Kompostowanie trawy (jak i czy)
mam pytanie, wiem ze prawidlowy kompost nie powinien smierdziec, ale czy przy temperaturze 20-25C w ciagu dnia, kompost w trakcie przerzucania nie wydziela zadnego zapachu?
moze powiem jak ja kompostuje trawe, swiezo scieta wrzucam prosto do kompostownika, dodaje troche ziemi i mieszam, wiem ze bez mieszania zaczyna gnic i robi sie zolta. dlatego wpadlem na pomysl, zeby przez kilka dni po skoszeniu przerzucac i napowietrzac ja 1-2 razy dziennie, zapobiega to gniciu (nie widac zeby byla zolta). podczas przerzucania widac jak paruje, czuc cieplo ale czuc tez pewien zapach, nie jest to jakis straszny smród, ale dosc specyficzny zapach, czy wszystko jest ok?
po 2-3 dniach takich zabiegow mysle ze moge zostawic w spokoju ta trawe i juz nie zgnije na zółto.
ale czy w ten sposób zbyt nie osłabiam reakcji kompostowania? na pewno traci troche temperatury
moze powiem jak ja kompostuje trawe, swiezo scieta wrzucam prosto do kompostownika, dodaje troche ziemi i mieszam, wiem ze bez mieszania zaczyna gnic i robi sie zolta. dlatego wpadlem na pomysl, zeby przez kilka dni po skoszeniu przerzucac i napowietrzac ja 1-2 razy dziennie, zapobiega to gniciu (nie widac zeby byla zolta). podczas przerzucania widac jak paruje, czuc cieplo ale czuc tez pewien zapach, nie jest to jakis straszny smród, ale dosc specyficzny zapach, czy wszystko jest ok?
po 2-3 dniach takich zabiegow mysle ze moge zostawic w spokoju ta trawe i juz nie zgnije na zółto.
ale czy w ten sposób zbyt nie osłabiam reakcji kompostowania? na pewno traci troche temperatury
Uważam że wszystko będzie dobrze. Byłoby lepiej gdybyś mógł pozwolić obeschnąć tej trawie na trawniku ,ale to podwójna robota z grabieniem więc cię rozumiem. Ja dorzucam jeszcze popiół z ogniska, niekiedy kilka garstek dolomitu, lub kilka garstek suchego obornika (takiej sieczki ze sklepu ogrodniczego) jeżeli ktoś ma króliki czy świnkę morską to te trociny są świetnym dodatkiem.
Pozdrawiam Elwira
a jeśli są obfite deszcze czy ta trawa między krzewami nie gnije? Bo ja jakiś miesiac temu rozsypałam trawę między krzewy i po ostatnich deszczach zauważyłam że zaczęła gnic, a to chyba niedobrze? Na wszelki wypadek zebrałam ją żeby chorób grzybowych nie roznosiła.Dynka pisze:Wysypuję między krzewy np, po roku już jej nie ma dżdżwnice mają wyżerkę a są grube jak kalifornijkii bardzo jurne bo jest ich zatrzęienie, a w miejscu piasku pojawia się próchnica pięna , czarna , marzenie.......
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Mało ludzi ma te plastykowe pewnie, stąd problem.
Musi tu zajrzeć posiadać takiego plastyka.
Musi tu zajrzeć posiadać takiego plastyka.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
Ja swoje cztery „plastyki” wyrzuciłem dziesięć lat temu już po pierwszym roku użytkowania. Były nie tylko trudne w obsłudze (wkładanie materiału do kompostowania i wybieranie, podobno, kompostu), część materiału na spodzie gniła, ale jeszcze wykonane były z marnego materiału, wrażliwego na ultrafiolet. Po roku plastik, z którego były wykonane kompletnie zblakł , stał się kruchy i łamliwy. Niestety, to co widzę w handlu, to kompostowniki wykonane z regranulatu, uzyskanego z recyklingu opakowań, a to bardzo marny materiał.Raczek pisze:Mało ludzi ma te plastykowe pewnie, stąd problem.
