PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 2 cz.
Ja tak trochę obok, ale nie mogę się powstrzymaćEllaa pisze:W moim ogrodzie mają gniazdo kosy![]()
Mogę, więc je dośc łatwo podglądac, gniazdo jest bardzo nisko
U mnie są 2 oczka wodne, ptaki chętnie tu przylatują ugasic pragnienie i wziąc kąpiel


Mam u siebie malutkie oczko wodne z kaskadą. Ptaszki codziennie robią sobie kąpiel i mogą się napić. Jest ich bardzo dużo u mnie w ogrodzie. Kosy, pleszki i inne
Są już praktycznie oswojone i nie przeszkadza im moja obecność w pobliżu. Jedyny problem mam ze sroką, którą ciągle im dokucza i jak tylko mogę to ją przeganiam
kiedy ptaszki piszczą, a ona tylko czyha na ich gniazdka
pozdrawiam




pozdrawiam
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Kubusiu Ty się nie śmiej bo ja czasem naprawdę o tym myślę.... Tak bardzo szkoda mi tych małych bezbronnych ptaszkówKubuś pisze:To dubeltówka i po problemie

Gniazdo już jej rozwaliłam ( oj cuda tam były) ale zbudowała nowe u sąsiadów , a mi dokuczała przez całe poprzednie lato ( pewno taka zemsta z jej strony)
pozdrawiam
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Ten ptaszek uwił sobie gniazdko na oknie w starej przyczepie drewnianej. Nie przeszkadzało mu wcale chodzenie ludzi obok i do tej przyczepy kilka razy dziennie. Na prawdę dziwne miejsce sobie wybrał. Na mazurach oczywiście. Podrośniętych pisklaków zdjęcia już nie mam bo nie było mnie wtedy. Szkoda. Gdzieś jeszcze mam zdjęcie (troszkę mi czasu zajmie odszukanie go w stertach płyt) jaskółki, która uwiła gniazdo pod daszkiem w domku i też jej nie przeszkadzało codzienne biesiadowanie. 
No i armia gołębi ;)


No i armia gołębi ;)




- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Wydaje mi się, że to jest - także przeze mnie bardzo lubiana - muchołówka szara. One rzeczywiście prawie nie boją się ludzi. Na ogródkach działkowych, jak już przywyknie do "swoich" ludzi - potrafi podfrunąć nawet do stolika przy którym się siedzi.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
- krzysiek1240
- 200p
- Posty: 364
- Od: 23 lut 2008, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawy
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
To oczywiście samczyk - kopciuszek - bardzo bliski kuzyn pleszki z poprzedniej strony. Niestety przewodzi rankingowi ptaszków, których najwięcej ginie podczas wylotu młodych z gniazda. Jest bardzo "przyjacielski" i prawie nie boi się ludzi - ostatnio pokazywali w tv gniazdo zrobione w doniczce na korytarzu szkolnym, gdzie co chwila przebiegało mnóstwo uczniów. Ja go nazywam "zgrzytek" ze względu na charakterystyczny zgrzytliwy głosik.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
- krzysiek1240
- 200p
- Posty: 364
- Od: 23 lut 2008, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawy
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Dzisiaj miałam ubaw nie z tej ziemi . Obok domu rośnie morwa , na niej przesiaduje młody szpak i i całymi dniami wygwizduje trele morele . Pod nogami plącze się mały szczeniak sąsiada , do którego dosyć często są adresowane odzywki ,, mały głupi ".
Dziś o świcie szpak gwizdał swoje , ja się plątałam w odległości 3 m , aż tu nagle słyszę cieniutkim głosikiem bardzo wyraźnie ,, gupi , gupi , gupi ''. Najpierw zdębiałam , a potem ryczałam ze śmiechu . I wczoraj niczego nie piłam ...
Pozdrawiam , kozula .
Dziś o świcie szpak gwizdał swoje , ja się plątałam w odległości 3 m , aż tu nagle słyszę cieniutkim głosikiem bardzo wyraźnie ,, gupi , gupi , gupi ''. Najpierw zdębiałam , a potem ryczałam ze śmiechu . I wczoraj niczego nie piłam ...
Pozdrawiam , kozula .