Mój kawałek świata - rivendel, cz.2

[Kocina]

Przecież, ja jeszcze trochę i na pomocnika na budowie mogę się załapać...

Jeszcze trochę i będziesz majster specjalista, a nie pomocnik ;) I na korepetycje się do Ciebie zapiszę

[rivendel]

Aga To świetnie!
Kochana jesteś.Bardzo, bardzo!!!

Krysiu, ale piękne są...Kurczę, trzeba czekać, ile czasu one się rozrastają?


Marta, na fuchę chyba

[gorzata76]

Aga, jak Ty zrobisz tą ścieżkę, to ja ją jako wzorzec mojemu M pokażę... zwłaszcza po tym, jak mu po raz kolejny nie wzejdzie trawa dosiewana w łatach trawnikowej dróżki
Akurat te łaty rosną sobie z częstotliwością odpowiednią na kamulce...

[rivendel]

Edward na włościach



Gosiu, jak nie padnę przy tej robocie, to jasne, pokażę w całej okazałości

[rivendel]

Kurde, Grześ, no jasne że ta na pniu to nie New Dawn, patrz, ja dopiero teraz połapałam się w Moich "skrótach myslowych"

Pod spodem... ten bladoróżowy kwiat...To dałnica czy nie?

[Jadzia1]

Agnieszko wszystkie kwiatki są piękne ale Edward najpiękniejszy

Pozdrawiamy

[Grzesiu]

To nie jest Dałnica na 99%...ale ja się nie znam na różyskach.....


Edłordowi się podoba......baaaardzo......

[rivendel]

Zgadnijcie, gdzie za chwilę Edzio schował kostunię??

[Jadzia1]

Do łóżka do łóżka

[rivendel]

Do łóżka do łóżka

Brawo, Jadziolku!

[gorzata76]

Ja nie zgaduję, bo miałam być poważna...
Ale chyba nie sypiasz z kośćmi... to nekrofilią trąci...

Ooooo... pada... jak fajnie!

[Jadzia1]

Ba kochanie u mnie jest to sam sama rozkosz zakopać kochę w kołderkę
Buziole dla Edzia
Gorzatko już w drugim wątku czytam ,że będziesz poważna .... no coś Ty

[maakita]

Ta ścieżka chyba nie będzie mi dawała spokoju po nocach, z drugiej strony znając realia mojej bujnej trawy jeden sezon i ścieżki nie będzie

[liska]

O raju... mój Szarik też coś przynosi i wsadza mi pod poduszkę hihihihi

[gorzata76]

Ta ścieżka chyba nie będzie mi dawała spokoju po nocach, z drugiej strony znając realia mojej bujnej trawy jeden sezon i ścieżki nie będzie

Bujna trawa... ja też chcę

Widzicie... nie potrafię...
Tak sobie ostatnio, w przypływie nagłego PMS rozmyślałam nad swoimi zaletami i znalazłam jedną potencjalną: poczucie humoru... Jak będę poważna, to będzie zero...