Karolino, gratuluje paprotek:) Ja tez nie mogłam utrzymać paprotek, kupiłam raz taką sama jak Ty (zresztą mam ją w galerii) i po przyniesieniu do domu zaczęła ginąć w oczach - w łazience źle, w kuchni źle (postawiłam na wilgotność powietrza, ale jej to nie pasowało). Wreszcie zostały raptem trzy gałązki - przeczytałam gdzieś żeby sie nie poddawać, pościnać to co uschło i często zraszać. No to zaczęłam zraszać, codziennie 2,3 razy ziemie w doniczce, ustawiłam w chłodniejszym pokoju syna (grzejniki u niego z reguły były pozakręcane, wiec najbardziej chłodne pomieszczenie w domu) i o dziwo zaczęła rosnąc i wygląda teraz jak wygląda

Nadal stoi u małego, i codziennie jest zraszana i u mnie jest to jedyny sposób na paprocie

Ale asplenium u mnie rośnie średnio, kupiona rok temu, praktycznie dopiero zaczeła odżywać.
Trzymam kciuki, żeby Twoje rosły bez problemów:)[/b]