Witajcie!
Amlos na wątku powitalnym powiedziała mi o tym temacie
Również jestem mamą

W styczniu adoptowałam malutką Mercy z Zambii. Kocham ją strasznie, chociaż nigdy jej nie przytuliłam, a do Afryki raczej się nie wybieram

Taka pomoc nazywa się adopcją na odległość- adopcją serca
Trochę się zawsze obawiam zakładać takie wątki- już tyle osłuchałam się rasistowskich odzywek i zarzutów czemu nie pomagam np.: dzieciom z Polski, czy nie widzę biedy i ubóstwa w kraju itp.

Ale ja wychdzę z założenia, że Ci co najwięcej krytykują sami nikomu nie pomogli, nieważne czy dziecku białemu czy czarnemu, a ten kto komukolwiek pomógł nie zarzuca nigdy nikomu że niesie się pomoc małemu murzyniątku

Każde dziecko odzuwa głód tak samo
Poznajcie moją małą królewne

Na zdjęciu jest ze swoją biologiczną mamusią w sukience ode mnie
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... dec1b.html
Dostaje o niej informacje oraz podpisane zdjęcia (tradycyjne) kilka razy w roku. Mogę wysyłać do niej listy i paczuszki. Jeśli ktoś ma jakieś pytania, wątpliwości, czy chciałby adoptować dziecko lub pomóc to proszę śmiało pisać i pytać

O akcji jest strona internetowa
http://www.adopcjaserca.pl tam również znajdziecie informacje.
Pozdrawiam!
Idę sprawdzić czy ktoś mi odpowiedział na pytania o moim skrzydłokwiacie
