Ja swojego zielonego to ukorzeniałam w wodzie po jakimś czasie wypuścił korzonki i powędrował do doniczki

Na początku to ja tę nazwę zapisywałam na karteczkach które później gubiłam, kolejność liter zawsze myliłam a teraz po dłuższym czasie używania jej już się nie mylę i z łatwością piszę i wymawiam także wszystko jest do nauczeniakamkamk pisze:aeschynathus ( musiałam nazwę skopiować) bardzo ciekawy jeszcze takiego nie widziałam, jest się czym pochwalić