Choroby i szkodniki Rododendrona
dewuka
ten "zakwaszacz" to zwykły nawóz do kwaśnolubnych, jeśli posadziłaś w kwaśnym torfie, to on ma niskie pH przez ok rok, może sprawdź teraz pH
A co do tych zwijających się liści.. Dla mnie to niepokojące zjawisko. Tak właśnie wyglądał kiedyś mój rh który w końcu usechł bo miał zbite korzenie, wtedy nie wiedziałam co może być przyczyną, po wykopaniu bryła korzeniowa wyglądała tak jak przed posadzeniem do ziemi. Mogę się oczywiście mylić, może ktoś z fachowców ma inne zdanie. te czerwieniejące liście - nie wiem.
Podejrzewam tylko, tak jak już w którymś wątku napisałam, że mógł wystąpić deficyt azotu, może przez te deszcze został wypłukany, (a może go zaniedbałaś) i to musiało trochę trwać, najlepszym źródłem azotu jest rozłożony obornik bydlęcy, koński też, kompost albo ściółka np z igliwia i liści dębowych. Na obornik jest za późno, można teraz dołozyć ściółki, ale niestety te liście rh straci. Pamiętać trzeba o zasilaniu wiosennym i ściółkowaniu przez cały rok
Ale jak posłuchasz dobrych rad jak sadzić i w jakie podłoże, jak nawozić i ściółkować to kłopotów nie będzie.
rose_marek podał "na talerzu" gotową instrukcję, do tego bezcenne porady Pana Zygmora np o sadzeniu w grupie (pięknie to wygląda) i kształtowaniu krzewów
Szkoda że tak mało osób z tych porad korzysta.
Wierz mi że wykopanie dołka w ziemi, wsypanie torfu, wsadzenie krzewu (najczęściej za głęboko) i podlanie nawozem tylko szczęściarzom się udaję że ich rh rosną bez problemów. Jeśli krzew zaczyna chorować to najczęściej zostały popełnione podstawowe błędy na początku. to naprawdę są odporne krzewy i nie wymagają jakiegoś super nawożenia
ten "zakwaszacz" to zwykły nawóz do kwaśnolubnych, jeśli posadziłaś w kwaśnym torfie, to on ma niskie pH przez ok rok, może sprawdź teraz pH
A co do tych zwijających się liści.. Dla mnie to niepokojące zjawisko. Tak właśnie wyglądał kiedyś mój rh który w końcu usechł bo miał zbite korzenie, wtedy nie wiedziałam co może być przyczyną, po wykopaniu bryła korzeniowa wyglądała tak jak przed posadzeniem do ziemi. Mogę się oczywiście mylić, może ktoś z fachowców ma inne zdanie. te czerwieniejące liście - nie wiem.
Podejrzewam tylko, tak jak już w którymś wątku napisałam, że mógł wystąpić deficyt azotu, może przez te deszcze został wypłukany, (a może go zaniedbałaś) i to musiało trochę trwać, najlepszym źródłem azotu jest rozłożony obornik bydlęcy, koński też, kompost albo ściółka np z igliwia i liści dębowych. Na obornik jest za późno, można teraz dołozyć ściółki, ale niestety te liście rh straci. Pamiętać trzeba o zasilaniu wiosennym i ściółkowaniu przez cały rok
Ale jak posłuchasz dobrych rad jak sadzić i w jakie podłoże, jak nawozić i ściółkować to kłopotów nie będzie.
rose_marek podał "na talerzu" gotową instrukcję, do tego bezcenne porady Pana Zygmora np o sadzeniu w grupie (pięknie to wygląda) i kształtowaniu krzewów
Szkoda że tak mało osób z tych porad korzysta.
Wierz mi że wykopanie dołka w ziemi, wsypanie torfu, wsadzenie krzewu (najczęściej za głęboko) i podlanie nawozem tylko szczęściarzom się udaję że ich rh rosną bez problemów. Jeśli krzew zaczyna chorować to najczęściej zostały popełnione podstawowe błędy na początku. to naprawdę są odporne krzewy i nie wymagają jakiegoś super nawożenia
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Źródło :Mszyca pisze:Częstym kłopotem w uprawie rododendronów jest żółknięcie liści i słaby wzrost. Objawy takie są powodowane najczęściej niewłaściwie wybranym miejscem. Ratunkiem jest niezwłoczna zmiana stanowiska na nowe o kwaśnym podłożu. Krzewy dobrze znoszą przesadzanie pod warunkiem, że wykopiemy je z jak największą bryłą korzeniową.Ze względu na płytki system korzeniowy, w pobliżu krzewów nie należy wzruszać gleby. Chwasty usuwamy ręcznie. Glebę ściółkujemy torfem, igliwiem, liśćmi dębowymi, bukowymi lub korą. Dwa razy w roku pod koniec kwietnia i w pierwszych dniach lipca zasilamy krzewy dostępnymi w handlu mieszankami nawozowymi z 30% dodatkiem siarczanu amonu. Należy zwrócić uwagę, aby nawozy nie zawierały wapnia. Można stosować także nawozy o spowolnionym działaniu, przy czym okres ich uwalniania nie powinien być dłuższy niż 4 miesiące. Rododendrony nie lubią pełnego słońca wolą raczej półcień. Rododendrony mają niewielu wrogów w postaci chorób i szkodników. Zdarzyć się jednak może, że na krzewach zauważymy powygryzane liście, to jest objawem żerowania larw niektórych owadów. Należy wówczas opryskać rośliny jednym ze środków ochrony przeciwko szkodnikom zjadającym liście. Krzewy rosnące w niewłaściwych warunkach mogą być atakowane przez różne gatunki grzybów, co objawia się zasychaniem lub plamami na liściach. Ochrona polega na usuwaniu chorych liści i kilkakrotnym opryskaniu rośliny w odstępach około 7 dni następującymi środkami grzybobójczymi: Bravo, Sadoplon, Fongarid. leżeli infekcja rozprzestrzeniła się na pęd, co objawia się więdnięciem i zasychaniem całych liści, należy uciąć gałązkę poniżej widocznych zmian na korze, a krzew opryskać środkami takimi jak podano powyżej.
http://www.cieplucha.com.pl/?lang=pol&str=5
Acacia napisałam to już w "błędy w uprawie.."
najczęstszym powodem takich plam był w pewnym momencie brak dostatecznej ilości wody, nowe przyrosty mogły nawet trochę zwiędnąć i albo słońce zrobiło swoje (przypalenie słoneczne) albo po podlaniu część młodego liścia już nie wróciła do poprzedniego stanu tylko widać na nim takie uszkodzenie. kiedy są upały trzeba koniecznie pilnować podlewania,
ja bym oberwała te liście bo zaraz się tam coś przyplącze
bozydar16 u twojego prawdopodobnie choroba grzybowa plamistość liści - może ktoś doradzi jakąś chemię, powinno się oberwać takie liście, choroba może się przenieść na młode pędy
najczęstszym powodem takich plam był w pewnym momencie brak dostatecznej ilości wody, nowe przyrosty mogły nawet trochę zwiędnąć i albo słońce zrobiło swoje (przypalenie słoneczne) albo po podlaniu część młodego liścia już nie wróciła do poprzedniego stanu tylko widać na nim takie uszkodzenie. kiedy są upały trzeba koniecznie pilnować podlewania,
ja bym oberwała te liście bo zaraz się tam coś przyplącze
bozydar16 u twojego prawdopodobnie choroba grzybowa plamistość liści - może ktoś doradzi jakąś chemię, powinno się oberwać takie liście, choroba może się przenieść na młode pędy
wg mnie przypalenie słoneczne jak u Acacia (chociaż mogło być wcześniej jakieś robactwo pod liściem, jeśli wykluczysz słońce)
tu masz więcej obrazków
http://www.science.oregonstate.edu/bpp/ ... on_sun.htm
takie uszkodzenia mogą być też efektem zaburzenia w dostarczaniu wody przez korzenie i intensywnego wyparowywania wody przez liście kiedy jest bardzo gorąco - następuje zaburzenie bilansu wodnego.
Rh - chociaż to nie wskazane - mogą rosnąć w słońcu, ale wtedy naprawdę wymagają szczególnej opieki, przede wszystkim podlewania (i ściółkowania), żeby to tak nie wyglądało