Musi tu zajrzeć posiadać takiego plastyka.
Już lepsze są worki foliowe, takie po torfie lub korze. M. zd., najlepsze są worki po psiej, suchej karmie – wytrzymują dwa, trzy lata, wytworzone z porządnego, pierwotnego surowca. Sposób tani, prosty i efektywny a i ekologiczny. Przecież kilkukrotne wykorzystanie czegoś, co stałoby się uciążliwym odpadem to sama ekologia, taki lepszy recykling.
W workach należy porobić otwory – dwa, trzy rzędy w poziomie, tuż przy dnie worka i kilka rzędów pionowych. Otwory robię starym dziurkaczem biurowym – składam worek kilkukrotnie, i dziurkuję, dziurkuję… Tak kompostować można jedynie małe ilości materiału. Na duże jest tylko jeden sposób – pryzma. Na gigantyczne potrzebna jest specjalna hala z otwieranym na boki dachem – widziałem taką w Holandii.
Jednak problem z kompostowaniem skoszonej trawy, to nie jest kwestia rodzaju kompostownika.
To kwestia właściwej proporcji węgla i azotu w kompostowanym materiale, a także kwestia wilgotności – nie za mokro, nie za sucho. Kiedyś, w zagranicznej książce przeczytałem, że właściwy stosunek C do N w kompostowanym materiale powinien wynosić 30:1. W skoszonej trawie stosunek ten wynosi podobno 12:1. Prawdopodobnie jest to wartość właściwa dla trawy łąkowej, koszonej dwa razy w roku. Podejrzewam jedynie, że w młodziutkiej trawce z dobrze nawożonego trawnika, koszonej co tydzień, dwa, stosunek ten jest jeszcze niższy, nie zdąży się wytworzyć celuloza, za to azotanów i azotynów kupa.
Sposobem na poprawę stosunku C:N jest dodanie materiału bogatego w węgiel. Ja dodaję trociny, stosunek C:N 270-500:1 (zbutwiała - ok. 300, sucha, świeża, wprost z tartaku - ok. 500). Inne materiały bogate w węgiel to słoma , ok. 100:1 i liście (suche), ok. 60:1, tylko jest problem z rozdrobnieniem słomy, a suche liście przychodzą nie w porę, trawa już zdąży zgnić. Torfu, który jest także zasobny w węgiel nie polecam, wolę trociny. Ja odniosłem porażkę stosując torf. Po dokładnym wymieszaniu trawy z torfem zrobił się jeden kit i wszystko równomiernie zgniło. Ponadto trociny są znacznie tańsze lub zgoła darmowe. Ja biorę tyle, ile mi potrzeba w pobliskim tartaku za darmo. Wreszcie, podobno, powinniśmy bojkotować torf ogrodniczy, bo jego zasoby są ograniczone, a eksploatacja torfowisk, to zbrodnia na środowisku. Sam mam do dyspozycji ok. 40 tysięcy kubików torfu (2ha torfowej łączki o miąższości ok. 2 m.), jednak nie wydobywam.
W ubiegłym roku z aptekarską dokładnością dodawałem tyle trociny, ile mi wychodziło z wyliczenia, czyli najwyżej 5%, - z marnym rezultatem. Wciąż gniło. W tym roku, ze względu na dużą ilość opadów, zacząłem dodawać znacznie więcej trocin, tak „na oko”, od 20 do 30% i…? Zaczęło działać. Nie gnije, nie śmierdzi, równomiernie się zagrzewa, ale bez szaleństw, najwyżej 50 stopni w środku pryzmy. Całość jest umiarkowanie wilgotna, z dużą ilością powietrza. Po kilku tygodniach stygnie, ma szary kolor i gruzełkowatą strukturę, pojawiają się strzępki grzybni – na razie jak w podręczniku. W sierpniu powinienem mieć już świeży kompost z majowego koszenia. O wynikach poinformuję.
