - podobnie jak Ty - takie doświadczenie z żółtym pięciornikiem - po ok.4 lub 5 latach zaczyna kwitnąć a kiedy osiągnie pełne możliwości sojego kwitnienia
,kto to wie.
Jakie to są krzewy?
Prawdą jest,że pięciorniki bardzo długo się regeneruja po przesadzeniu jeśli całkowicie nie padną co jest prawie regułą.
Robiłam z konieczności - podobnie jak Ty - takie doświadczenie z żółtym pięciornikiem - po ok.4 lub 5 latach zaczyna kwitnąć a kiedy osiągnie pełne możliwości sojego kwitnienia

Re: Pięciornik a przesadzanie
Mniejsza o to dlaczego ale ja swoje (dwa żółte, dwa białe) przesadzałem, już… co najmniej trzy razy (tyle na pewno pamiętam), robiłem to praktycznie co roku trzy lata z rzędu bardzo wczesną wiosną gdy jeszcze nie wypuściły listków. A skoro było to trzy razy to ostatnio gdy je przesadzałem musiały mieć co najmniej cztery lata. W moim przypadku nie zauważyłem najmniejszych problemów czy to z przyjęciem, kwitnieniem czy czymkolwiek ale skoro bardziej doświadczeni mówią, że źle znoszą przesadzanie to pewnie tak jest. Wydaje mi się, że jeśli są to młode egzemplarze to jeśli się wykopie odpowiednio dużą bryłę to nie powinno być większych problemów choć nie ryzykowałbym robienia tego w sezonie wegetacyjnym.
A na marginesie, gdy je przesadzałem to nie miałem zielonego pojęcia, że nie znoszą przesadzania, o tym dowiedziałem się całkiem niedawno dopiero tutaj na forum
A na marginesie, gdy je przesadzałem to nie miałem zielonego pojęcia, że nie znoszą przesadzania, o tym dowiedziałem się całkiem niedawno dopiero tutaj na forum

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22047
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Nie pamiętam samego momentu przesadzania pięciornika - bo robię to z wieloma krzewami nagminnie i o każdej porze roku.
Możliwe więc,że tylko ja mam tak niekorzystne dla krzewu doświadczenia.
Moja wypowiedż nie może być w żaden sposób traktowana jako "jedyna słuszna" ,bo jak każdy tutaj ,dzielę się jedynie własnymi doświadczeniami.
Możliwe więc,że tylko ja mam tak niekorzystne dla krzewu doświadczenia.
Moja wypowiedż nie może być w żaden sposób traktowana jako "jedyna słuszna" ,bo jak każdy tutaj ,dzielę się jedynie własnymi doświadczeniami.

A tym bardziej moja nie powinna być traktowana jako jedynie słuszna, szczególnie, że skorzystanie z moich doświadczeń grozi utratą krzaczka,KaRo pisze:Moja wypowiedż nie może być w żaden sposób traktowana jako "jedyna słuszna" ,bo jak każdy tutaj ,dzielę się jedynie własnymi doświadczeniami.

Inna sprawa, że już gdzieś ostatnio na forum czytałem, że przesadzanie pięciorników jest ryzykowne, więc być może faktycznie tak jest, mi się akurat udało

Ja swoje pięciorniki .żólłty i 2 pomarańczowe pezesadziłam 2 tygodnie temu ze słońca do miejsca półcienistego .nie wiem dlaczego strasznie zaczeły mi usychać w słońcu, a nie były juz takie małe,Byłam na działce wczoraj i mają sie bardzo dobrze ,łodygi i liście odżyły i pokazały sie nowe pąki .Tak jak mówi KaRo -to nie jest reguła




cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
Pozdrawiam Grazyna
dziękuję Wam mili forumowicze za ekspresowe odpowiedzi, cieszę się, że jednak jest różnica zdań na zadane pytanie. Moje pięciorniki mają może ze trzy lata i usytułowałam je w sąsiedztwie derenia i tui oraz jeszcze z jednej strony zasłania je bukszpan, no i muszę je przesadzić. Zrobię to w okresie wczesnowiosennym na drugi sezon, a tak przy okazji to jak ukorzenia się sadzonki pięciornika?
pięciornikiem jat taki kłopot, że ma bardzo głębokie korzonki, mnie się udało przesadzić bez problemu, ale trzeba wieeeeeeelką dziurę wykowpać żeby nie uszkodzić systemu korzeniowego. Pięciornik lubi słońce i nieprzeszkadza mu susza, ale po przesadzeniu trzeba go wsadzić do błotka to korzenie lepiej sobie poradzą.. przesadzam krzewy w dowolnej porze roku ( no poza zimą..) i wszystko się przyjmuje: kopiesz dół (jak na umarlaka tylko w pionie) sypiesz ziemię, potem woda, ziemie woda, krzak, woda, ziemia (zielone musi być widać ;:225 ) no i jak się zrobi takie błotko to jest dobrze 

