"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Witam również ! Jako że jestem początkujący to moje pytania mogą się okazać dla niektórych głupawe, no ale cóż... więc tak : podlewam co dzień - dwa. Przedwczoraj była mocna burza i bałem się czy nie wymyje nasionek, ale na szczeście są na miejscu. Tylko tak jak pisałem wcześniej na razie nic nie widać żeby się zieleniło... To normalne ? Po ile dniach mogę się spodziewać jakichś efektów ?
Hmmm zależy od odmiany ale myślę że koło tygodnia trzeba by poczekać aż zaczną wschodzić, pamiętaj żeby przez pierwsze kilka miesięcy nie używać środków chemiczny przeciw chwastom ;) bo trawa jest jeszcze słaba
ale myślę że koło tygodnia trzeba by poczekać aż zaczną wschodzić,
Podejrzewam że trochę dłużej trzeba poczekać niż tydzień, dobrze by w ciągu dwu tygodni trawa zechciała wzejść, jeszcze są chłodne noce i zimna ziemia, co tamuje szybkie wzejście trawy.
Trawy jak na razie nie widać, ale pojawiają sie pierwsze chwasty pomimo tego że ziemia była przekopana i oczyszczona... wyrywać je teraz czy poczekać i pozbywać sie ich przy koszeniu.
I ponawiam pytanie : czy to że nasiona nie były przykryte ziemią może wpłynąć na to ze nie wyrosną ?
Większość chwastów ginie pod wpływem koszenia. Jeżeli jest to perz, bylice itp, to raczej bym to zostawiła i zlikwidowała w czasie pierwszego koszenia. Koniczyna i mniszki niestety lubią trawniki. Trawa wschodzi średnio po 2 tyg. Zależy od gatunków traw znajdujących sie w mieszance. W sumie nocami jest trochę chłodno i to moze opóźniać wschodny.
To znów ja ;] ... a więc tak - trawka wzeszła, ale nierówno i w niektórych miejscach ma już ok.10 cm a w niektórych miejscach jeszcze nie. Nie wiem czy kosić już teraz czy poczekać aż reszta trawy osiągnie 10 cm ?
Kosić i podlewać, bo jest sucho, nie czekać na wschody reszty trawy, jak będzie trawnik wilgotny, to i resztę trawy wzejdzie. To że w trakcie koszenia trochę poniszczysz młodą trawę, nic jej nie będzie, po dniu, dwu dniach wstanie i będzie dalej ładnie rosła.
Do posiania trawnika nie trzeba przekopywać ziemi, do usunięcia trudnych chwastów rozłogowych konieczne jest przekopanie i wybranie kłączy chwastów. Podejrzewam , że w tym roku urosły Ci już chwasty na ziemi planowanej pod trawnik, jeżeli to możliwe to grabiami ( metalowymi , bo są mocniejsze od plastikowych) postaraj się zruszyć ziemię na głębokość ok 5 cm, by zniszczyć wyrosłe chwasty i spulchnić wierzchnią warstwę gleby . Jeżeli uda Ci się mechanicznie zniszczyć chwasty i je usunąć, wtedy możesz do zruszonej ziemi pod trawnik wysiać nasiona trawy, ponownie grabiami wymieszać ziemię by przykryć nasiona, i całość ubić. Po ubiciu( wałowaniu) , przyszły trawnik, utrzymywać stale w wilgotności , nawet do drugiego koszenia wyrosłej trawy. Jeżeli nie dasz rady usunąć wyrosłych chwastów mechanicznie, zostaje Ci usunięcie ich za pomocą chemii, ale to wydłuża czas na założenie trawnika i nie eliminuje jednak zruszenia górnej warstwy ziemi ,by posiać trawę.
Dzień dobry, chciałabym zadać pytanie również dot. trawnika. W zeszłym roku posialiśmy trawę. Początkową wzeszła placami. Dosiewaliśmy kilka razy. Teraz wygląda coraz lepiej. Jednak nadal są miejsca, gdzie mocno prześwituje ziemia. Czy cierpliwie dosypywać w łysych miejscach?
Przede wszystkim jednak chciałabym poprosić o pomoc odnośnie całkiem nowego trawnika.
Trawę posialiśmy ok. 10. kwietnia. Wzeszła tylko gdzieniegdzie. Proszę napisać czy już dosiewać? czy można użyć nawozu?
INKO- musisz sobie sama odpowiedzieć, czy starannie posiałaś nasiona trawy,i nie wschodzi tylko dlatego że brak jej wilgoci(a może starannie i systematycznie nie podlewałaś i nasiona uschły po rozpoczęciu kiełkowania) , czy też powstałe placki są skutkiem braku nasion w ziemi. Mimo że teoretycy zalecają odpowiednią dawkę nasion na metr kwadratowy, by mieć pewność że będą gęste wschody traw, należy zwiększyć te normy, gdyż zawsze część nasion, albo spłynie (podczas podlewania) albo porwie je wiatr, bo nie były przykryte ziemią, albo leżą na wierzchu i brak im wilgoci do skiełkowania . Moim zdaniem ,najpierw sprawdź, czy trawa nie kiełkuje bo nie ma wilgoci, podlewaj systematycznie te "placki", dosiać zawsze możesz o każdej porze.
Co do zasilania nawozami, to byłbym bardzo ostrożny, łatwo nawozami wypalić młode źdźbła trawy. Najpierw ustal czy trawnikowi potrzebne są nawozy, po kolorze trawy, jeżeli jest soczyście zielona lub ciemnozielona , to na pewno nie trzeba jej jeszcze nawozów. Jeżeli kolor zielony jest blady ,to możesz wzmocnić ,ale nawozami w płynie(lub rozpuścić granulki nawozu w wodzie do podlewania.) . Po kilku koszeniach, gdy trawa się wzmocni w końcu czerwca możesz już użyć nawozów w granulkach, ale koniecznie mocno podlej trawnik( nawozy rozsiewa się przed zapowiadanym deszczem, ale gdy jest jeszcze sucha trawa)
Panie Tadeuszu, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Staraliśmy się, po zeszłorocznych doświadczeniach, sypać ziarenka dokładnie. Podlewamy też raczej regularnie. Czy jeszcze jest szansa na to, że trawa w łysych miejscach wykiełkuję czy raczej dosiać od razu?
Serdecznie pozdrawiam
Dodam jeszcze, że mąż po posianiu zagrabił lekko i zwalcował ale wiele ziaren było widocznych na zewnąrz. Gdzieniegdzie nadal widac ziarna ale nie kiełkują.
Najpierw drobna uwaga, Na tym forum wszyscy zwracamy się do siebie po imieniu, niezależnie od wieku i zasług.
Niby 20 dni od wysiania nasion to już powinny skiełkować, ale jednak ostatnio było wiele zimnych nocy, co raczej opóźnia kiełkowania. Ja bym poczekał jeszcze z tydzień, góra 10 dni, jeżeli w tym czasie nadal będą placki, to trzeba dosiać nasion i przegrabić. Trawę ,która rośnie ,kosić normalnie, i nie martwić się że podczas siania się trochę ją przysypie ziemia,czy zadepcze się podczas prac. Po dniu czy dwóch dniach trawa skoszona wstanie i dalej będzie rosła.