Agatko :P 
Właściwie, wszystkie przekwitnięte pędy kwiatowe usuwa się.
Wyjątkiem są przypadki:
1/ 
falenopsisy,gdzie na pędzie po kwitnieniu, może nastąpić kontynuacja. Bądź nawet po pewnej przerwie, może nastąpić uaktywnienie z  niższych *oczek* nowego  odgałęzienia pędu itp...
W przypadku falenopsisów ,co do których nie mamy wiedzy co do rodowodu warto przyjąć ten wariant,
Gdy nie umiemy określić przynależności do grupy,a tym samym cech kwitnienia  wszelkie cięcia mogą być szkodliwe;czasami wręcz łączące się z zaniechaniem ponowienia kwitnienia.
 
2/przy 
paphiopedilum niektóre hybrydy kontynuują kwitnienie bardzo długo i kolejno , na pędzie powstają  pąki kwiatowe / m.inn.Pinocchio/-moze być  też kwitnienie  sekwencyjne ,kolejne po sobie w parach.....
Po zakończeniu kwitnienia pęd usycha całkowicie.
Ale ostrożność obowiązuje; większość pędów tak  "żywych"  jak i i suchych... może mieć zbliżoną barwę - w kolorze ~brązu
3/mogą być  i inne przypadki  , ale w kolekcjach takie storczyki  bywają rzadkością.Zazwyczaj ...mamy taką informację ,i wiemy co z pędem robić np.
Psychopsis złudnie wygląda na uschnięty....
Pozornie uschnięty...  po krótkiej przerwie wydaje kolejne kwiaty.
Najlepsza metoda : nic nie robić z pędami , dopóki nie uschną.
Roślina korzysta  do końca z zasobów tam zawartych.
I wtedy ciąć.
pozdrawiam Jovanka 
