Lipami lipiec się zaczyna. I już wiem, jak pachną lipy. Tzn zawsze wiedziałem, ale myślałem, że to wakacje pachną. Dopiero jak zacząłem zwracać uwagę na źródła zapachów, to rozumiem zachwyty lipomaniaków
Trzy kolory - szałwia, kosmiczna kulka przegorzana i widok (z) jaskini w świetle dziennym.
A nawałnica była potężna... Wyrwała z korzeniami wielką akację przy drodze

.
Więc takie szkody, jak zerwana rynna, nawleczona donica, poszatkowana katalpa, połamane pomidory czy położone lilie to żadne szkody. Dobrze, że tym razem się udało:
I na koniec: koszmar ogrodnika. W jakże wdzięcznym pozowaniu
