Ogród kocicy cz.2

[kocica]

Witaj AnniaJ w naszym ogrodzie, miło mi, że poświęciłaś tak dużo czasu na oglądanie naszych zmagań:-).

Dziś kupiliśmy sobie trochę nowych roślin, niektóre dość ciekawe i niespotykane. Oprócz wyprawy po rośliny trochę popieliłam, trochę roślin posadziliśmy i tak minął dzień.

A teraz kilka zdjęć

Kwitnie krzewuszka precox - wczesna



Jesienią przesadziliśmy wiciokrzew przewiercień - Lonicera caprifolium - w nowe miejsce i dosłownie zasypany jest pąkami, które zaraz się rozwiną


Trochę różności - kokoryczki, żurawki i niedźwiedzie futro pod magnolią

[AnniaJ]

Kocico, masz akebię.

Korci mnie ona, bo potrzebuję zakryc trzy przęsła dwumetrowe ohydnego betonowego ogrodzenia.
Chcę poprowadzić pnącze w skrzyniach z kratkami przed 6-metrową przesuwaną bramą (dlatego nic nie mogę posadzić na samym ogrodzeniu w tym miejscu).
Donice będą własnej roboty - jeszcze nie wiem jakiej długości.
Co ile cm mam sadzić akebię? jak ona się rozrasta?

[kocica]

Akebię mam posadzona drugi rok. W zeszłym roku rosła spokojnie, ale już kwitła. W tym roku rośnie bardzo ładnie i zagęszcza się. Nawet ją wczoraj oglądałam i byłam zdziwiona, że tak ładnie zaczyna rosnąć. Nie wiem jak gęsto należy ją sadzić, ale roczne przyrosty mogą dochodzić do 3 metrów. Nie lubi pełnego nasłonecznienia i stojącej wody - zalewania. Latem trzeba ją jednak dobrze podlewać.
Akebia jest bardzo rzadko spotykana w ogrodach, a szkoda bo jest naprawdę ozdobna.

[kocica]

Dzień upłynął na sadzeniu roślin, a jakże by inaczej:-).

A to moja akebia i kwitnący lilak, w tle widać pąki białego, który jeszcze się nie rozwinął



Tawuła śliwolistna, nowy zakup



Barwinek o ciekawych liściach, też nowy zakup.
Pod drzewem starej wiśni.
Krzewuszka Monet, odmiana karłowa - nareszcie pięknie się rozrosła.
Krzewuszka Caricature.
Andromeda.

[judyta]

Kocico-przecudnej urody ten irys Koniecznie odnajdź nazwę, muszę go mieć
Jak nazywa się botanicznie "tygrysie futro"-strasznie mi się podoba.
Bardzo jestem ciekawa jak się ma Twoja skimia

[kocica]

Spróbuję poszukać nazwy irysa.
Niedźwiedzie futro - pod taką nazwą funkcjonuje ta trawa wszędzie. Bardzo ją lubię. Nawet się nie spodziewałam, że tak mi się rozrośnie. Posadziłam mikrusie kępki jesienią z myślą o tym, żeby magnolii było ciepło w stopy:-).
Moje skimie mają się super, ciągle kwitną i przetrwały -25 stopni tej zimy. Jestem z nich dumna bo wrzosowate nie są moją mocną stroną, eksperymentuję z nimi.

A tu specjalnie dla Ciebie Judyto irysy

[judyta]

Bardzo dziękuję za iryski
Są na prawdę urzekające!
Pytam o skimię, bo było dużo szumu o jej braku odporności na mrozy. O dziwo i u mnie mimo ponad 20 stopni mrozu przetrwała, choć zgubiła nieco liści, ale kwitnie!! Niestety taki mróz był zgubny dla mojej glicynii, a kwietniowe przymrozki -6,5 były zgubne dla kwiatów różanecznika mimo okryć
Dlatego jestem pełna podziwu, że skimia dała radę i świetnie sobie poradziła-jak na razie..ale jeszcze przed nami zimna Zocha

[kocica]

Wokół skimmi jest tyle szumu bo sprzedają ją w kwiaciarniach jako kwiat domowy.......co jest nieporozumieniem. To prawie tak jak z hortensjami, produkują je w ciepełku w Holandii (te w marketach i kwiaciarniach) a potem wypychają do klienta zupełnie nieodporne na nasze warunki klimatyczne.
Moja koszmarnie droga - szczepiona glicynia też padła, a nawet ją okryłam kartonem, myślę, że przemarzł system korzeniowy bo była w dużym pojemniku drewnianym.

[Karo]

Kocico jakie masz cuda znowu u siebie
Ogród botaniczny - to już chyba to masz!
Ciekawostki i piękne egzemplarze roślin.
Z przyjemnością się do Cienie zagląda.
Tegoroczna zima przetrzebiła zbiory wielu z nas ,ja również mam straty.
No cóż .... to nasze ryzyko ale przecież nie załamujemy się i ponownie skusimy się na niektóre gatunki. Prawda? :P
Trawa zwana potocznie niedźwiedzim futrem to kostrzewa miotlasta ( Festuca scoparia )
Pozdrawiam serdecznie

[kocica]

KaRo, ja jedynie nie mogę przeboleć moich hebe, które zmarnowałam na własne życzenie. Zapomniałam im założyć kartony na czas tych dużych mrozów i już po pierwszym dniu było po hebe. Obcięłam je w końcu, ale widzę, że odrastają. Były takie piękne.

[kocica]

Z racji tego, że jestem okrutnie zakatarzona (fajny weekend miałam) nie poszłam sobie dziś do pracy, ale po ogródku i tak ciągle spaceruję i coś robię. Praca to co innego, a ogródek to sama przyjemność, nawet z katarem.

1.Żurawki Venus i brunnera.
2.Pięknie rośnie jedna z rodgersji, nawet ma paki kwiatowe, drugą stratował psiak (śledztwo nie wykazało który), ale myślę, że odbije.
3.Fothergilla zakwitła sobie puchatymi szczoteczkami.
4.Ten kawałek ziemi chcę bardzo zagospodarować w maju......

[judyta]

No kawał pola do popisu!! Już wstępnie przygotowanego
Ja po kawałku wyrywam trawnikowi jego obszar i powiększam rabaty, ale na razie, gdyż w przyszłym roku mam zamiar także dołączyć spory kawałek obecnie pola uprawnego do ogrodu

tak to jest, że katarzysko w przyjemnościach nie przeszkadza, a dzień wolny potrzebny, żeby nadgonić prace w ogrodzie Czy Ty także masz taki nawał prac ogrodniczych, czy tylko ja nie wyrabiam się na zakrętach?
U mnie rodgersja rośnie pod orzechem włoskim...myślałam, że zginęła-ale wypuściła już cztery liście.
Ale Twoja ślicznie rośnie-już ma pąk-ciekawe czy ja się doczekam kwitnienia?

KaRo-dziękuje za nazwę futra niedźwiedziego

[kocica]

Judyto - nareszcie przygotowanego, a nie już:-). Nie mogłam patrzeć na te trawska i inne chwasty porastające ogród i w końcu się udało. JA w ogrodzie nie wiem za co się złapać, potrzebowałabym ze trzech osiłków do pomocy gdzieś na tydzień aby uporządkować różne rzeczy. Za dużo pracujemy z Lwiskiem i efekty naszej ogrodowej pracy postępują bardzo powoli.
Druga rodgersja - ta złamana przez psiaka - odrasta , z czego się bardzo cieszę.
Wieje okropny wiatr z północy , zamiast deszczu wiatr..........U mnie gleba jest ciągle bardzo mokra, tylko wierzchnia warstwa - jakieś 2 centymetry przeschły. Wczoraj jak sadziłam rośliny to oceniłam sprawę. Dobrze jest mieć taka ziemię.

[judyta]

Kocico, niestety wszystkiego na raz nie da się zrobić-z różnych powodów, nie tylko braku czasu, ale również braku siły Wszystko ma swoje granice.
Najgorzej jest na początku-kiedy rośliny są malutkie-non stop pielenie i tego nie widać. I tak sobie myślę, jak sobie dasz radę z takim kawałem zaoranego pola, zanim go obsadzisz roślinami? co tam planujesz? trawnik na początek, czy odchwaszczanie?? A może warzywnik? czy to będzie może dalsza część ogrodu kwiatowego? Poopowiadaj o planach!

[kocica]

Planuję dużo krzewów i drzewek na tym kawałku i posianie między nimi trawy, Lwisko moich planów nie chce jeszcze zatwierdzić, udaje, że jeszcze nie ma pomysłu .
Na już mam do posadzenia kolkwitzję, lilak Sensation, lilak Kim, lilak Palibin, świdośliwkę, kalinę Juddi, tawułę śliwolistną, tawuły wielkolistne, tawuły Anthony Waterer, berberysy erecta o pięknych bordowych liściach (wczoraj sadziłam zielone), karaganę, pięciorniki o kremowych kwiatach, heptakodium, ośnieżę i wiele innych.