I jeszcze uwagi,
• pierwsze wyniki wskazują, że ważniejsze od precyzyjnie dobranej proporcji jest jak najdokładniejsze wymieszanie obu składników - najgorzej wypada pryzma przekładaniec: warstwa trocin, warstwa trawy, najlepiej, pryzma ze starannie zmieszanych składników;
• uformowaną pryzmę posypuję warstwą trocin o ok. centymetrowej grubości, a na wierzch daję agrowłókninę, tę grubszą, zimową;
• skoszoną trawę wykorzystuję przede wszystkim do ściółkowania. Tylko nadwyżki kompostuję.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Święte słowa!!!Mozi pisze:(...) powinniśmy bojkotować torf ogrodniczy, bo jego zasoby są ograniczone, a eksploatacja torfowisk, to zbrodnia na środowisku. (...)
Bardzo dziękuję za całe opracowanko, jest super

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Milosz-s
- 200p
- Posty: 248
- Od: 29 maja 2007, o 16:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań strefa 7a
Opracowanie rzeczywiście bardzo staranne - słowa uznania za wytrwałość w poszukiwaniu optymalnego rozwiązania
Nasuwa mi się jedno pytanie. Bakterie, które rozkładają celulozę potrzebują potasu. Czy dla przyspieszenia procesu byłoby wskazane dodanie nawozu potasowego ? Czy w gotowym kompoście obniżona zawartość potasu powinna być uzupełniona ?
Może znawcy wypowiedzą się.
Nasuwa mi się jedno pytanie. Bakterie, które rozkładają celulozę potrzebują potasu. Czy dla przyspieszenia procesu byłoby wskazane dodanie nawozu potasowego ? Czy w gotowym kompoście obniżona zawartość potasu powinna być uzupełniona ?
Może znawcy wypowiedzą się.
Cieplutkie, słoneczne, już wiosenne, pozdrowionka z Jelonka - MIŁOSZ
R.O.D. Jelonek k. Poznania
R.O.D. Jelonek k. Poznania
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Mój kompost sam się robi... Choc nie tak do końca! Wszelkie odpadki organiczne, łącznie z trawą, darnią, resztkami kuchennymi daje na pryzmę. Wrzucam tam jeszcze węgiel z grilla i od czasu do czasu wrzucam gałazki obcięte z drzew i krzewów. One powodują, że jest dostęp powietrza. Czasami trochę pomieszam w pryźmie widłami,żeby miała dobrze ;-) Niczego nie dodaję, ani bakterii, ani innych nawozów. Dodam, że u mnie 'trawa' to nie trawa sama, bo ja nie mam trawnika, ale łąkę. Dzięki temu materiał jest różnorodny. Ziemia kompostowa jest wspaniała! Ładnie pachnie i wygląda, a wszystko na niej rośnie jak głupie!
Kompost jest gotowy po roku. Tzn wcześniej trochę (od wiosny do jesieni), ale na zimę nie rozsypuję, dopiero wiosną. Ma zawsze 2 pryzmy, świeżą i tą dojrzewającą.

Dzięki za miłe słowa, jednak co do potasu, to się nie zgodzę. Nie, żebym występował w charakterze eksperta, tylko tak sobie myślę, że popiół drzewny jest bardzo bogatym źródłem potasu. Przez wieki robiono z niego potaż (potasz) - źródło związków potasu do produkcji szkła, mydła etc. Zatem potasu w trocinach z drewna musi być pod dostatkiem. Być może chodziło ci o azot, którego w celulozie jest mało, a który jest potrzebny bakteriom? O to chodzi w mieszaniu bogatej w azot trawy z ubogimi w azot trocinami.Miłosz pisze:Opracowanie rzeczywiście bardzo staranne - słowa uznania za wytrwałość w poszukiwaniu optymalnego rozwiązania
Nasuwa mi się jedno pytanie. Bakterie, które rozkładają celulozę potrzebują potasu. Czy dla przyspieszenia procesu byłoby wskazane dodanie nawozu potasowego ? Czy w gotowym kompoście obniżona zawartość potasu powinna być uzupełniona ?