Zrobię tak jak mi radzisz Aniu! Pokuszę się również o rozmnożenie przez okłady tak jak zrobiłam to z moim ulubionym powojnikiem, dzięki!
Z tego co zauważyłam jest dużo odmian powojnika, mnie podobają się te w formie wznoszącej i raczej białych i pomarańczowych kwiatkach, moje niestety do takich nie należą, ale są też ładne, pokrój raczej płożący i co najważniejsze- nie chorują, pozdrowienia
Z tego co zauważyłam jest dużo odmian powojnika, mnie podobają się te w formie wznoszącej i raczej białych i pomarańczowych kwiatkach, moje niestety do takich nie należą, ale są też ładne, pokrój raczej płożący i co najważniejsze- nie chorują, pozdrowienia

-
- 500p
- Posty: 712
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Pięciorniki bardzo łatwo rozmnaża się przez sadzonki zielne, teraz:)Tęcza pisze:Zrobię tak jak mi radzisz Aniu! Pokuszę się również o rozmnożenie przez okłady tak jak zrobiłam to z moim ulubionym powojnikiem, dzięki!
Z tego co zauważyłam jest dużo odmian powojnika, mnie podobają się te w formie wznoszącej i raczej białych i pomarańczowych kwiatkach, moje niestety do takich nie należą, ale są też ładne, pokrój raczej płożący i co najważniejsze- nie chorują, pozdrowienia
Poza tym lekkie przycięcie wiosną powinno poprawić pokrój na bardziej wznoszący. Swoim funduję lekkie cięcie prawie co roku, a co parę lat - bardzo mocne, prawie przy ziemi.
B.
Ja mam 3 pięciorniki krzewiaste (2 żółte, 1 biały) - hodowałem kilka lat w skrzynce na balkonie (warunki ekstremalne), później przeniosłem na moja działkę, warunki ekstremalne (piach, susza brak cienia itd) i sobie jakoś radzą, pięknie kwitną (szczególnie żółte) i na jesień planuje przesadzić w ostateczne miejsce obok sosny (8 letniej), jałowca łuskowatego Meyeri ok10 lat i rozchodnika ościstego (zobaczymy co z tego wyjdzie)
Z moich obserwacji wynika, że pięciornik krzewiasty (bo o nim chyba tutaj mowa) lubi więcej słońca niż cienia, przepuszczalnej gleby (chociaż u teściów rośnie na bardzo ciężkich ziemiach gliniasto - ilastych!!!) i przede wszystkim nad głową musi mieć niebo bez żadnych krzaków i drzew. Im więcej słońca tym pokrój bardziej zaokrąglony, jajowaty, mniej słońca, pokrój wyprostowany, wzniesiony
Aha, jeszcze jedno nie lubi chwastów, trawka przystrzyżona przy ziemi (ręcznie!!!)
Jak kupie cyfraka to zamieszczę fotke
Ciekawa stronka o wielu interesujących roślinkach (pewnie wszyscy znają)
http://www.krzewy.pl/Potentilla_frutico ... ticosa.htm

Z moich obserwacji wynika, że pięciornik krzewiasty (bo o nim chyba tutaj mowa) lubi więcej słońca niż cienia, przepuszczalnej gleby (chociaż u teściów rośnie na bardzo ciężkich ziemiach gliniasto - ilastych!!!) i przede wszystkim nad głową musi mieć niebo bez żadnych krzaków i drzew. Im więcej słońca tym pokrój bardziej zaokrąglony, jajowaty, mniej słońca, pokrój wyprostowany, wzniesiony
Aha, jeszcze jedno nie lubi chwastów, trawka przystrzyżona przy ziemi (ręcznie!!!)
Jak kupie cyfraka to zamieszczę fotke

Ciekawa stronka o wielu interesujących roślinkach (pewnie wszyscy znają)

http://www.krzewy.pl/Potentilla_frutico ... ticosa.htm