A mi się w tym roku coś takiego przytrafiło: kupiłam sobie wczesną wiosną aż trzy
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
doniczuszki z wrzosami. Postawiłam je na gołej ziemi w miejscu gdzie miały być posadzone w bliżej nie określonej przyszłości. Jakoś mi się ta bliżej nie określona oddalała i oddalała w czasie. Minęły na oko ze dwa (a może to były trzy
![Laughing :lol:](./images/smiles/icon_lol.gif)
) tygodnie i w końcu się zabrałam za przesadzenie. I ku mojemu ogromnemu obrzydzeniu odkryłam, że pod każdą z doniczek jest rój zlepionych, nagich
![;:152](./images/smiles/drool.gif)
ślimaków. ;:44
No i tak się zastanawiam skąd one się wzięły. Czy przywlokłam jaja na dnie doniczek? Czy jakieś dorosłe przypełzły i rozmnożyły się już po postawieniu doniczek? Czy może fantastyczne plastikowe doniczuszki są tak kuszące dla ;:44 ślimaczków, że zlazły się wszystkie z okolicy i tam postanowiły sobie urządzić punkt wypadowy na resztę ogródka?
Ma ktoś jakiś pomysł? Bo jeśli prawdą miałaby być wersja trzecia, to może skuteczne byłyby plastikowe doniczuszki (z wrzosami
![Question :?:](./images/smiles/icon_question.gif)
) jako pułapki
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
.