Siew,rozsada,pikowanie pomidorów cz.7

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
tadeusz48
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3394
Od: 5 wrz 2007, o 17:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Post »

Od kilkudziesięciu lat uprawiam pomidory. Podstawą w uprawie pomidorów jest takie przygotowanie jesienią gleby, by w następnym roku ( a nawet w jeszcze jednym) mogły w niej rosnąc pomidory bez jakiegokolwiek dokarmiania.

Jesienią do gleby daję dobrze przetworzony kompost, przekopuję go ,by do wiosny kompost w stanie wilgotnej ziemi mógł się dobrze rozłożyć, tak by posadzona roślina miała możliwość od razu pobierać dostarczony pokarm. Poza obornikiem ( czasami też go daję) i kompostem, nie dostarczam moim pomidorom żadnego innego pokarmu.

Moje pomidory corocznie rosną na wysokość 3-5 metrów ( w zimnej szklarni), obficie plonując i nie wykazują żadnych objawów niedożywienia. Jedynie co używam to Betoxon do zapylenia kwiatów, zwiększa on plonowanie pod osłonami o co najmniej dwukrotnie ilość owoców.

Nigdy nie zasilam pomidorów wywarami z pokrzyw, skrzypu czy krowich bobków, po prostu nie ma takiej potrzeby. Nie mam zamiaru twierdzić że gnojówka z pokrzyw, skrzypu ,czy krowich bobków , są, złe dla pomidorów, twierdzę tylko że składniki pokarmowe w postaci obornika czy kompostu należy wcześniej zaplanować i dostarczyć do gleby w której mają rosnąć pomidory.

Jestem całkowitym przeciwnikiem zasilania pomidorów nawozami sztucznymi zawierającymi azot, potas, fosfor oraz magnez,te składniki winny się znaleźć w ziemi w postaci obornika lub kompostu.

Zapewniam Was że obornik, czy kompost ma wystarczającą ilość składników pokarmowych by wykarmić pomidora, nawet w przeciągu dwu sezonów uprawowych., i nie ma potrzeby używania "polepszaczy".

Te wszystkie wzmocnienia pomidorów w czasie wegetacji odbijają się na walorach smakowych pomidorów, być może "polecany florowit" ma korzystny wpływ na wygląd owocu pomidora, jego wybarwienia , ale z pewnością nie ma korzystnego wpływu na smak.

To właśnie dla smaku większość z nas podjęła się trudu uprawy pomidorów,zamiast pójść do sklepu i kupić pięknie wybarwiony i kształtny owoc pomidora.

Tym którzy właściwie nie przygotowali gleby jesienią ubiegłego roku pod uprawę pomidora, doradzał bym , by ograniczyli do minimum "wzmacnianie pomidorów" nienaturalnymi składnikami , przekonają się wtedy że wyhodowane owoce pomidorów może i będą drobniejsze, ale znacznie smaczniejsze.
Awatar użytkownika
Ave
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8216
Od: 9 kwie 2008, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź/łódzkie

Post »

To znakomite rady, dziękuję Tadeuszu :)
Co prawda w ubiegłym roku swój zagonek pod pomidory zasilłam tylko obornikiem, bo kompostu jeszcze nie miałam, ale w tym roku powstały dwa kompostowniki i mam nadzieję, że coś z nich będę mogła na zagonek podsypać :)
lotta
500p
500p
Posty: 589
Od: 11 lut 2008, o 20:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zach.pomorskie

Post »

To wszystko zależy na jakie plony ktoś się nastawia. Jeśli na jakieś rekordowe, to rzeczywiście obornik w ziemi nie wystarczy... Tylko po co? Wydawało mi się, że uprawa na działce ma być przeciwieństwem uprawy wielkotowarowej. Tymczasem furorę robią tu ostatnio posty o zmuszaniu rośliny za pomocą nawozów do jak najszybszego wzrostu (niczym kurczaka na fermie).
Też po części biorę w tym udział, bo jak ktoś pyta to odpowiadam. Ale moje zdanie jest takie, że np. po zasadzeniu roślinie należy się ze dwa tygodnie czasu na spokojne zakorzenienie się. Może nawet trochę zbrzydnąć w tym czasie i wcale nie trzeba lecieć z nawozami na pomoc.

Ogrodnictwo to zajęcie dla cierpliwych :)
broniu
50p
50p
Posty: 50
Od: 3 gru 2008, o 19:52
Lokalizacja: Jasło

Post »

Hmmmmmm mnie przekonał :lol:
pomimo iż nie przygotowałem tak wzorowo gleby pod pomidorki też nie używam sztucznych uleprzaczy.Poza gnojówka z pokrzyw i gnojówką zwierzęcą+ h2 O nic nie dosypuję i jak na razie rosną przynajmniej dla mnie iponująco.Jak na pierwszy raz jestem z moich pomidorków dumny już się zawiązują owoce nie moge się doczekać aby je zjeść.
Na przyszły rok już mi się fermętuje kompost będzie tylko lepiej :D
Awatar użytkownika
arisza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 570
Od: 2 lut 2009, o 10:44
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post »

Osobiście uważam, że sam obornik w ziemi nie wystarczy pomidorom, dlatego podlewam je, co jakiś czas rozcieńczoną gnojówką (przefermentowany obornik koński oraz pokrzywa ze skrzypem) podsypuję też popiołem roślinnym (drzewnym), który zawiera dużo fosforu, magnezu, mikroelementów i nie tylko.
W przeciwieństwie do innych nie pryskam chemią przeciw chorobom i szkodnikom, tylko stosuje naturalne sposoby takie jak: mleko i pokrzywa, a w tym roku spróbuję również skrzypem polnym.
Sadzę w tunelu także aksamitki między pomidorami, które odstraszają mszyce i mączlika.
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
marek3232
50p
50p
Posty: 53
Od: 14 mar 2008, o 22:05
Lokalizacja: Koszalin

