Palma kokosowa (Cocos nucifera)- pielęgnacja i problemy w uprawie
Ja ogółnie kupiłam dwie palmy jedną dla siebie drugą dla siostry która mieszka dokładnie nademna i jej też zaczynają usychać dolne liście
Obie palmy stoły pod południowym oknem i podlewane były umiarkowanie
Zdięć niestety niemam możliwości zrobić
U mnie wszystkie liście uschły zaczeło sie od dolnych skończyło na górnych i obcięta została 15 cm nad orzechem
Obie palmy stoły pod południowym oknem i podlewane były umiarkowanie
Zdięć niestety niemam możliwości zrobić
U mnie wszystkie liście uschły zaczeło sie od dolnych skończyło na górnych i obcięta została 15 cm nad orzechem
Trochę zbyt brązowe te korzenie, u mojej były jaśniejsze.
Ale drobne korzonki wyglądają OK.
Zauważ, że górna część ziemi jest jaśniejsza od dolnej.
Może to wynika z użycia różnej ziemi (zdaje się, że ją przesadziłaś po zakupie), a może z faktu, że dolna część ziemi jest wilgotna, a górna sucha.
To właśnie skutek podlewania od dołu.
Jeżeli jeszcze jej nie wsadziłaś do doniczki na dobre, postaraj się dodać trochę kermazytu, może nawet ziemi torfowej (byle nie dużo).
Wszystko po to, żeby ziemia nie była zbyt zbita, żeby była "lekka".
Na dno warstwę kermazytu (lub żwiru), żeby woda mogła odpłynąć.
Palma powinna mieć wilgotną glebę, ale nie może ona być zbita i ciągle nasączona wodą.
Czasami powinna lekko wysychać.
Ogólnie liście nie wyglądają źle.
Dla mnie palma jest raczej przesuszona.
Woda nie dociera do najważniejszej części korzeni, czyli tej wokół orzecha.
200 ml, czyli mniej niż szklanka na tydzień to za mało na kilkulitrową doniczkę.
Nie pokazałaś doniczki, ale nie wygląda na zbyt dużą?
U mnie tak wyglądała po przesadzeniu (obok stara doniczka)
Marzec 2008

Grudzień 2008

Teraz wygląda gorzej, ale myślę, że niedługo wróci do formy.
Ale drobne korzonki wyglądają OK.
Zauważ, że górna część ziemi jest jaśniejsza od dolnej.
Może to wynika z użycia różnej ziemi (zdaje się, że ją przesadziłaś po zakupie), a może z faktu, że dolna część ziemi jest wilgotna, a górna sucha.
To właśnie skutek podlewania od dołu.
Jeżeli jeszcze jej nie wsadziłaś do doniczki na dobre, postaraj się dodać trochę kermazytu, może nawet ziemi torfowej (byle nie dużo).
Wszystko po to, żeby ziemia nie była zbyt zbita, żeby była "lekka".
Na dno warstwę kermazytu (lub żwiru), żeby woda mogła odpłynąć.
Palma powinna mieć wilgotną glebę, ale nie może ona być zbita i ciągle nasączona wodą.
Czasami powinna lekko wysychać.
Ogólnie liście nie wyglądają źle.
Dla mnie palma jest raczej przesuszona.
Woda nie dociera do najważniejszej części korzeni, czyli tej wokół orzecha.
200 ml, czyli mniej niż szklanka na tydzień to za mało na kilkulitrową doniczkę.
Nie pokazałaś doniczki, ale nie wygląda na zbyt dużą?
U mnie tak wyglądała po przesadzeniu (obok stara doniczka)
Marzec 2008