Problem w tym, że jak muszą być bardzo często podlewane, to woda musi być miękka bo zaraz podniesie się pH ziemi i wiadomo do czego to doprowadzi, o problemach zimowych na takich stanowiskach nie wspomnę.
W każdym razie latem trzeba pilnować podlewania i ściółkowania jeśli chcemy żeby kwitły w przyszłym roku
photo forums.gardenweb.com
tu masz więcej obrazków
http://www.science.oregonstate.edu/bpp/ ... on_sun.htm
takie uszkodzenia mogą być też efektem zaburzenia w dostarczaniu wody przez korzenie i intensywnego wyparowywania wody przez liście kiedy jest bardzo gorąco - następuje zaburzenie bilansu wodnego.
Rh - chociaż to nie wskazane - mogą rosnąć w słońcu, ale wtedy naprawdę wymagają szczególnej opieki, przede wszystkim podlewania (i ściółkowania), żeby to tak nie wyglądało

Problem w tym, że jak muszą być bardzo często podlewane, to woda musi być miękka bo zaraz podniesie się pH ziemi i wiadomo do czego to doprowadzi, o problemach zimowych na takich stanowiskach nie wspomnę.
W każdym razie latem trzeba pilnować podlewania i ściółkowania jeśli chcemy żeby kwitły w przyszłym roku
photo forums.gardenweb.com
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Nie było mnie tydzień w ogrodzie. Wiem, że w tym czasie nie padało. Mąż rano podlewał moją rabatę z rh wodą ze studni - nie po liściach. Jak tylko wróciłam do domu poszłam zobaczyć co tam u moich ulubienic słychać, no i ogarneło mnie przerażenie. Na mojej azali wielkokwiatowej na liściach jest biały nalot - mnie to przypomina pleśń. Zaraz popryskałam listki środkiem grzybobujczym - Amistar A. Popryskałam nim ze strachu pozostałe rośliny, bo bałam się, że to może przejść. Mam nadzieję że nie zrobiłam źle. Błagam o pomoc. A tak to wygląda



Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
to mączniak prawdziwy, często występuje u azalii (i nie tylko) kiedy występują latem duże różnice wilgotności między dniem a nocą lub częste opady deszczu i przenawożenie azotem.
Kiedy mączniak bardzo się rozprzestrzenił, tak jak u ciebie, trzeba uzyć chemii, literatura podaje, że trzeba zastosować kilka oprysków (3-5) w odstępach cotygodniowych lub co 10 dni.
Najlepiej stosować naprzemiennie różne środki wg tych grup preparatów (kolejny oprysk z innej grupy):
I – BAYCOR 300 EC, BAYFIDAN 250 EC, DOMARK 100 EC, EMINENT STAR 312 EC, SCORE 250 EC, SYSTHANE 12 EC, AMISTAR 250 EC, DISCUS 500 WG
II –NIMROD 250 EC, RUBIGAN 12 EC, SAFRUN 500 SC
III –MIRAGE 450 EC, SPORTAC 450 EC, SPORTAK ALPHA 380 EC
IV – SAPROL 190 EC, TOPSIN 70 WP
jak dałaś Amistar to następny oprysk z innej grupy za tydzień
koniecznie pozbieraj opadłe liście
Kiedy mączniak bardzo się rozprzestrzenił, tak jak u ciebie, trzeba uzyć chemii, literatura podaje, że trzeba zastosować kilka oprysków (3-5) w odstępach cotygodniowych lub co 10 dni.
Najlepiej stosować naprzemiennie różne środki wg tych grup preparatów (kolejny oprysk z innej grupy):
I – BAYCOR 300 EC, BAYFIDAN 250 EC, DOMARK 100 EC, EMINENT STAR 312 EC, SCORE 250 EC, SYSTHANE 12 EC, AMISTAR 250 EC, DISCUS 500 WG
II –NIMROD 250 EC, RUBIGAN 12 EC, SAFRUN 500 SC
III –MIRAGE 450 EC, SPORTAC 450 EC, SPORTAK ALPHA 380 EC
IV – SAPROL 190 EC, TOPSIN 70 WP
jak dałaś Amistar to następny oprysk z innej grupy za tydzień
koniecznie pozbieraj opadłe liście
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Dzięki. Wiedziałam, że to cos parszywego. Zastosuję się do Twoich rad Moniko. Ma w domu jeszcze Topsin, to dokupię jeszcze po preparacie z tych dwóch pozostałych grup. Dzięki naprawdę



Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 520
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Andres74,
Moim skromnym zdaniem najbardziej praktyczne i dla zdrowotności różaneczników jest usunięcie chorych liści z plamami, lub po działalności szkodników, bo zawsze jakieś formy tego szkodnika mogą się tam znajdować. I tylko te warto usuwać!!!
Liście u różaneczników zimozielonych rododendronów pozostają na krzewach przeważnie przez 4 lata i dopiero po tym okresie krzewy zaczynają część liści wymieniać, o ile dzieje się to wcześniej to znaczy że krzew jest chory lub czegoś mu brakuje jest po prostu niedożywiony, lub przesuszony.
Moim skromnym zdaniem najbardziej praktyczne i dla zdrowotności różaneczników jest usunięcie chorych liści z plamami, lub po działalności szkodników, bo zawsze jakieś formy tego szkodnika mogą się tam znajdować. I tylko te warto usuwać!!!
Liście u różaneczników zimozielonych rododendronów pozostają na krzewach przeważnie przez 4 lata i dopiero po tym okresie krzewy zaczynają część liści wymieniać, o ile dzieje się to wcześniej to znaczy że krzew jest chory lub czegoś mu brakuje jest po prostu niedożywiony, lub przesuszony.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Dziękuję za odpowiedź.
Zdjęcia moich z czerwca.

Wyrosło sporo młodych liści (na zdjęciu już widać część nowych przyrostów), po oberwaniu przekwitłych pąków wyrosły po 2-3 gałązki z każdego miejsca po pąku.
Ogólnie ilość liści znacznie się zwiększyła.
Spadły te z dolnej części krzewu, najbardziej zasłonięte.
Liście nowe i ubiegłoroczne nie spadają ;)
Najwięcej poleciało z Catawbiense Grandiflorum i Roseum Elegans.
Nova Zembla straciła ich stosunkowo najmniej.
To 3/5 tego co dotąd spadło z tego Roseum Elegans :

Zdjęcia moich z czerwca.

Wyrosło sporo młodych liści (na zdjęciu już widać część nowych przyrostów), po oberwaniu przekwitłych pąków wyrosły po 2-3 gałązki z każdego miejsca po pąku.
Ogólnie ilość liści znacznie się zwiększyła.
Spadły te z dolnej części krzewu, najbardziej zasłonięte.
Liście nowe i ubiegłoroczne nie spadają ;)
Najwięcej poleciało z Catawbiense Grandiflorum i Roseum Elegans.
Nova Zembla straciła ich stosunkowo najmniej.
To 3/5 tego co dotąd spadło z tego Roseum Elegans :
