Giguś, zazdroszczę ci takiego spotkania. Na pewno było wspaniale.
A na inkarwillę to poluj. Warto ją mieć w swoim ogrodzie.
Agnieszko, to nie wnusio rzuca kamyczkami, to mój synek.
Iwa- ja mam dwie odmiany dziekiego wina. Jeden, ten napierwszy planie ma wąsy czepne i jka był mniejszy to podwiązywałam mu trochę pędy do gałęzi. Teraz jak mu gdzieś wybujają galązki , to po prostu zaplatam.
Ten drugima takie końcówki czepne i radzi sbie znakomicie sam. Zdecydowanie mi siębardziej podoba. Ma takie błyszczące liście.