Post »

arisza pisze:Osobiście uważam, że sam obornik w ziemi nie wystarczy pomidorom.
Tadeusz ma rację,odpowiednie przygotowanie ziemi na jesień przekopanie z obornikiem lub kompostem wystarczy pomidorom do prawidłowego wzrostu i wydania smacznego i owocnego plon.Nie ma ta takiej potrzeby dodawanie tzw.wspomagaczy bo takie owoce ze wspomagaczami mamy cały rok na półce w sklepie.
Awatar użytkownika
MagdaMisia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2829
Od: 17 mar 2009, o 20:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

A "polecany Florovit" jest w 100% naturalny - bo to nawóz biologiczny - biohumusowy - kompost w płynie... 8)

Ja niestety ogród zaczęłam kopać wiosną - bo to nasz pierwszy sezon "u siebie" i niestety muszę się wspierać florovitem i gnojówką z pokrzyw + obornik granulowany pod każdy krzaczek ;)
Awatar użytkownika
arisza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 570
Od: 2 lut 2009, o 10:44
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post »

marek3232 pisze:Nie ma ta takiej potrzeby dodawanie tzw.wspomagaczy bo takie owoce ze wspomagaczami mamy cały rok na półce w sklepie.
Bez przesady. Nie porównujcie sklepowych pomidorów do tych w ogródkach i amatorskich szklarenkach czy tez tunelach foliowych. Nawet, jeśli ktoś posługuje się florovitem czy bionawozami. Nie każdy ma kompostnik czy też obornik zwierzęcy.
Pomidory w sklepach nie wiedzą, co to ziemia jest. Rosną na słomie, wełnie a pod tym folia w szklarniach jest rozłożona. Nie dostają nigdy samej wody tylko ze sztucznymi nawozami na okrągło. Zwalczanie grzyba czy też szkodnika to gazowanie całych obiektów chemią zakupioną tylko na zezwolenia.
Kiedyś Adaś pisał tutaj, że jego rodzice(plantatorzy) mają przydomowy ogródek i tam uprawiają dla siebie wszystkie warzywa....więcej chyba nie muszę dodawać.


pozdrawiam
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Awatar użytkownika
sajmon0609
200p
200p
Posty: 273
Od: 1 mar 2009, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Beskidy

Post »

Tadeusz ma racje gdyż hoduje pomidory od "stuleci":) i nie przejmuje się tak bardzo swoimi pomidorami gdyż już wie co dla nich jest najlepsze i żadna chemia im do szczęścia nie jest potrzebna tylko odpowiednie warunki ziemi prawidłowo wykonane .My młodzi działkowicze chuchamy i dmuchamy na nie chcemy im zrobić jak najlepiej dlatego chcemy kupić polepszacze które im nie są potrzebne żeby nasz pomidorek wyglądał jak najlepiej żeby do nas zaczął mówić ale z czasem zrozumiemy że tego im nie trzeba zobaczycie
Awatar użytkownika
ARABELLA
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6593
Od: 4 mar 2009, o 16:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)

Post »

Sajmon każdy uczy się na błędach :)
Ja osobiście podlewam tylko wodą i gnojówka z pokrzyw :D
Awatar użytkownika
peneloppe
200p
200p
Posty: 335
Od: 30 mar 2009, o 22:46
Lokalizacja: ciechocinek

Post »

co prawda to prawda, trzeba przyznać Tadeuszowi rację - sama mam kilka sklepowych pomidorów w lodówce z tym ,że zaczynają już gnić - ciekawe dlaczego nikt nie chce ich jeść. Tylko co zrobić ,żeby mieć własne warzywa przez cały rok a nie tylko w sezonie. Chyba ogrzewana szklarnia to ogromny wydatek?? czy ktoś ma wiedzę na ten temat??
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
lotta
500p
500p
Posty: 589
Od: 11 lut 2008, o 20:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zach.pomorskie

Post »

Nierealne, nie tylko z uwagi na zbyt duży koszt. Czy pomidory uprawiane przy zimowym słońcu miałyby coś wspólnego smakowo z tymi letnimi? Pozostaje tylko przenieść się do tropików.
xman0070
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 37
Od: 24 cze 2008, o 20:22
Lokalizacja: Poznań

Post »

Hej
Warzywa przez cały rok to faktycznie ogromny wydatek. Tym bardziej jeżeli chodzi o pomidory. Ogrzewanie, doświetlenie to pierwsze warunki dla których taka uprawa jest nieopłacalna.
Oczywiście można uprawiać, raczej nie ma żadnych przeszkód technicznych, fizjologicznych czy jeszcze innych - pozostaje tylko nie do obejścia bariera finansowa.
Hmmm do tropików, niekoniecznie - wystarczy do Maroka hehe ;p
pozdrówka
Ogrodnik za dyche!
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
peneloppe
200p
200p
Posty: 335
Od: 30 mar 2009, o 22:46
Lokalizacja: ciechocinek

Post »

:D a ja słyszałam , że jest jakiś taki system ogrzewania podłogowego do szklarni. wyglądało to jak system rurek z gorącą wodą pod ziemią wzdłuż szklarni. muszę powiedzieć ,że jestem tym na poważnie zainteresowana. taka przydomowa szklarenka to coś o czym marzę.
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
lotta
500p
500p
Posty: 589
Od: 11 lut 2008, o 20:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zach.pomorskie

Post »

Podłączone do centralnego ogrzewania domu? Bo chyba nie osobno?
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”