Wszystko o... pomidorach. - 3cz.(20.01.09-29.05.09)
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Co do mikoryzy mam już pierwsze porównania i doświadczenia . Żeby naprawdę zdążyła zwrócić poniesione koszty trzeba mikoryzować jak najmłodsze rośliny. Można sobie podzielić szczepionkę i część użyć do ,, zaprawienia '' nasion przy siewie , resztę podać w czasie pikowania . Wtedy sadzimy na miejsce stałe roślinę dobrze przygotowaną do stresu jaki ją czeka po zmianie miejsca . Nawożenie nie szkodzi grzybom mikoryzowym pod warunkiem , że nie jest to końska dawka , przeżyje pomidor to i grzyby też . Tak czy siak trzeba rozsadę zaszczepić grzybkami jak najszybciej . Można to zrobić wykonując kołkiem kilka otworów doniczce , wlać tam roztwór i zakryć wszystko podłożem .
Jeśi pomidory już kwitną potrzebują teraz odżywiania , więc raz w tygodniu trzeba im coś dać .
Posadzenie wybiegniętej rozsady od razu głęboko powoduje znaczne opóźnienie zbioru i to jest główna przyczyna dla której robi sie to stopniowo .
Pogubiłam się komu na co odpowiadam , więc bez urazy że nie wymieniam nicków .
Pozdrawiam , kozula .
Jeśi pomidory już kwitną potrzebują teraz odżywiania , więc raz w tygodniu trzeba im coś dać .
Posadzenie wybiegniętej rozsady od razu głęboko powoduje znaczne opóźnienie zbioru i to jest główna przyczyna dla której robi sie to stopniowo .
Pogubiłam się komu na co odpowiadam , więc bez urazy że nie wymieniam nicków .
Pozdrawiam , kozula .
- Kubuś
- 200p
- Posty: 326
- Od: 2 paź 2008, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec, Mazowsze
Serdeczne dziękuje Wam za odpowiedzi.
Wiecie jak dogrzewam szklarnie w nocy, po workowałem skoszoną trawę, udeptałem i po 24 h, więcej niż parę minut ręki utrzymac nie moglem(gorąca), ale musi byc ugnieciona, no i miło nie pachnie ale jak mine ryzyko przymrozków to na kompost.
Pozdrawiam
Wiecie jak dogrzewam szklarnie w nocy, po workowałem skoszoną trawę, udeptałem i po 24 h, więcej niż parę minut ręki utrzymac nie moglem(gorąca), ale musi byc ugnieciona, no i miło nie pachnie ale jak mine ryzyko przymrozków to na kompost.
Pozdrawiam

U Kubusia na wsi-Mój ogródek
Hej
Dzisiaj w nocy u mnie w Wielkopolsce były chyba największe przymrozki, nawet do -4! Mam jeden krzak pomidora wysadzony do gruntu (eksperyment ;p), przykryłem go workiem foliowym i jakoś przeżył. Zobaczymy co to będzie dalej, bo zapowiadają dalsze przymrozki!
W ogóle to już krzaczki moich pomidorków zawiązały owoce w domku. Nie ma to jak domowa produkcja pomidorów!
A tutaj zdjęcie mojej magicznej rozsady - od najmniejszego do największego hehe ;p

Jakoś te małe popierdułki sie pozbierały i zaczynają rosnąć. Tak jak chyba Tadeusz napisał, (nie pamietam w jakim to już temacie było i gdzie), ale po wystawieniu na dwór na 2-3 dni, chłodne noce, sadzonki zatrzymuja się na troche a później odbijają - stają sie bardziej sztywne, grubsze ogólnie "mężnieją" ;p.
Teraz z każdym dniem mam coraz więcej nadziei, że jednak coś mi się uda wyprodukować w tym roku!
pozdrowionka i powodzenia dla wszytskich pomidorowców!!
Dzisiaj w nocy u mnie w Wielkopolsce były chyba największe przymrozki, nawet do -4! Mam jeden krzak pomidora wysadzony do gruntu (eksperyment ;p), przykryłem go workiem foliowym i jakoś przeżył. Zobaczymy co to będzie dalej, bo zapowiadają dalsze przymrozki!
W ogóle to już krzaczki moich pomidorków zawiązały owoce w domku. Nie ma to jak domowa produkcja pomidorów!
A tutaj zdjęcie mojej magicznej rozsady - od najmniejszego do największego hehe ;p