Grudzień 2008

Teraz wygląda gorzej, ale myślę, że niedługo wróci do formy.
Dobrze tak postaram się zrobić. Doniczkę mam dokładnie taką jak Ty tylko z 10 cm niższą. To na razie chyba nie powinnam jej podlewać, co? Ziemię aż czuć było wilgocią. Martwi mnie to co napisałeś o korzeniach. A może dojdą jakoś do siebie? Ja wiem tylko tyle o podlewaniu, ze z góry to orzech mógłby zgnić. Oczywiście kupiłam nową ziemię do palm, bo tamtej mi już brakło, więc myślę że to pomoże.
Poczytaj sąsiedni temat, może Cię zainspiruje.
W przypadku Twojej palmy sprawa jest raczej przesądzona, ale Twoja siostra może zdoła ją uratować.
Być może trochę je przesuszyłyście i miały zbyt suche powietrze.
Jeżeli bardzo Ci zależy na kokosie to możesz spróbować kupując nową.
Smutne, ale czasami tak trzeba. Nie zawsze udaje się utrzymać roślinę.
A kokos jest trudnym orzechem do zgryzienia ;)
Najłatwiejszą palmą do mieszkania jest Kentia (howea forestiana).
Rośnie powoli, ale po 20 latach trzeba szukać jej innego domu, bo zajmuje dużo miejsca.
Ale to bardzo wdzięczna roślina.
Łatwiejsza od chamaedoeri elegans i od areki (dypsis lutescens).
W przypadku Twojej palmy sprawa jest raczej przesądzona, ale Twoja siostra może zdoła ją uratować.
Być może trochę je przesuszyłyście i miały zbyt suche powietrze.
Jeżeli bardzo Ci zależy na kokosie to możesz spróbować kupując nową.
Smutne, ale czasami tak trzeba. Nie zawsze udaje się utrzymać roślinę.
A kokos jest trudnym orzechem do zgryzienia ;)
Najłatwiejszą palmą do mieszkania jest Kentia (howea forestiana).
Rośnie powoli, ale po 20 latach trzeba szukać jej innego domu, bo zajmuje dużo miejsca.
Ale to bardzo wdzięczna roślina.
Łatwiejsza od chamaedoeri elegans i od areki (dypsis lutescens).
Orzech jest ważny na pierwszym etapie życia rośliny.
Ale nie jest on wieczny i z czasam musi zgnić.
Stopniowo roślina zaczna pobierać więcej substancji z korzeni, niż z orzecha.
Na Twojej roślinie ładnie widać, że wychodzą z niego korzenie.
(właściwie to z orzecha, który jest pod skorupą - skorupa nie ma wielkiego znaczenia)
Zrobisz jak uważasz.
Moim zdaniem Twoja palma nie jest w złym stanie, ale jeżeli nadal będziesz ją podlewać w ten sposób, to na dole korzenie będą gnić, a na górze zasychać.
Ale nie jest on wieczny i z czasam musi zgnić.
Stopniowo roślina zaczna pobierać więcej substancji z korzeni, niż z orzecha.
Na Twojej roślinie ładnie widać, że wychodzą z niego korzenie.
(właściwie to z orzecha, który jest pod skorupą - skorupa nie ma wielkiego znaczenia)
Zrobisz jak uważasz.
Moim zdaniem Twoja palma nie jest w złym stanie, ale jeżeli nadal będziesz ją podlewać w ten sposób, to na dole korzenie będą gnić, a na górze zasychać.
Widać, że znasz się na palmach. Oczywiście dostosuję się do Twoich rad. To teraz będę już podlewać od góry. No ale mimo to, uważam że powinnam jeszcze z tydzień odczekać, aż bryła przeschnie - jak sądzisz? Widzę już tutaj na forum dwóch fachowców od palm - Ciebie i Czarodzieja. A mimo to macie nieco inne podejście w hodowli... 

Basieńko w tej kwestii podlewania można moim zdaniem i tak i tak podlewać ale jeśli na dnie doniczki jest drenaż z keramzytu wskazane jest bez żadnych obaw podlewanie od góry jak napisał Andres74, samo przesadzenie opisał ci dobrze, co zaś do samem mieszanki zastosował bym 3 części ziemi dla palm jedną część torfu i 1 część perlitu + z dwie garście takie porządne gliny, wszystko wymieszać dokładnie i posadzić uzupełniając brakującą ziemię pod spód bryły korzeniowej i po jej bokach oraz lekko wokół orzecha do jego prawidłowego poziomu czyli tak jak rósł (orzech na wierzchu jak na zdjęciach Andresa) po posadzeniu podlej taka dawką wody by pojawiła się na podstawku i odlej nadmiar po 15-20 minutach, co do samego podlewania wskazane jest by monitorować palcem wilgotność ziemi czyli na głębokość palca jak ziemia przeschnie kolejne podlewanie ale większą dawką wody. Zależy od szybkości przesychania ziemi i wielkości doniczki. Z trzy dni po przesadzeniu i podlaniu możesz na podstawek wlać 300 ml czystego biohumusu (bez rozrabiania go w wodzie) a drugie 300 ml dać na ziemie od góry. Zraszanie uważam codziennie ale letnią przegotowaną i odstaną wodą lub destylowaną. Całą doniczkę z podstawkiem wskazane by było postawić na dużo większym podstawku wypełnionym stale mokrym keramzytem co zdecydowanie poprawi wilgotność powietrza wokół palmy. Palma jest do uratowania. Przesadza się w odrazu dużo dużo większą doniczkę gdyż palmy kokosowe trudno znoszą i raczej nie tolerują przesadzania częściej jak co 8-10 lat. 

Ok, przesadzona palma. Poszła na to cała paczka ziemi do palm, jeszcze troszeczkę dosypałam resztki uniwersalnej. Ale teraz ładnie kokos jest osadzony. Na dole oczywiście jest drenaż, ale jak wyjmowałam te kamyczki to ziemia na dole była całkowicie mokra, aż na odległość było czuć wilgocią. Niemniej, na razie nie będę jej podlewać. Niech się znów zaaklimatyzuje. Czarodzieju, a co zrobić z tymi liśćmi które nadal brązowieją? Chyba trzeba będzie je uciąć, bo prędzej czy później i tak zeschną.