Witajcie Renatko, Zosiu, Marysiu, Basiu, Ewuniu, Olu, Danusiu, Moniu. Oj deszczyku u mnie było tyle jak na lekarstwo, za to mogłam się nacieszyć ładną pogodą i........pracować na działce. Wczoraj przyjechałam do domu, bo i tu trzeba doglądnąć. Nie na długo, za dwa trzy dni pojadę znowu. Szkoda tylko że nie mam tam kompa. Wieczorami bym pooglądała wasze ogrody. Ale jest jak jest. Cieszę się że mimo to mnie odwiedzacie. Będę nadrabiać to jesienią.
Końcówka tulipanków.
Przezimowana sundavilla, już na powietrzu.
Pomalutku zapełnia się nowa rabatka.
Azalia już w pąkach.
Ta kwitnie już na całego.
Dalia.
