Dalo, widzę,że masz juki.
Jak je wzmocnić?
Moje po zimie jakieś cherlawe , liście zasuszone( choć odbija) pokładają się i nie są w dobej kondycji...
Jak im pomóc?
Witaj Dalo .......piękne masz stróżki . Ja w tym roku siałam sama i też zaczynają pięknie kwitnąć , tylko nie które takie pokrzywione jakby
Co do granitu to ja tez uwielbiam i planujemy wyłożyć część podwórka w tym roku kostką granitową . Jest trwała i ma swój urok......
Witaj Dolo widzę że Twoje ostróżki już kwitną moje jeszcze nie, choć o tej porze co roku już kwitły ,ta niebieska to jest wielki krzak a inne coś słabo się rozrastają ,
Różowa , biała jakby mniejsza niż w zeszłym roku ,blado niebieska też .
A ja muszę tępić tojeść bo rośnie mi na rabacie gdzie posadziłam liliowce, lilie i oczywiście kilka róż.
Ale tam gdzie nie przeszkadzają - zostawiłam
I też kwitną.
Dalu - mam zastaną w ogrodzie żółtą różę którą uwielbiam za kolor, zapach, kształt kwiatów
i za to że nadaje się do cięcia i do wazonu.
W ogóle to chyba najmniej podobają mi się różowe róże chociaż takie też mam.
Daluś ależ u Ciebie po deszczach wszystko ruszyło z kopyta i ślicznie kwitnie. Te wspaniałe róże i ostróżki
prześliczne. A u mnie piękna pogoda ;:2 od kilku dni dosłownie letnia ale ostróżki dopiero zaczynają się rozchylać. Z
czterechposadzonych w zeszłym roku zostały tylko dwie te ciemnoniebieskie o czarnym sercu. A ja tak lubię te
jasnoniebieskie.
Przemiłego dnia Dalu i buziaczki
Dziękuję miłym gościom za tak liczne odwiedziny.
Ja wczoraj wieczorem nie weszłam na Forum , bo bardzo bolała mnie głowa. Teraz już chyba wiem dlaczego - dzisiaj gwałtownie się ochłodziło i wieje bardzo mocny wiatr.
Przydałby się trochę popracować w ogrodzie, ale ten wiatr, brrr...
Wczoraj przed deszczem zdążyłam jeszcze nawieżć trawę.
Wiesiu,
zaraz pędzę zobaczyć, co u Ciebie nowego, bo dzisiaj pozostają tylko spacery po forumowych ogrodach. Pogoda paskudna...
Mariolko,
tojeść rzeczywiście rozrasta się jak chwast, ale jak się jej pilnuje, to ma dużo uroku i fajnie zapełnia trudne miejsca.
Ładnie wygląda połączenie trzech odmian -zielonej, bordowej i pstrej.
Ewuniu,
ostróżki pięknie się komponują z różami, chociaż u mnie akurat rosną w towarzystwie innych bylinek. A białe mam posadzone na mojej białej rabacie, za jakis czas ją pokażę, bo na razie kwitną na niej tylko ostróżki i piwonia, ale za chwilę zakwitną białe dzwonki i onętki.
Basiu,
ostróżki są bardzo wdzięczne, choć dość krótkowieczne...
Geniu,
ja różowej ostróżki nie mam, ale biała wyrosła mi olbrzymia, a niebieskie są dość mikre. Nie wiem od czego to zależy, ale wiem, że ostróżki trzeba dość często odmładzać.
Reniu,
i granit, i ostróżki pięknie wyglądają w ogródkach wiejskich, naturalistycznych, są takie bezpretensjonalne.
Agnieszko,
juka potrzebuje przede wszystkim dużo słońca! Gleba wystarczy jej dość przeciętna, myślę, że nawiezienie raz w sezonie jej wystarczy. Niebawem pokażę zdjęcie mojej, która ma już wielki, olbrzymi pąk.
Aszko,
chyba jednak nie wyrwałaś tojeści, bo ona o tej porze jest już bardzo duża i zaczyna kwitnienie, więc chyba trudno ją pomylić z chwastem. Z drugiej strony tojeść rośnie trochę jak chwast i trzeba jej bardzo pilnować, żeby nie zagłuszyła sąsiednich roślin.
Ido,
ja też mam problem z czereśniami, które zaczynają gnić, a jeszcze dobrze nie dojrzały. Szkoda, bo ja uwielbiam czereśnie.
Alinko,
wiatr dzisiaj paskudny, uważaj na siebie. Ja bym nie ryzykowała - ogród poczeka, a z uchem możesz mieć problem...
Isiu,
Twoje ostróżki wysiane z nasion na pewno zakwitną, ale na pewno trochę póżniej - mają jeszcze sporo czasu.
Agulino,
dziękuję za próbę nazwania moich róż. Ta duża różowa rośnie w ogrodzie od zawsze i dlatego nie znam jej nazwy.
Majeczko,
kilka stron wstecz pokazałam fragment kolekcji moich host, zaraz poszukam dokładnie gdzie.
Dzisiaj pokażę jedną z moich winorośli - prawdopodobnie jeszcze sadzonej przez niemieckich właścicieli mego domku.
Ona rośnie na południowej ścianie, tuż przy drzwiach wyjściowych na ogród.
Magdo, bingo
To jest arbuz; kupiłam na targu, z etykietki wynikało, ze jest przystosowany do naszych warunków klimatycznych i ładnie owocuje. Posadzę w moim warzywniaku i zobaczymy
A ponieważ za oknem zimno i szaro, a biedne piwonie smętnie zwieszają swe główki, zdjęcie zrobione w przerwach między ulewami: