Oleńko trzymam kciuki za córcię, ma rację jeszcze się napracuje.
Moja mama jak coś pamiętam chciałam gotować a byłam "uczniakiem"
mawiała: córcia ja to zrobię jeszcze się na gotujesz, miała rację
Masz naprawdę super córcię nie psoci w ogródku,
Ido nie byłam kierowcą na tej wycieczce.
Szkoda , że nie znałyśmy się w zeszłym roku , bo w sierpniu 2008 roku objechaliśmy
Elbląg ,Frombork , Reszel , Kętrzyn, Giżycko , Mrągowo , Olsztyn , Ostróda .
Ago nie ma co wybaczać , lubię żarty i znam się na nich.
Taro Ty poznałaś moją młodszą córkę , już wtedy miała wakacje.
W sierpniu ma jakiś spływ kajakowy , we wtorek wróciła z Myślenic i Krakowa (uciekła od powodzi).
Do sprzątania i gotowania to się za bardzo nie garnie , chyba , że potrzebna jest jej jakaś zapomoga
Taro jeszcze nie doszło , może i lepiej bo właśnie czekamy na zięcia z samochodem i kierunek POZNAŃ.
Na wyjeżdzie lepiej jak nie jest za gorąco.Teraz mamy +20 i bezsłonecznie.
Wieczorem zdam relację z uroczystości. 2 lata temu przeżywałam u starszej córki na Politechnice
a teraz na Uniwersytecie Przyrodniczym.
Póżno bo póżno ale jestem
Impreza bardzo uroczysta i wzruszająca.
Była też starsza córka z mężem no i kochany TATUŚ.
Po imprezie w pięknym zajeżdzie zjedliśmy obiad.
Danusiu jak tam temperatura nie spadnie poniżej -5 stopni,to agapanty na sucho można przetrzymać
Taro Ty tylko o jedzeniu myślisz
No to proszę lokal od zewnątrz i lokal w środku.
Jak zaczęliśmy jeść to już nie myślałam o zdjęciach.W podróży byliśmy od 11:00 do 17:00.
Czyli bardzo głodni.Na pierwsze danie krem serowy , na drugie - danie firmowe
kaczka z jabłkami , pyzy , czerwona kapusta.Do popicia sok lub cola.