Róże w moim ogrodzie.

[empuza]

Halinko - bardzo mi się spodobał, a na dodatek mam 2 sztuki w ogrodzie, będę musiała drugą sztukę komuś wydać. Jak trzyma się Twój?

Małgoś, jak masz ją jeszcze na zbyciu to wiesz gdzie ją wysłać
PW

[gloriadei]

Herkules, jak widac nie cierpi zbyt od deszczu... coraz bardziej mi sie podoba!

[Aszka]

Gosiu a u nas parę kropli spadło.Jakiś odrzut od Was

[Alania]

Gosiu, ja kupiłam Warwick Castle jesienią w OBI i wygląda identycznie jak Twój - sama się zastanawiam, czy to możłiwe, aby było takie podobieństwo do Leonarda. Co do Mary Rose, to troszkę jestem zdumiona tym zawiniętym środeczkiem

[Deirde]

Monia - sama jestem zdziwiona Mary Rose, taka idealna z tym środkiem. Warwicka kupiłam w Castoramie.

Aszka - brat do mnie dzwonił i podobno zalało Ogrody, tranwaje nie jeździły do końcówki bo było jedno wielkie jezioro, Szpitalną i Dąbrowskiego - zalało. U nas też nieźle spadło deszczu, zbierałam Lions-Rose i Belvedere - nie dały rady bo miały duże kwiaty, co dziwne - świetnie sobie dał radę Piano, wylewałam wodę z jego miseczek, myślałam, że nie da rady i zacznie zagniwać, a on jak się okazuje jest bardzo odporny. Jutro też u nas zapowiadają burze.

Ewo - zobaczę jak wygląda Herkules jutro, sesja zdjęciowa była zrobiona przed burzą ale wygląda na silną i wytrzymałą róże - jeszcze nie chorował - w końcu to prawdziwy siłacz.

[Ave]

ja swojego Warwicka kupiłam równiez w Castoramie (z Rosanexu) - jest identyczny jak Twój. Po dyskusjach na Forum przemianowałam go na Leonarda - teraz wypada mi wrócić do początkowej nazwy Skaranie z tym warwickiem kameleonem - raz z niego Warwick a raz Leonardo

U mnie właśnie skończyła się potężna burza i oberwanie chmury....

[Deirde]

Ave - u nas też tak było - burza i oberwanie chmury - totalna ściana deszczu dlatego mi zmasakrowało Belvedere. Co do Warwicka - zdenerwowałam się bo mam dwie róże takie same i myslałam że firma R. wtopiła ale cieszę się, że zrobiłam zdjęcia bo można sobie róże porównać.
Wyszłam rano i sprawdzałam róże, cudem poradził sobie Scented Memory, który ma największe kwiaty w moim ogrodzie.
Ewo - dla Ciebie wiadomość - doskonale sobie radzi Herkules, kilka zdjęć.

Ten delikatny i romantyczny to też Biedermeier.

Taki widok mnie zaskoczył.

[Alania]

a ten zaskakujęcy widok to co za piękność? też jestem zaskoczona

[Deirde]

Moni - ta piękność to Charls Austin, w zeszłym roku kupiłam go w Rosarium, teraz wypuszcza długie pędy i kwitnie wspaniale.
Teraz zdjęcia Waszych róż.

[Alania]

śliczne

[Deirde]

Monia - chwilowo ja cieszę się z tych róż ale niedługo je dostaniecie, Twoja wspaniale pachnie, biała mniej.

[mag]

ja swojego Warwicka kupiłam równiez w Castoramie (z Rosanexu) - jest identyczny jak Twój. Po dyskusjach na Forum przemianowałam go na Leonarda - teraz wypada mi wrócić do początkowej nazwy Skaranie z tym warwickiem kameleonem - raz z niego Warwick a raz Leonardo

U mnie właśnie skończyła się potężna burza i oberwanie chmury....

To może stworzymy nową forumowa odmianę Leonardo Castle

[ewkapaw]

Witaj Gosiu !!!
Na mojej działce róża Scented Memory ma też nieprawdopodobnie wielkie kwiaty . Są przepiękne i długo się już utrzymują na krzaku

[sterlizja36]

Pomimo deszczy róże się mocno trzymają ,są cudowne!

[Deirde]

Mag - kilka osób kupiło Warwicka, niezłe zamieszanie z nim powstało.
Ewkapaw - chyba tylko my dwie mamy tą odmianę, u mnie też długo kwitły ale kwiaty rano zerwałam, dolne płatki dostały plamki, a nowe pędy wychodzą z ziemi. Nie chciałam obciążać krzewu więc je zabrałam do wazonu. Scented Memory, Leonardo i Warwick - to róże które u mnie najdłużej kwitną.
Strelicja36 - nie spodziewałam się, że róże sobie tak dobrze poradzą, u mnie dziś znów popołudniu zapowiadają deszcze.