Nellu, nie.
Ta róża jest do oddania i spalenia.
Bakteria guzowatości, może być wszędzie na guzie, pędach w ziemi doniczkowej.
Wsadź w worek i zawiąż bryłę korzeniową, odseparuj róze od innych roślin,
żeby przy podlewnaiu krople wody nie obijały sie od guza
i nie roznosiły bakterii po ogrodzie.
Bo stracisz wszystkie rośliny.
Wisienko, przecież rośliny dopiero zaczynają się rozwijać!
Nocne przymrozki i temperatury bliskie 0 C, skutecznie opóźniły wegetację.
Nawet w Twoim i moim mikroklimacie do połowy sierpnia, mogą spokojnie rosnąć.
Miejmy nadziję Wisienko, że latao potrwa choć do końca września,
skoro to wiosenne przesunięcie przestawiło nam terminy kwitnięcia.
Serotina już na dachu pergolki!
Aguś, dzięki za miłe słowo.
Starm się , jak mogę a jak widac, zielepactwa, też bardzo chcą żyć.
I w efekcie...sztachet prawie nie widać!
Ale kwiatów- na razie, jak na lekarstwo.
Frido, polecam Ci Alchymista.
Choć kwitnie tylko raz ale jak!
Grażynko, Kardynał jest zabójczo przystojny ale powinien być jednak zestawiony z Albą Maximą.
No, samo powiedz, czy takie towarzystwo nie zrobiłoby furory?!
Cieszę się bardzo, że uratowałaś życie Veilchenblau.
Pięknie wyglądały razem ale jednak nie na wspólnym korzeniu.
Może uda Ci się ukorzenić oderwane z piętkami pędy multiflory
i wykorzystać ją np. na siatce?
Edytko, do ciermnych kątów lepsze są jasne róże.
Stare ( Kardynał) tylko w pełne słońce.
Odmiany są wymienione w dziale " Róze - charakterystyka" - zioelony kolorek tematu.
White Fairy
Ewo Janino, troszkę niewinności al;e bez zapachu.
P.S.
Mimo ostrzeżeń Sztabu Kryzysowego, ani deszczu, ani burz, ani potopu,
ani nawet lekkiego popuszczania.
Sucho, już nawet nie parno.
A metr sześcienny wody już 13 zł.
