Ogródek kogry cz.6
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Grażynko, czy ta kawka jeszcze aktualna, bo ja bym chętnie się załapała w tak pięknie kwitnącym słonkogrodzie.
Świetny pomysł ten słonkogród na brzydkie dni. I kawkę można popić i pogapić się na kolorowe ślicznotki.
A lilia matragon przecudna.
Już nie mogę się doczekać na kwiaty mojego tegorocznego zakupu lilii speciosum RUBRUM mocno pachnącej. Ale jak
na razie nie widać pączków.
Całuski

Świetny pomysł ten słonkogród na brzydkie dni. I kawkę można popić i pogapić się na kolorowe ślicznotki.
A lilia matragon przecudna.



Już nie mogę się doczekać na kwiaty mojego tegorocznego zakupu lilii speciosum RUBRUM mocno pachnącej. Ale jak
na razie nie widać pączków.



Całuski

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Danusiu - miło mi było Ciebioe gościć.
Zapraszam na następne spotkanko.
Geniu - masz rację.
Często tam właśnie raczę się śniadankiem czy kawką.
A przy takiej pogodzie to idealne miejsce na odpoczynek. :P
Eluś - kupiłam w Czechach.
Z chęcią się podzielę jak się rozmnoży.
A mam nadzieję że mnie niie zawiedzie.
Cynamonku - miło, że wpadłaś choć na chwilkę.
Zapraszam na dłuższą kawkę.
Joluś - to jeden z czosnków ozdobnych, ale nie znam odmiany.
Tak to jest z pęcherznicami.
Daisy - dzięki za miłe słowa.
Zapraszam na dłuższą kawkę i nowe kwiatki w słonkogrodzie.
Abeille - zawsze aktualna.
A słonkogród zawsze czeka na miłych gości.
Przybiegnę zobaczyć na to cudeńko jak zakwitnie.
Uściski.
U W A G A - coś dla posiadaczy pestkowych owoców
http://www.e-hortico.pl/go/_info/?id=33 ... 6040e3e11f
Ja jeszcze nie wypróbowałam bo czereśnie już mi kosy zjadły.
Ale zamierzam ten środek wykorzystać jeśli sroki nadal będą obierać mi agrest.

Życzę wszystkim miłego wieczoru.
Zapraszam na następne spotkanko.


Geniu - masz rację.
Często tam właśnie raczę się śniadankiem czy kawką.
A przy takiej pogodzie to idealne miejsce na odpoczynek. :P
Eluś - kupiłam w Czechach.
Z chęcią się podzielę jak się rozmnoży.
A mam nadzieję że mnie niie zawiedzie.


Cynamonku - miło, że wpadłaś choć na chwilkę.
Zapraszam na dłuższą kawkę.

Joluś - to jeden z czosnków ozdobnych, ale nie znam odmiany.

Tak to jest z pęcherznicami.
Daisy - dzięki za miłe słowa.
Zapraszam na dłuższą kawkę i nowe kwiatki w słonkogrodzie.


Abeille - zawsze aktualna.
A słonkogród zawsze czeka na miłych gości.
Przybiegnę zobaczyć na to cudeńko jak zakwitnie.
Uściski.

U W A G A - coś dla posiadaczy pestkowych owoców



http://www.e-hortico.pl/go/_info/?id=33 ... 6040e3e11f
Ja jeszcze nie wypróbowałam bo czereśnie już mi kosy zjadły.
Ale zamierzam ten środek wykorzystać jeśli sroki nadal będą obierać mi agrest.



Życzę wszystkim miłego wieczoru.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Tylko ,żeby ten preparat nie odstraszył i to skutecznie nas -zajadaczy owoców.Zawsze ostrożnie podchodzę do wszelkiej nowości.Grażynko a lilia miodzio.Diabolo diabolicznie cudny.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Podzielam twoje zdanie An-ko, ale mając do wyboru nie mieć nic i mieć dużo po zastosowaniu środka ekologicznego, wybieram to drugie.
Spryskując pień i gałązki a omijając owoce, może to dać niezły efekt.
A ptactwo w końcu się nauczy, że w tym ogrodzie jedzenie jest bbeee..........

Spryskując pień i gałązki a omijając owoce, może to dać niezły efekt.
A ptactwo w końcu się nauczy, że w tym ogrodzie jedzenie jest bbeee..........


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Kochane, przyślijcie swoje ptaszki do mojego ogrodu - dwa drzewa czereśniowe są dosłownie obsypane pysznymi owocami, a my nie nadążamy z ich zbieraniem. Drzewa są duże, tak że nawet z wysokiej drabiny nie jesteśmy w stanie zebrać wszystkiego. W poprzednich latach dzieliliśmy się ze szpakami - one górą, a my dół.
W tym jest prawdopodobnie klęska urodzaju, bo ptaki nie są absolutnie zainteresowane naszymi czereśniami, a one kilogramami spadają z drzew i ja mam marmoladę czereśniową na trawniku.
A więc - szpaki do mnie
W tym jest prawdopodobnie klęska urodzaju, bo ptaki nie są absolutnie zainteresowane naszymi czereśniami, a one kilogramami spadają z drzew i ja mam marmoladę czereśniową na trawniku.
A więc - szpaki do mnie

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Joluś - jak nie kawa to zielona herbatka , nie powinna Ci zaszkodzić.
A do tego może truskawki z bitą śmietaną ? :P
Dalu - z miłą chęcią.
Gdyby tylko one mnie rozumiały.
U mnie klęski nie było, ale czereśni też już nie ma.
A marmoladka czereśniowa jest super.
Robiłam kiedyś z truskawkami, taki bardziej dżem niż marmoladę.
Zjedliśmy w pierwszej kolejności.



A do tego może truskawki z bitą śmietaną ? :P
Dalu - z miłą chęcią.
Gdyby tylko one mnie rozumiały.

U mnie klęski nie było, ale czereśni też już nie ma.
A marmoladka czereśniowa jest super.
Robiłam kiedyś z truskawkami, taki bardziej dżem niż marmoladę.
Zjedliśmy w pierwszej kolejności.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
an-ka pisze:Tylko ,żeby ten preparat nie odstraszył i to skutecznie nas -zajadaczy owoców.Zawsze ostrożnie podchodzę do wszelkiej nowości.Grażynko a lilia miodzio.Diabolo diabolicznie cudny.
Hahahhaaa, przypomina mi się taka historia:
Swego czasu, do małego ogródka ( a później już naszej chusteczki)
przychodziły namiętnie dzikie koty, urządzając sobie na nieużytku...eeee...toaletę.
Po deszczu, smród był TAK POTWORNY, że nawet bezwęchy,
nie wytrzymałby siedzenia na krzesełku.
Postanowiłam zadziałać ekologicznie i nabyłam preparat
"odstraszajcy zapachem psy i koty, a niewyczuwalny dla człowieka".
Gdy przyszła paczka i zajrzałam do środka...
Raju...
Konsystencja brunatnego torfu ( pewnie nośnik zapachu),
a fetor taki, że faktycznie przebijał mocz kocurów.
W efekcie - psy uciekały do sąsiada, a my przez 2 tygodnie nie mogliśmy korzystać z ogródka.
Ekologicznie ?
Jak najbardziej !

Grażynko, ślimaków nie jest zbyt wiele ale jak widać pojawiają się znikąd.

Niby nie ma, te które są latają nad Rabę, inne dostają trutkę,
a spryciule, chowają się w podziemiu.