Jakoś te małe popierdułki sie pozbierały i zaczynają rosnąć. Tak jak chyba Tadeusz napisał, (nie pamietam w jakim to już temacie było i gdzie), ale po wystawieniu na dwór na 2-3 dni, chłodne noce, sadzonki zatrzymuja się na troche a później odbijają - stają sie bardziej sztywne, grubsze ogólnie "mężnieją" ;p.
Teraz z każdym dniem mam coraz więcej nadziei, że jednak coś mi się uda wyprodukować w tym roku!
pozdrowionka i powodzenia dla wszytskich pomidorowców!!
Ogrodnik za dyche!
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Wcięło tekst , więc od nowa : minimalne wietrzenie w czwartym dniu , jeśli będą więdły przetrzymaj jeszcze dzień , w piątym dniu silniejsze wietrzenie , w szóstym powinny ustać w cieniu .arisza pisze:Aniu mam taką cichą nadzieję, że chociaż jedna ze szczepionek się zrośnie
Już 11 godzin od zabiegu i pomidorki nie więdną. Odpukać….![]()
To mój debiut i czysta ciekawość. Podwyższę w takim razie wilgotność. Mam przygotowany spryskiwacz (dzisiaj użyłam go dwa razy)
Po ilu dniach mam zlikwidować tunelik, w którym przebywają?
pozdrawiam
Trzymam kciuki , Anka .
Jutro będzie czwarty dzień od szczepienia, a pomidory mają się dobrze. Nie więdną.
Aniu zastosuję się do Twoich porad i dam znać w szóstym dniu jak przebiega mój eksperyment.
pozdrawiam serdecznie
Aniu zastosuję się do Twoich porad i dam znać w szóstym dniu jak przebiega mój eksperyment.
pozdrawiam serdecznie

Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
xman0070! Jak malinówki? Już w gruncie? Ja swojego wybiegnietego mizeraka wsadziłam ponad tydzień temu! Przetrwał przymrozki i trwa! Resztę jego braci wysadzam w sobotę! Jeszcze raz dzięki za sadzonki! Będę o nie dbała!
Jeszcze tylko musze się zmierzyć z problemem palików. Chyba wykorzystam proste gałęzie, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy. czy można wykorzystać pręty zbrojeniowe ze stali?
Jeszcze tylko musze się zmierzyć z problemem palików. Chyba wykorzystam proste gałęzie, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy. czy można wykorzystać pręty zbrojeniowe ze stali?
Hej
Jeszcze nie, jeszcze czekam. Przesadziłem je do większych pojemników i jakoś sobie rosną. Tak myślę, że dopiero gdzieś po 20-stym zaczne wysadzać do gruntu. Nie ma za co - mam tylko nadzieję, że podrosną jeszcze (bo moje kurde zaczynają sie zbierać! ;p)
Ja o malinóweczki też dbam jak mogę! Ale myśle, że bedzie dobrze, będą z nich duże i piękne pomidorki. hehe
Do usłyszenia pozdrówka
Jeszcze nie, jeszcze czekam. Przesadziłem je do większych pojemników i jakoś sobie rosną. Tak myślę, że dopiero gdzieś po 20-stym zaczne wysadzać do gruntu. Nie ma za co - mam tylko nadzieję, że podrosną jeszcze (bo moje kurde zaczynają sie zbierać! ;p)
Ja o malinóweczki też dbam jak mogę! Ale myśle, że bedzie dobrze, będą z nich duże i piękne pomidorki. hehe
Do usłyszenia pozdrówka
Ogrodnik za dyche!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8080
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Takasobie, jeśli w pobliżu nie grasują złomiarze to jak najbardziej możesz używać prętów zbrojeniowych. Mamy na działce właśnie takie karbowane pręty od ponad 20-stu lat, pocięte już w sklepie i na skupie złomu na różne długości (od 2 do 2,5m, a nawet 3-metrowe do fasoli ), są nie do zdarcia. Troszkę zardzewiały i trzeba je wbijać w rękawiczkach, lekko i głęboko wchodzą w ziemię, wbite odpowiednio głęboko - nie do ruszenia przez wiatr. Drewniane paliki już nam wiatr połamał. Widziałam też w sklepach ogrodniczych plastykowe tyczki o różnych długościach, tych z kolei używam (90cm) do palikowania mieczyków i lilii.
Nie wiem co mam zrobić z moim pomidorem Orange Strawberry. Jest jeszcze mały a rozgałęził się na pędy. Żaden z nich nie jest tzw wilkiem, on się po prostu sam tak rozdzielił. Na każdym rozgałęzieniu (mają ok 3cm) są już zawiązki kwiatów. No i teraz nie wiem czy ten pomidor tak rośnie, czy mam może któryś z tych pędów urwać? Mam je pierwszy raz i pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło.