Powolna metamorfoza - 2009. cz. 3
Krzyś, nawet jeśli to tylko dwa dni to i tak jest piękna. ;-) Ja nie posiadam ani jednej róży, dlatego spaceruję po swoim osiedlu i oglądam u innych. Chyba wszyscy mają więcej kwiatów niż ja, tylko u mnie tak łyso. ;-)
Pozdrawiam, Basia. Miejski busz.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Basiu, ja właśnie parę dni temu zauważyłem 2 domy obok, że w przedogródku jest co najmniej 30 roż. I dobiło mnie, że tego wcześniej nie widziałem.
Izo, do tej pory jej nie zidentyfikowałem. Na opakowaniu miała napisane "Parfume de Romeo et Juliet".
Izo, do tej pory jej nie zidentyfikowałem. Na opakowaniu miała napisane "Parfume de Romeo et Juliet".
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Mi się to też zdarza, Krzyś. Dopiero w tym roku zauważyłam, że u sąsiadki stoi pergola obsadzona z jednej strony różą pnącą różową, a z drugiej czerwoną. Tam jest MULTUM wielkich, pięknych pąków. Różowa wygląda jak zasypana kwiatostanami. Nie wiem, nigdy wcześniej nie zwróciłam na to uwagi... ;-)
Pozdrawiam, Basia. Miejski busz.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Bardzo podobna kształtem do Charlsa de Gaulle'a, tylko nie wiem, czy kolor w HMF nie jest przekłamany. Ta moja jest bardziej fioletowo-niebieska, mniej różowa
Te badyle, to jak już pisałem Thuja Plicata
A wczasował będę w Olsztynie
Te badyle, to jak już pisałem Thuja Plicata

A wczasował będę w Olsztynie

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Aga, słońce już jest. Właśnie wyszło
Gieniu, Izo, on nie jest pienny świadomie. Kiedyś nie wiedziałem co to jest, i jak przychodziła wiosna i czas cięcia jabłoni, to jemu też się trafiało. Był po prostu skracany. I nie chciał kwitnąć, łobuz
Aż w tamtym roku darowałem mu całkowicie cięcie i wypuścił długie, przewisające pędy, które się w całości okryły kwiatami. Wyglądał zjawiskowo, natrzaskałem mu mnóstwo zdjęć próbując uchwycić jego urok, ale żadne nie potrafiło oddać rzeczywistości.
I tak poprzez nieumiejętne podejście wyszedł mi prawie pienny (na kilku pniach) przecudnej urody pachnący jaśminowiec. Nie ma tego złego...

Gieniu, Izo, on nie jest pienny świadomie. Kiedyś nie wiedziałem co to jest, i jak przychodziła wiosna i czas cięcia jabłoni, to jemu też się trafiało. Był po prostu skracany. I nie chciał kwitnąć, łobuz

Aż w tamtym roku darowałem mu całkowicie cięcie i wypuścił długie, przewisające pędy, które się w całości okryły kwiatami. Wyglądał zjawiskowo, natrzaskałem mu mnóstwo zdjęć próbując uchwycić jego urok, ale żadne nie potrafiło oddać rzeczywistości.
I tak poprzez nieumiejętne podejście wyszedł mi prawie pienny (na kilku pniach) przecudnej urody pachnący jaśminowiec. Nie ma tego złego...

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz