Męczennica,Passiflora - cz.1 uprawa,pielęgnacja
- Janek
 - Przyjaciel Forum

 - Posty: 986
 - Od: 21 paź 2006, o 13:58
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Kraków / Rybnik
 - Kontakt:
 
Męczennica,Passiflora - cz.1 uprawa,pielęgnacja
Na wiosnę kupiłem męczennicę, pięknie sie rozrosła i cudownie kwitła przez całe lato. Z tym ze teraz jej pędy są strasznie długie i sięgaja już ziemi z drabinki. Kiedu mógłbym ja przyciąć i przesadzić? Teraz czy na wiosnę?
			
			
									
						
										
						- aniawoj
 - Przyjaciel Forum

 - Posty: 3661
 - Od: 9 paź 2005, o 19:21
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Klucze - Małopolska
 - Kontakt:
 
Przycina się w zimie. Poza tym okresowe przycinanie do 6-8 oczek wspomaga wypuszczanie nowych pędów i kwitnienie.
			
			
									
						
							http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
			
						- agrazka
 - Przyjaciel Forum

 - Posty: 3191
 - Od: 22 maja 2005, o 23:39
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Łódź
 - Kontakt:
 
Ja tez wiosna kupiłam, przyciełam pęd w czerwcu i wypusciła dalej jeden pęd, który teraz ma chyba z 3 m.
Zastosuję się do wskazówek i ciachnę ją, jest już w domu.
			
			
									
						
							Zastosuję się do wskazówek i ciachnę ją, jest już w domu.
serdecznie - Grażyna    - Mój ogród...
			
						- Józef
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2324
 - Od: 26 mar 2006, o 12:11
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Chrzanów
 - Kontakt:
 
swoje passiflory- a mam ich kilka ..jak już wiecie-tnę przez cały rok..za każdym razem odciete gałązki próbuje ukorzenić wkładając do wody ,piasku,ziemi..ukorzeniła mi się jedna..
niedawno zawiozłem znajomej do Wrocławia odcięte gałązki..chyba 8 szt..po 2-ch tygodniach ukorzeniły się wszystkie..od czego to może zależeć?
			
			
									
						
										
						niedawno zawiozłem znajomej do Wrocławia odcięte gałązki..chyba 8 szt..po 2-ch tygodniach ukorzeniły się wszystkie..od czego to może zależeć?
- Józef
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2324
 - Od: 26 mar 2006, o 12:11
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Chrzanów
 - Kontakt:
 
o...znalazłem fotkę..wejdź na stronę http://blumen-passiflora.de
tam się zachwycisz...
			
			
									
						
										
						tam się zachwycisz...
- Siedmiokropka
 - 100p

 - Posty: 160
 - Od: 11 maja 2007, o 13:16
 - Lokalizacja: Puszcza Białowieska
 
Dzień dobry!
Panie Józefie ma Pan ogromną wiedzę o passiflorach:)Proszę napisać, jaką ziemię można zastosować do tego pnącza?Kupiłam swoją niedawno, pięknie kwitnie ale ma b. małą doniczkę, więc muszę ją przesadzić. aha, pisze Pan o ukorzenianiu odrostków, a czy ukorzenia się te bardziej zdrewniałe czy te zielone, miękkie i świeże odrosty?
Dziękuję za podpowiedź/odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie:)
Siedmiokropka
			
			
									
						
							Panie Józefie ma Pan ogromną wiedzę o passiflorach:)Proszę napisać, jaką ziemię można zastosować do tego pnącza?Kupiłam swoją niedawno, pięknie kwitnie ale ma b. małą doniczkę, więc muszę ją przesadzić. aha, pisze Pan o ukorzenianiu odrostków, a czy ukorzenia się te bardziej zdrewniałe czy te zielone, miękkie i świeże odrosty?
Dziękuję za podpowiedź/odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie:)
Siedmiokropka
Boże spraw by nam się chciało, tak jak nam się nie chce!
			
						- akilegna
 - Przyjaciel Forum - weteran

 - Posty: 228
 - Od: 3 maja 2007, o 09:14
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: okolice Zielonej Góry
 - Kontakt:
 
