Kaskadka powstała w miejscu gdzie było blisko do prądu (pompa potrzebuje go

Następnie mąż wziął się za kopanie dołu pod formę, po osadzeniu formy nawożąc ziemi usypał kopiec, wstępnie kształtując strumyczek, nakupiliśmy kamieni różnych, zaprawy, jakieś smarowidła do kamieni by nie łapały wody, no i rzeźbiąc jak w plastlinie powstało co widać. Cały osprzęt został ukryty w ziemi, znaczy wąż ogrodowy który dochodzi do dzbana, pompa jest w wodzie, z boku, ukryta pod kamieniem. Na górze najpierw była żabka co pluła wodą, ale wyglądała trochę kiczowato

Na zimę tylko pompa wędruje do domu, reszta zostaje na swoim miejscu. Roślinkami zajęłam się ja, kupiłam trochę, w pierwszym roku było łysawo, za to w tym roku już busz tam jest i trzeba coś przetrzebić

i to tyle, niedawno próbowałam zaadoptować żywe żabki, co gdzieś po ogródku się pałętały, ale chyba przy oczku im się nie spodobało, bo nie widać ich

Katrynko witaj - miło, że podoba Ci się u mnie. Zapraszam częściej.
Idę do ogródka nacykać świeżych zdjęć. Pozdrawiam.
Mariola