Najlepiej chyba podlewać umiarkowanie ale często, zależy gdzie stoi. Tak jak wspomniałem, u mnie na południowych oknach trudno ją przelać bo pije strasznie dużo. Najlepiej by było trochę ale codziennie (może co 2 dni), ale ja często zapominam :P i co ok. 3 dni podlewam ale dość sporo. Nic jej się nie dzieje ale jest na pograniczu "klapnięcia". Nie wiem dlaczego liście żółkną, może faktycznie za dużo wody, ale ja miałem też np. problemy jak wystawiłem ją (co prawda w kwietniu ale słoneczko grzało mocno) na parapet. Wewnątrz rośnie bardzo fajnie.
Ja bym robił tak: podlewać co 2 dni nie za dużo (lepiej za mało raczej niż za dużo) i jeśli będzie więdła to zwiększ ilość wody. Zauważysz to bardzo szybko bo bazylia od razu reaguje więdnięciem na niedomiar wody (nie tak jak rośliny o jędrnych liściach które sobie akumlują wodę i po tygodniu zaczynają więdnąć a później dopiero po paru dniach "wstają").
Bez obaw, jak zobaczysz że bazylia więdnie to podlej i za 3h jest już podniesiona
a w ogóle, ma dostateczną ilość światła?