Tak, wiatr wywraca naparstnice i nie tylko, ale też nagły deszcz, albo co gorsze grad Ciężko coś zaradzić.Można robić jakieś podpory, podwiązywać do palików, ale to niezbyt estetycznie wygląda.Ja super pomysłów na ten efekt nie mam
No, podparcie naparstnicy, to bardziej estetyczne niż "leżak". A może się mylę?
Przynajmniej ja tak robię i podpory nie widać bo podpieram dolny koniec łodygi.
aha, rozumiem nikt nie wie tak naprawdę z czego to wynika i jak temu zaradzic ( z wyjątkiem podpór).
A ma ktoś jakieś informacje na temat przewracających się goździków kamioennych
A ja mam takie pytanko.Moje naparstnice wysiałam na wiosne w ubiegłym roku.Ładnie wzeszłą.Nie ruszałam jej na jesień.Chociaż wiem, że powinnam ją wtedy przesadzić.Czy mogę to teraz na wiosnę? Czy to nie przeszkodzi jej w kwitnieniu? Czy może zostawić ją i dopiero po przekwitnięciu przesadzić?
I drugie pytanko.Jakie warunki ona najbardziej lubi?Cień, półcień, słońce?
Podobno lekki półcień, ale nie wiem, wysiałam, ale moje jeszcze nie kwitły, dopiero w tym roku będą. Mam w kilku miejscach o różnym nasłonecznieniu, więc się okaże.
Pozdrawiam,
K.
Moje rozsiewają się same, przesadzam wtedy, kiedy muszę, czyli czasem jesienią, czasem wiosną i kwitną. Rosną w różnych miejscach, choć w mądrych książkach piszą, że powinny w półcieniu. Kiedyś z naparstnicami walczyłam ;), ale nie wiedziałam, że czarownice z nich i pewnie pod wpływem czarów, pokochałam.
Nie są wymagające.
Ja uwielbiam naparstnicę [ jest na zdjęciach pośród róż w moim ogrodzie ] i pozwalam jej wędrować po ogrodzie - rozsiewa sie sama , ale nie jest ekspansywna . Pięknie obficie i długo kwitnie - jest zdecydowanie wieloletnia [ niektóre kępy maja kilka lat ] podobnie jak malwa - tyle że starsze egzemplarze mniej kwitną . Pozdrawiam .
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Po opowieściach Marysi, lubię naparstnicę jeszcze bardziej... Wysiałam je w zeszłym roku do skrzynki (na wiosnę), a potem poszły na miejsca stałe - nie kwitły. Zakwitły w tym roku. Mam je w pełnym nasłonecznieniu (południowa strona), więc to chyba nieprawda, że słońce im nie służy.
Ajołko, piękne są te czysto białe. Swoim też pozwalam rozsiewać się i rosnąć gdzie chcą. Ze względu na słabą ziemię nie ma zbyt wiele siewek, ale zawsze kilka się uratuje.
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
Wysiałam naparstnice ze dwa tygodnie temu. Wzeszły w ilościach strasznych, w skrzyneczce, ale te siewki są tak maluśkie, że strach glębiej oddychać ;-)
Jak się je pikuje? Najpierw grupkami, a potem pojedynczo, czy poczekać aż jeszcze podrosną i sięwzmocnią?
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec) Moje linki- i aktualny Wizytówka
Pomocy
Dostałem wczoraj nasiona naparstnicy od sąsiadki... . Czy mogę je teraz posiać.. ? Chyba nie , skoro sieje sie je w czerwcu... ? A może jednak jakoś wzejdą przed zimą i ją przetrwają , no i zakwitną w przyszłym roku ? Chciałbym , żeby kwitły na tyle rabatki w przyszłym roku... . Niechciałbym siać dopiero w przyszłym roku w czerwcu i cieszyc sie kwieciem za 2 lata . Prosze o pomoc .