Witam seredcznie miłych Gości

. Dzis był prawdziwie piękny, letni dzień. W ogródku trochę się zminiło. Przekwitł jaśmin i Veilchenblau. Kwitła równo miesiąc i koniec. Przekwitła Niobe i Betty Corning. Przekwitły dzwonki brzoskwiniolistne. Dziś ścięłam ostatnie. Był już najwyższy czas, bo prawie wszyskie maja rdzę. Na potęgę kwitną róże, zaczynają kwitnąć hortensje. Kwitną też samosiejki rudbekie owłosione. Niektóre róże już kończą pierwsze kwitnienie, inne już mają kwiaty drugi raz a kilka jeszcze nie zakwitło. W pącząch stoi Mr Lincoln i Extravaganza. Zachwycająco zakwitł Casanova i Pink Peace. I jaki zapach!. Po miesiącu kwitnienia zasłużoną przerwę robią sobie dwa krzewy Duftwolke. Zakwitł Chopin i jestem zachwycona. Ogromne, cudne kwiaty. Ogromne kwiaty ma też Ingrid Bergman. A tak to wygląda na zdjęciach.
Biedermeier, może się rozwinie?
Leonardo da Vinci, drugie kwitnienie już na wyższych pędach
Piękna NN, którą mylnie wzięłam za Marię Antoninę

A oto i sama królowa
Królowa Elżbieta

Pink Peace
Nostalgia, dwa ostatnie kwiaty z pierwszego kwitnienia
Erotica
Pączki Mr. Lincoln, w tlw Nina Weilbul
Ogromny kwiat Ingrid Bergman. Niestety gałązki się gną pod jego ciężarem

Chopin, cudny krzew, cudne kwiaty, cudny zapach

A to kolejny gentelmen, Casanova

Fellowship

Fresie, Olimpic Palace, lawenda, aksamitki, rudbekie.
