to prawda

nasz na podwórku w domu szaleje, ale jak jedziemy do kogoś to trzeba go pilnować, bo zawsze jakąś dziurę znajdzie - ale raczej nie ucieka.

pluszaki są strasznie kochane

Orest goni koty sąsiadki 8) bo tam gdzie on jest to jest wszystko jego

byliśmy w niedzielę u kolegi - to ten nasz mały kozak nie chciał wpuścić do ich domu jego brata

ale mieliśmy ubaw
aha - jak często podlewamy fiołki?
na mojej liście marzeń jest ta mała monstera - pan w kwiaciarni obiecał ją sprowadzić, ale do dzisiaj ani słychu, ani dychu

tak samo czekam na zieloną marantę. może ktoś mógłby mi odsprzedać chociażby sadzonkę
