
Pozdrawiam. Ema.
ada.kj pisze:Dziś będąc na działce stwierdziłam u jednej róży podobne objawy jak u Jagi. Opuszczone pączki jakby zwiędłe ale na czterech pędach rózy, praktycznie wszystkie są w "łagodnym zwisie". We Wrocławiu nie było przymrozków. Zjawisko to wystąpiło tylko u jednej róży
nie wiem co zrobić, czy przyciąć i zobaczyć czy nie ma robaka, i jeżeli to co dalej.
U dwóch innych róż pokazały się zniekształcone bardzo silnie pączki.
nie wiem co może być tego przyczyną - czy susza czy też inna gorsza sprawa. Pączki te w takim stanie są już od ponad tygodnia, nie rozwijają się.
Może ktoś z różanych doktorów doradzi co z tym zrobić.
Cieszę się, że roza ożyłaada.kj pisze:Pojechałam dziś specjalnie na działkę aby sprawdzić róże. Róża ze zwisem miała ślicznie wyprostowane pączki, więc przyczyną była jednak susza korzeniowa. Odkopałam część korzeni, co prawda siedzą jeszcze mocno w ziemi lecz pod nimi ogromny korytarz. Korytarz zasypałam, do każdej widocznej dziury wsypałam granulki trucizny, lecz na jak długo to pomoże.![]()
![]()
. Wszędzie tam gdzie jest trochę wilgoci w ziemi jest potworne rycie, kanały wzdłuż wszystkich grządek, które są podlewane. I im wilgotniejsze miejsca tym więcej korytarzy. Najgorzej jest na grządkach, które są wysypane korą.
To jest bruzdownica pędówka! Zczarniały zwisający czubek pędu to typowa oznaka na żerowanie tego szkodnika. Jeśli nie ma jej w pędzie to już zeszła do ziemi. Po osiągnięciu odpowiedniego wzrostu, robi dziurkę w pędzie poniżej tego czarnego odcinka i spuszcza sie do gruntu, aby tam przezimować i zaatakować na następny rok.