Ogródek gagawi cz.3

[liska]

mój taras czeka na wypłytkowanie...oj poczeka sobie jeszcze...

Dlatego ja mimo protestów M. że są wazniejsze rzeczy i potem się zrobi ... zrobiłąm taras zanim się wprowadziliśmy.
Odpusciłam schody z tyłu domu ... i do dziś nie są zrobione ...

a róże masz rację...każda jest cudna...

Dziś oglądałam Vicheblau od Ciebie... Pięknie puszcza nowe liście co mnie bardzo cieszy.
ogodziłam się z tym, ze w tym roku nei zakwitnie... alejakby miała ochotę... to ja jej przeszkadzac nei będę

Grażynko zapytam jeszcze o pergolę.. kto Ci robił... i skąd pomysł, projekt ???

[hanka55]

Grażynko, cieszę się, że uratowałaś Veilchenblau.
Bo, gdy przeczytałam wcześniej, że chcesz czekać do przekwitnięcia,
to pomyślałam sobie, że może nie przeżyć.
W końcu, jest biologicznym pasożytem multiflory,
a ta " odrzuca przeszczep".
I jedyną możliwością ratowania szlachetniejszej odmiany, jest szybka amputacja.

Na Herkulesie,

plamistości - widać dokładnie zarodnie, te ciemniejsze kropki.
Duże połacie martwej tkanki, to może być liofilizacja chemiczna (? pryskałaś czymś?)
ale ciemne kropki, to raczej grzyb. I to wtórny, na nekrozie - osłabiona odpornośc już uszkodzonej skórki liścia. Na zdrowych liściach nie ma kropek, prawda?

Oberwij zmienione liście i wywal do kubła.
Na wszelki wypadek prysnęłabym sodą oczyszczoną ( p-ko mączniakowi).

[gagawi]

Mam troszkę zaległości...
więc zaczynam od obiecanego CZYŚCIPIÓRKA

[x-T-s]

Grażynko

czyścipiórek jest super

[liska]

Grażynko

czyścipiórek jest super

no nareszcie

[gagawi]

Efekty operacji Veilchenblau

[x-T-s]

Grażynko

dojdzie do siebie...swoja drogą jak tyś tam cięła...drapała?

[gagawi]

Bardzo mi pomogło, że obie kwitły, dzika i szlachetna, najpierw wycięłam przy podstawie dzikie pędy - zrobiło się miejsce, wcisnęłam się blisko pergoli, odkopałam i wycięłam dziczkę z miejsca, z którego wyrastała ( chyba poniżej miejsca szczepienia ).
Szlachetne pędy przyciągnęłam do pergoli i podwiązałam.

[gagawi]

Na Herkulesie,

plamistości - widać dokładnie zarodnie, te ciemniejsze kropki.
Duże połacie martwej tkanki, to może być liofilizacja chemiczna (? pryskałaś czymś?)
ale ciemne kropki, to raczej grzyb. I to wtórny, na nekrozie - osłabiona odpornośc już uszkodzonej skórki liścia. Na zdrowych liściach nie ma kropek, prawda?

Oberwij zmienione liście i wywal do kubła.
Na wszelki wypadek prysnęłabym sodą oczyszczoną ( p-ko mączniakowi).

Zgadza się Haniu, na zdrowych liściach nie ma śladu kropek. Niczym jednak Hercia nie pryskałam- i nie wiem skąd takie rozległe martwicze miejsca. Liście poobrywane i wywalone

[gagawi]

Dziś oglądałam Vicheblau od Ciebie... Pięknie puszcza nowe liście co mnie bardzo cieszy.
ogodziłam się z tym, ze w tym roku nei zakwitnie... alejakby miała ochotę... to ja jej przeszkadzac nei będę

Grażynko zapytam jeszcze o pergolę.. kto Ci robił... i skąd pomysł, projekt ???

No to super, że wypuszcza nowe liście, znaczy... przyjęła się

Z pergolą ta mam fart , znajoma zmieniała wystrój swojego ogrodu i dostałam pergolę w prezencie

[gagawi]

Ogrodowe niespodzianki



wysiane osteospermum, które miało mieć płatki w kształcie łyżeczki

[gagawi]

i po deszczach...

[Gabriela]

Biedna róża... kurcze gdzie nie spojrzę, widzę ją wszędzie...
Nawet sąsiadki dwie je mają...

[an-ka]

No to operacja się udała i pacjent przeżył- niech rośnie i oczy swym urokiem cieszy.
Przyjedż na ciasto.

[x-T-s]

Grażynko

ja mam takie poidełko