Robale . . .

[Gabi_43]

Do robaczywych czereśni już się przyzwyczaiłam ( toż to 100% bialka !).
Załamały mnie w tym roku grubaśne , żółtawe robale w wiśniach ! - i to w co trzeciej wisience.
Opryskiwane były - zgodnie z kalendarzem - skutek mizerny .
Może Ktoś ma jakąś radę , żebym w przyszłym roku mogła ratować owoce ?

[cx]

Witam
Nieobraź się.....opryskiwać we właściwych terminach,odpowiednimi środkami.

[Elżunia 1187]

No dobrze ale kiedy są te prawidłowe terminy?.W Tym roku czekałam z opryskiem czereśni na komunikat z Piorin i się nie doczekałam aby w moim regionie był aktywny.No i robale znowu były po mimo że środki były zakupione i czekały na odpowiednią porę

[cx]

Witam.

Elżuniu ,jedyna pewna metoda sygnalizacji to własna(np ,można kupić i monitorować na spółę z sąsiadem)pułapka lepowa.Konkretnie na nasionicę to zółta tablica lepowa.Wywieszamy ją w drugim-trzecim tygodniu dojrzewania czereśni i monitorujemy co 2 dni.Gdy zaobserwujemy muchę to wykonujemy oprysk na drugi-trzeci dzień najlepiej środkiem wgłębnym -Mospilan Calypso.Kolejne opryski po 7-10 dniach w zależności od przebiegu pogody.Zabiegi kończymy albo na 7-10 dni przed zbiorem,albo po zaprzestaniu lotu muchy nasionicy.Niby proste....a wielu sadowników ma z tym problemy,nic dziwnego że część działkowców też.
Pozdrawiam.
W moim sadzie czysto.

[Ganz]

Ja u siebie nie zaobserwowałem robali (wczoraj zbiór), a nie pryskałem bezpośrednio na nasionnicę. 25.06 robiłem oprysk Mospilanem sąsiadującej śliwy (ale czereśnię okryłem folią - bałem się o okres karencji). Jak sądzisz czego to może być zasługa? Czy muszka już latała i została unicestwiona u sąsiada, czy też poskutkował oprysk opadający na trawę?

[Gabi_43]

Nie takam zarozumiała , żeby się obrazać o dobre rady

Dziękuję - Krzysiu66

[Elżunia 1187]

Dziękuję Krzysiu za dobre rady.Dobrze że są takie osoby na forum co mają tyle wiadomości i chętnie się nimi dzielą.Pozdrawiam

[cx]

Witam.
Ganz- niewykluczone że u Ciebie w ogóle" mucha nie siada".I to może być rozwiązanie,jeśli twe drzewo jest na Pomorzu,jak w avatarku.

[Ganz]

W sumie racja - zapomniałem, PIORIN też nie alarmuje występowania nasionnicy.

[Suppa]

No różnie z tymi komunikatami bywa, u mnie są raczej sumiennie wystawiane. Najlepiej śledzić komunikaty także z powiatów sąsiednich - wtedy mamy lepszą orientację w sytuacji

[pomolog]

Komunikaty z sąsiedniego powiatu będą raczej średnio pomocne... przykład - w tym roku różnica w terminie początku lotu tylko w okolicach Wrocławia (pomiędzy miejscowościami tuż za północną granicą miasta a południem) wynosiła 5 dni. Dlatego tak ważne są obserwacje we własnym ogrodzie/sadzie. I nie ukrywam - w tym roku bez problemu z terminem zabiegu w naszym rejonie mogły "trafić" osoby, dokładnie przeglądające wątek o nasionnicy na forum ogrodniczym... warto więc zachęcać forumowiczów do podawania wyników obserwacji tablic...
Pozdrawiam serdecznie