Ogród Fridy - co powstanie z chaosu
- Soulcatcher
- 200p
- Posty: 251
- Od: 16 cze 2009, o 11:05
- Lokalizacja: Majdan/Wołomin
Witam serdecznie,
od jakiegoś czasu podziwiam Twój ogród i napodziwiać się nie mogę ;)
Zazdroszczę tego lasu dookoła. Ja niedawno wprowadziłam się do nowo-wybudowanego domu - naokoło pustynia... Oj wiele bym dała za jakieś duże drzewo na środku placu...
Ale zaczynamy brać się do pracy i może niedługo chociaż trawa nam wyrośnie.
Pozdrawiam gorąco, mimo deszczowego dnia
K.
od jakiegoś czasu podziwiam Twój ogród i napodziwiać się nie mogę ;)
Zazdroszczę tego lasu dookoła. Ja niedawno wprowadziłam się do nowo-wybudowanego domu - naokoło pustynia... Oj wiele bym dała za jakieś duże drzewo na środku placu...
Ale zaczynamy brać się do pracy i może niedługo chociaż trawa nam wyrośnie.
Pozdrawiam gorąco, mimo deszczowego dnia
K.
Kaśka
Zapraszam w odwiedziny
Zapraszam w odwiedziny
- Soulcatcher
- 200p
- Posty: 251
- Od: 16 cze 2009, o 11:05
- Lokalizacja: Majdan/Wołomin
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Danusiu,
No myślę że już nastawienie masz dużo lepsze niz rano, ogród masz piękny i duzy a wszystko to co napisałaś my tez przerabiałysmy lub przerabamy u siebie, to wszystko jest normalka i tak podobno każdy musi przez to przejść nie od razu Kraków zbudowano, przeciez możesz zamienic np. peonię z pigwowcem i będzie super, a tym że posadziłaś trzy rośliny w jednym miejscu to się nie przejmuj nie pierwszy i nie ostatni raz najważniejsze,że pokochałaś prace w ogrodzie i te wszystkie rośliny, a jak zakwitną wszystkie róże to dopiero sąsiadom gały wyjdą,
Pozdrowionka
No myślę że już nastawienie masz dużo lepsze niz rano, ogród masz piękny i duzy a wszystko to co napisałaś my tez przerabiałysmy lub przerabamy u siebie, to wszystko jest normalka i tak podobno każdy musi przez to przejść nie od razu Kraków zbudowano, przeciez możesz zamienic np. peonię z pigwowcem i będzie super, a tym że posadziłaś trzy rośliny w jednym miejscu to się nie przejmuj nie pierwszy i nie ostatni raz najważniejsze,że pokochałaś prace w ogrodzie i te wszystkie rośliny, a jak zakwitną wszystkie róże to dopiero sąsiadom gały wyjdą,
Pozdrowionka
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Korzystając z ogólnej mokrości klimatu, M. wczoraj postanowił poprzesadzać dzikie róże, które utworzyły gąszcz. Nawiasem mówiąc, sam je kiedyś sadził, czyli powtykał w ziemię jak popadło. Mam nadzieję, że się nie zniszczą, bo zabieg przeprowadzono starannie; nadzorowałam oraz wskazałam paluchem miejsca. Teraz róże rosną na skaraju lasu, posadzone między drzewami i zagęściło się od ulicy.
A teraz walę się w pierś, bo ukradłam, tak! tak!
kawałek hortensji ogrodowej i próbuję ukorzenić. Potraktowałam ukorzeniaczem i czekam z nadzieją. Minęły dwa dni a roślinka wyprostowana, więc może moje nadzieje są uzasadnione?
Ewo, czy przesadzałaś lilie takie duże, z pączkami?
U mnie poskrzypek, mimo wyłapywania drania i zbierania larw, wyrządził trochę szkód w liliach . Potwierdzam, że lilie rosnące wespół z miętą są nietkniete przez gada.
Pozdrawiam, Danuta
A teraz walę się w pierś, bo ukradłam, tak! tak!

Ewo, czy przesadzałaś lilie takie duże, z pączkami?
U mnie poskrzypek, mimo wyłapywania drania i zbierania larw, wyrządził trochę szkód w liliach . Potwierdzam, że lilie rosnące wespół z miętą są nietkniete przez gada.
Pozdrawiam, Danuta
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Witaj Danusiu, tylko sobie westchnę... ach jak pięknie jest u ciebie, tak naturalnie... słów mi brak. Sczególnie ujmuje mnie to drzewo obrastajace bluszczem. U ciebie chaos
jaki chaos, dla mnie to najczystrza harmonia, jedność z naturą...... Ech idę sobie powzdychać....


Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Witajcie kochane dziewczyny, jakże ja lubię jak mnie chwalicie. Wczoraj miałam kiepski dzień, chyba przez pogodę, więc niewiele zrobiłam, ale popatrzyłam krytycznym okiem i rzeczywiście zmiana jest. Szczególnie, że zaczęliśmy z M. urządzać część nieco zabałaganioną, na skraju lasu i ogrodu. Na razie nie nam się czym chwalić, poczekam, aż rugosy dojdą do siebie po przesadzaniu. Głównym celem było zyskanie miejsca na kolejne róże i chyba mi się uda. Jeszcze muszę doprowadzić do porządku jagodnik, czyli niestety poprzesadzać spore już krzaki - pierwszy raz owocujące. Ale to zajęcie na koniec lata/jesień. No i zostanie do uporządkowania ogród ziołowy, kompletnie zarośnięty, muszę ziółka ujarzmić, sadząc je w obręczach.
W sobotę pracuję, więc dopiero w niedzięlę postaram się zrobić zdjęcia, oby nie padało.
Pozdrawiam, Danuta
W sobotę pracuję, więc dopiero w niedzięlę postaram się zrobić zdjęcia, oby nie padało.
Pozdrawiam, Danuta
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Frido, dane katalogowe są orientacyjne i dotyczą przeciętnych warunków glebowych i przeciętnej troski, przeciętnego ogrodnika.A róże? Kierując sie opisem w katalogu, posadziłam a tu niespodzianka. Bo jak interpretować, że róża osiąga wysokość od 80 cm do 1,30? Jedna osiągnie zaledwie te 80 cm, a inna leci w górę na półtora metra. Jak mam poradzić sobie z różami pnącymi, które albo się kładą na ziemi jak damy na szezlongu, zamiast zasuwać ku niebu; albo sterczą jak stal zbrojeniowa i ani myślą nagiąć się ku podporze.

Róża pokazuje swoją docelową pięknośc po minimum 2 latach od posadzenia,
gdy juz rozpuści korzenie, zbuduje w miarę zaplanowaną koronę
i zacznie "żyć, jak u siebie".
Mniej lub bardziej świadomie, sami wpływamy na pokrój, sztywność i wysokość róży.
Możemy ja przedłużyć - szybkim, wiosennym azotem, utwardzić krzemionka i potasem,
zwiększyć plenność ( kwitnienie) fosforem.
Jednak wszystkie miakro i mikroelementy sa komplemetrane i współzależne w przyswajaniu,
więc nie można nawozić jednosronnie, a jedynie kierunkowo, zwiększając dawki potrzebnego lup pożądanego bodźca.
Dlatego w sukurs ogrodnikom, przyszła chemia i stymulatory powodujące zmiany w tkankach - przyspieszacze i opóźniacze rozwoju tkanek.
Stąd często rośliny młodziutkie a kwitnące, stąd odchorowywanie świezo posadzonych
" przemysłowych" róż, przyzwyczajonych w szklarni do pożywek korzeniowych, retardantów, oprysków p/ko wszystkiemu.
I cała wiedza katalogowa bierze w łeb, gdy posadzisz rózę na glebie wapiennej
- kolory będa inne niz na zdjęciach reklamowych, w piachu- będzie mniejsza, bo dostosuje długość tkanek do poboru wody, ale na glebie wilgotnej z np. obornikiem, zahula tak,
że z rabatówki zrobi się niskopienna!

- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Haniu, dziękuję. Wszelkie Twoje porady biorę sobie do serca, ba, robię notatki, zaglądam i się stosuję pilnie, i chyba mam efekty. Póki co nie powalają, ale mnie cieszą.
U mnie gleba jest piaszczysta, lekko kwaśna, nawieziona obornikiem końskim i kompostem. Dzisiaj o sporej części mojego ogrodu mogę z dumą powiedzieć, że mam w nim glebę, co się zowie, a nie kwaśne piaski.
Pozdrawiam, Danuta
U mnie gleba jest piaszczysta, lekko kwaśna, nawieziona obornikiem końskim i kompostem. Dzisiaj o sporej części mojego ogrodu mogę z dumą powiedzieć, że mam w nim glebę, co się zowie, a nie kwaśne piaski.
Pozdrawiam, Danuta
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Frido-tak przesadziłam takie duże lilie z pączkami i z bryłą ziemi z jednej rabatki na drugą.Nie wiem jak poskrzypek wygląda,ale na szczęście blisko lilii mam miętowisko z domieszką melisy.Może się nie pojawi.U mnie największym niszczycielem jest pies sąsiadów biegający samopas po ogrodzie,jest to sympatyczny niszczyciel,ale beztroska jego właścicieli troszkę mnie drażni.
Uroczo ujęłaś sadzenie róż przez M oraz przesadzanie pod nadzorem:lol:
Uroczo ujęłaś sadzenie róż przez M oraz przesadzanie pod nadzorem:lol:
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Danusiu dziś właśnie posadziłam sobie kilka krzaczków ziół - oregano, tymianek, lubczyk, melisę i mięte - o jakich obręczach mówisz, może od razu je zrobięFrida pisze: No i zostanie do uporządkowania ogród ziołowy, kompletnie zarośnięty, muszę ziółka ujarzmić, sadząc je w obręczach.


Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Jak to się stało, że ja nic nie wiem o wspóldziałaniu lilii z miętą
. W moich liliach też obrzydliwe robale narobiły mnóstwa szkód. Jedna, została prawie cała obżarta z liści. Czekam żeby zakwitła i szybko muszę ją ściąć. Ta tej nieszczęsnej lilli zobaczyłam dziś jakby grudki ziemi, a tam siedziały chyba maleńkie ślimaki. No po prostu inwazja robali. Mszyce równiez po tygodniu przerwy zaatakowały znów róże. Bardzo nie lubie robaków wszelkich
.


Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia