chyba jednak będą wagary, bo mam w okolicach przyjaciółkę, z którą się dawno nie widziałam i własnie dzwoniła, że w sobotę MUSZĘ się z Nią spotkać, bo mi nie daruje Prawdę powiedziawszy cieszę się ogromnie na to spotkanie
Aszko, ja wczoraj myślałam, że się zapłaczę, bo Pastella już zaczęła kwitnienie i tak bardzo byłam ciekawa jej kwiatów Izunia, ostatnio nic nwego nie kupiłam, a to co miało zakwitnąć, zjedzone przez sarenki
Moni, przyjmij moje serdeczne kondolencje.
Teraz nie zostaje Ci nic innego, jak przycięcie i podpędzenie ich azotem.
Strasznie mi przykro, tym bardziej, że sama miałam Pastelle,
które nie zaadoptowały się, niestety.
Moni tak miło patrzy się na dzikie zwierzęta szczególnie jak się mieszka daleko od lasu.
Ale to teoria ... miła ale teoria.
Przykro mi,że te miłe "zwierzęta" okazały się nie miłe dla Twoich krzewów
No i przymrozki!
Jeśli sobie życzysz mogę wysłać Tobie karpę najpopularniejszej hosty fortunei i mojej hortensji ogrodowej-
dysponuję takimi i z przyjemnością podeślę Ci.
Jeśli reflektujesz podaj mi adres na PW postaram się wysłać w najbliższych dniach.
Moniu bardzo mi przykro z powodu różyczek. Ale nie miej za złe sarenkom. Tak jak mówią Anglicy uprawianie
ogrodu polega na dostarczeniu świeżego i urozmaiconego pożywienia dla wszystkich zwierzątek żyjących w ogródku.
To przysłowie dotyczy szczególnie ślimaków, robaków ale może zastosować się również do sarenek.
Odrosną Ci na pewno pięknie i odwdzięczą się kwiatami. Może je jakoś zabezbieczyć na przyszłość aby sarny nie wróciły
na nowe śniadanie?
Dziękuję za pocieszające słowa, dziewczęta
Na poprawę humoru mąż kupił mi dzisiaj 2 clematisy botaniczne Montana var. rubens Zachorowałam na nie już dawno, dzięki Abeille
Zrobiłam też kilka fotek w ogrodzie:
clematis NN
zakwitają różowe pięciorniki:
białe całe obsypane kwiatami
a do kolekcji dołączył pięciornik o duuużywch, kremowych kwiatach - b.mi się spodobał, a przy tym cena była znakomita (7zł)