Dziękuję  Wam  za  miłe komentarze  
 
 
Prawda jest taka,że   zgromadzona  w jednym miejscu duża ilość krzewów  a w tym przypadku  zdjęć - 
robi  wrażenie. 
Sama jestem  zdziwiona  jak  dużo ich mam a przecież  to nie  koniec.
Mam jeszcze kilka  krzewów które po ostatniej  zimie  są 'nieco '  spóźnione 
 a mam też takie,które jeszcze  walczą o  życie.
Od kilku tygodni jest  u mnie mocno deszczowa pogoda  i nie pomaga im ona w tej  walce  
 
 
Mimo to 'Kronenburg 'ma jeden wielki kwiat - tak  wielki jak  'rozczapirzona'    dłoń - ma ponad 15 cm średnicy. 
 
 
Nie  dysponuję  aparatem (jest na  wakacjach) by to utwierdzić  a jaka  szkoda 
bo  wątpię by nękany przez  skoczka krzew powtórzył ten  wyczyn.
Widok to  niesamowity wierzcie mi.
Ze skoczkiem i innymi plagami  nie da  się  skutecznie  walczyć...
nie sprzyja temu pogoda.
'Wiliam Szekspir'  jako pierwszy padł ofiarą  czarnej plamistości,obrywam liście i  co ....
Na 'Rumbie' pojawiły  sie  mszyce jakich jeszcze u  siebie nie  widziałam-
są jasno beżowe i wielkie,wyglądają jak napęczniałe główki od  szpilek. MUTANTY !
Zbieram je  rękoma bo przy tej wielkości  robactwa nie jest to  trudne ...
Przepiękna biała NN ma na  swoich  ciemno zielonych liściach  oznaki rdzy 
No i  wszędobylski  skoczek  

Właśnie przed  chwilą przeszła  kolejna fala ulewnego deszczu  

Nad moimi  różami wiszą "plagi egipskie" ale  wierzę,że uda się im przetrzymać ten trudny deszczowy czas.
Pozdrawiam Wszystkich  
 
