Żółknięcie pączków storczyka
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Moje stoją na oknie zachodnim a więc mają troszkę słoneczka jedynie późnym popołudniem (cień robi im ogromna grusza), i mają się teraz dobrze. Pąki się rozwijają co jest oznaką dobrego stanowiska. Jednakże w jednym miała je białe małe robaczki o których pisałam wcześniej. Może ktoś wie co to za gości na moim pięknym fioletowym storczyku??
- Anusska
- 1000p
- Posty: 1504
- Od: 10 paź 2008, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Agnieszko, co prawda tylko z opisu, że to są 'małe białe robaczki' dużo się stwierdzić nie da
Ale bardzo możliwe, że są to wełnowce - pasowałoby do opisu miejsca ich zagnieżdżenia
Upewnisz się przez obajrzenie ich pod lupą lub jeśli masz b. dobry wzrok, to po prostu możesz się im dokładniej przyjrzeć 



- Anusska
- 1000p
- Posty: 1504
- Od: 10 paź 2008, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
To teraz jest najbardziej prawdopodbne, że to są wełnowce
Jeśli mają takie jakby "pancerzyki" i czółka z przodu - to już możesz być pewna w 100%, że to one
Jeżeli już usunęłaś szkodniki, to teraz możesz zrobić oprysk kwiatka, np. środkiem Provado. Jeżeli chodzi o cytrynka, to na nim także możesz go zastosować- nawet jak nie znalazłaś na nim wełnowców, to profilaktycznie...


Jeżeli już usunęłaś szkodniki, to teraz możesz zrobić oprysk kwiatka, np. środkiem Provado. Jeżeli chodzi o cytrynka, to na nim także możesz go zastosować- nawet jak nie znalazłaś na nim wełnowców, to profilaktycznie...

-
- 200p
- Posty: 311
- Od: 13 cze 2009, o 17:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Paulinko, na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Mam na sumieniu kilka zmian podłoża podczas kwitnienia i takie wnioski: jeden Phalaenopsis nawet nie zauważył, że coś się zmieniło, drugiemu się znacznie poprawiło a kolejny zrzucił mi kwiatki i pączki, na pocieszenie pozostawił jednego pąka, który się później rozwinął i kwitnie.
Na pocieszenie dodam, że są to dość odporne roślinki więc bądź dobrej myśli, powinno być ok.
Mam na sumieniu kilka zmian podłoża podczas kwitnienia i takie wnioski: jeden Phalaenopsis nawet nie zauważył, że coś się zmieniło, drugiemu się znacznie poprawiło a kolejny zrzucił mi kwiatki i pączki, na pocieszenie pozostawił jednego pąka, który się później rozwinął i kwitnie.
Na pocieszenie dodam, że są to dość odporne roślinki więc bądź dobrej myśli, powinno być ok.
Agnieszko, jeśli nie chcesz stosować chemii samo zdjęcie robaków pęsetą nie wystarczy.
Zrób jeszcze tak: dokładnie przemyj liście letnią wodą z dodatkiem kilku kropel mydła (tak aby się woda nie pieniła), to taki domowy środek na wełnowce. Przygotuj sobie do tego celu waciki (mogą być płatki bawełniane, kosmetyczne). Moczysz wacik, przecierasz liść i wacik do śmieci. Za każdym przetarciem należy używać nowego wacika, tak aby nie roznieść po całej roślinie ewentualnych jajeczek, które się mogły znaleźć na waciku. Zwróć szczególną uwagę na miejsca gdzie trzon rośliny łączy się z liściem - to są ich ulubione miejsca i trudno się je stamtąd usuwa. Po tym zabiegu obserwuj czy znów się nie pojawiają bo jeśli tak, to znaczy, że domowe sposoby nie wystarczą i konieczne będzie zastosowanie chemii.
Na pocieszenie: ponad miesiąc temu zauważyłam wełnowce na młodej sadzonce mojego gruboszka, przemyłam w taki sposób jak wyżej opisałam i do dziś nie widzę aby powróciły, czego życzę w Twoim przypadku.
Zrób jeszcze tak: dokładnie przemyj liście letnią wodą z dodatkiem kilku kropel mydła (tak aby się woda nie pieniła), to taki domowy środek na wełnowce. Przygotuj sobie do tego celu waciki (mogą być płatki bawełniane, kosmetyczne). Moczysz wacik, przecierasz liść i wacik do śmieci. Za każdym przetarciem należy używać nowego wacika, tak aby nie roznieść po całej roślinie ewentualnych jajeczek, które się mogły znaleźć na waciku. Zwróć szczególną uwagę na miejsca gdzie trzon rośliny łączy się z liściem - to są ich ulubione miejsca i trudno się je stamtąd usuwa. Po tym zabiegu obserwuj czy znów się nie pojawiają bo jeśli tak, to znaczy, że domowe sposoby nie wystarczą i konieczne będzie zastosowanie chemii.
Na pocieszenie: ponad miesiąc temu zauważyłam wełnowce na młodej sadzonce mojego gruboszka, przemyłam w taki sposób jak wyżej opisałam i do dziś nie widzę aby powróciły, czego życzę w Twoim przypadku.