Może znawcy wypowiedzą się.
Sam sprawdziłem, że po dodaniu azotu do trocin można uzyskać podkład grzejny do ciepłego inspektu. Na razie nie mam czym się pochwalić bo przedobrzyłem. Dałem około 3 kg azotu w postaci mocznika na 1 m3 trocin, czekam dzień, dwa, trzy, a tu nic się nie zagrzewa. Dodałem tedy szybko działającej saletry amonowej, i już następnego dnia podkład miał 30 stopni. Zasypałem ziemią, posadziłem rośiny i...? Po kolejnych trzech dniach wszystkie padły. Termometr glebowy pokazał ponad 50 stopni. Dopiero później dowiedziałem się, że niepotrzebnie, z niecierpliwości, dodałem saletry. Mocznik nawozowy, aby był dostępny dla mikroorganizmów, musi przejść skomplikowane przemiany, a to trwa kilka dni. Nie zrażam się jednak. Przed następnym sezonem doświadczalnie ustalę właściwą proporcję. O wynikach doświadczeń poinformuję.
- Milosz-s
- 200p
- Posty: 248
- Od: 29 maja 2007, o 16:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań strefa 7a
Ja też nie jestem autorytetem i nie chcę się wymądrzać.
Skojarzyła mi się tylko informacja jaką kiedyś wyczytałem przy okazji poszukiwań recept na podłoże pod borówki. Mowa tam była właśnie o zużywaniu potasu przez bakterie rozkładające trociny i zubażaniu podłoża.
na pewno potas jest w drewnie i pozostaje w popiele po jego spaleniu, jednak jedno drugiego nie musi wykluczać.
Może te bakterie potrzebują dużych ilości potasu, a może przekształcają go na związki nieprzyswajalne ?
Ale mogę się przecież mylić.
Co do Azotu nie mam wątpliwości. To przecież zielona masa.
I tak zaimponowałeś mi tymi eksperymentami.
P O W O D Z E N I A
Skojarzyła mi się tylko informacja jaką kiedyś wyczytałem przy okazji poszukiwań recept na podłoże pod borówki. Mowa tam była właśnie o zużywaniu potasu przez bakterie rozkładające trociny i zubażaniu podłoża.
na pewno potas jest w drewnie i pozostaje w popiele po jego spaleniu, jednak jedno drugiego nie musi wykluczać.
Może te bakterie potrzebują dużych ilości potasu, a może przekształcają go na związki nieprzyswajalne ?
Ale mogę się przecież mylić.
Co do Azotu nie mam wątpliwości. To przecież zielona masa.
I tak zaimponowałeś mi tymi eksperymentami.
P O W O D Z E N I A
Cieplutkie, słoneczne, już wiosenne, pozdrowionka z Jelonka - MIŁOSZ
R.O.D. Jelonek k. Poznania
R.O.D. Jelonek k. Poznania
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Ja to taka nienaukowa jestem, ale z tego co piszecie, to mój kompost jest poparciem naukowej teorii o równowadze składników. Mam i węgiel, celulozę, zieleninę z azotem, wapń ze skorupek i co tam tylko. Tak robili kompost nasi pradziadowie i było tak, że często czytać nie umieli, a rosło im wszystko ...;-)
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ależ po całkiem krótkim czasie nawet śladu nie ma po tej trawie użytej do ściólkowania. Wszystko się pięknie samo rozkłada i nic nie trzeba zbierać 
Poczytaj tu:
- Ściółkowanie trawą

Poczytaj tu:
- Ściółkowanie trawą
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."