A co do rozmnażania znalazłam coś takiego w necie:babciaania pisze:Z mojego doswiadczenia:
1. lepiej kwitnie gdy zakopię w donicy w której rośnie skórke od banana-nie wiem dlaczego,ale ktos dawno temu tak mi poradził i chyba miał racje
2. Obrywam wijace sie przywry-wtedy roslina nie traci energii na ich rozrost tylko zajmuje sie kwitnieniem
Rozmnaża się z sadzonek pędowych, półzdrewniałych, z których każda musi zawierać co najmniej 2 liście, wąsy usuwa się. W temperaturze 25-30°C rośliny ukorzeniają się szybko. Męczennice można również rozmnażać z nasion, jednak siewki kwitną słabiej. Stosowane jest także rozmnażanie męczennicy przez podział roślin. Po wykopaniu rozdziela się roślinę mateczną na poszczególne pędy z kawałkiem korzenia, które sadzi się do osobnych doniczek."
tu linka:
http://www.pnacza.info/cgi/frame.cgi?meczenni
To zwyczajne, wieloletnie pnącze, tylko rosnące w cieplejszym klimacie.
Sadzonki zrobiłabym tak, jak innych krzewów:
Potnij pół-zdrewniałe pędy na odcinki o długości 10-15 cm tak, żeby w dolnej części, tzw"oczko" znajdowało się ok 2 cm od końca. Na górnej części zostaw , jak napisali, min. 2 liście lub 2 oczka. Nie mogą to być pędy wierzchołkowe, czyli takie, które mają na końcach już rozwijające się, młode pąki.
Zanurz każdą końcówkę w ukorzeniacz i wetkaj te patyczki do doniczki z wilgotnym piaskiem. Doniczkę postaw w ciepłym miejscu i zrób nad nią foliowy "tunel".
Może się wypowie pan Józef?
Pozdrowienia dla wszystkich!
-----------------
Angelika
- Danio
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 1887
 - Od: 8 lis 2006, o 18:44
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: świętokrzyskie
 
Mam męczennicę od kilku lat. Niestety zakwitła tylko raz i dalej nie chce 
 Niby robię wszystko jak trzeba: nie przesadzam za często, przycinam na wiosnę, zimuję w chłodnym pomieszczeniu a na lato wystawiam na południowy balkon. Niestety, nie kwitnie i już... Dwa lata temu wypuściła późnym latem kilka pąków, ale zmarniały. Może ktoś wie, co jeszcze można zrobić, żeby pobudzić ją do kwitnienia 
			
			
									
						
										
						- Józef
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2324
 - Od: 26 mar 2006, o 12:11
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Chrzanów
 - Kontakt:
 
ale się narobiło!!!zostałem uznany za eksperta ..choć ekspert ze mnie żaden..
a tak w ogóle to nie lubię jak ktoś zwraca się do mnie per pan Józef..ale to tak nawiasem...
wracając do passiflor to mam je od kilkunastu lat ale nadal nie wiem jak z nimi postępować..po prostu zimę spędzają w piwnicy a wiosną wysadzam je na działkę i mają rosnąć i kwitnąć..łaski nie robią!!!jesienią wysadzam je ,ścinam,pędy tnę na sadzonki,wsadzam do wody ale jak już pisałem z kilkudziesięciu ukorzenia się kilka..bez ukorzeniacza..ale to mi wystarcza żeby na przyszły rok znów mieć kilka i żeby cieszyły oko ...znajoma z Wrocka której w tamtym roku zawiozłem kilka gałązek (ukorzeniły jej się wszystkie..w wodzie) stwierdziła że widocznie w wodzie u mnie jest za mało żelaza (to podobno wpływa korzystnie na ukorzenianie)..
jakieś dwa miesiące temu w Tesco zobaczyłem owoc który według mnie był maracują (czyli passiflora olbrzymia).Jednak pani twierdziła że to tortilla..i nie pomogło tłumaczenia jej że tortilla to meksykański placek kukurydziany..To jest Tortilla..powiedziała stanowczo..skończyłem dyskusję a owoc kupiłem..przyniosłem do domu wydłubałem pesti,wsiałem a po kilu dniach już wzeszły...teraz mają już po kilka listków (rosną w szklarni) i są identyczne z maracują którą kiedyś miałem..niestety padła ..teraz tych roślinek mam chyba ze dwadzieścia..mam nadzieję że będzie to właśnie passiflora olbrzymia..czyli maracuja...jesienią chętnie podzielę się roślinkami..
			
			
									
						
										
						a tak w ogóle to nie lubię jak ktoś zwraca się do mnie per pan Józef..ale to tak nawiasem...
wracając do passiflor to mam je od kilkunastu lat ale nadal nie wiem jak z nimi postępować..po prostu zimę spędzają w piwnicy a wiosną wysadzam je na działkę i mają rosnąć i kwitnąć..łaski nie robią!!!jesienią wysadzam je ,ścinam,pędy tnę na sadzonki,wsadzam do wody ale jak już pisałem z kilkudziesięciu ukorzenia się kilka..bez ukorzeniacza..ale to mi wystarcza żeby na przyszły rok znów mieć kilka i żeby cieszyły oko ...znajoma z Wrocka której w tamtym roku zawiozłem kilka gałązek (ukorzeniły jej się wszystkie..w wodzie) stwierdziła że widocznie w wodzie u mnie jest za mało żelaza (to podobno wpływa korzystnie na ukorzenianie)..
jakieś dwa miesiące temu w Tesco zobaczyłem owoc który według mnie był maracują (czyli passiflora olbrzymia).Jednak pani twierdziła że to tortilla..i nie pomogło tłumaczenia jej że tortilla to meksykański placek kukurydziany..To jest Tortilla..powiedziała stanowczo..skończyłem dyskusję a owoc kupiłem..przyniosłem do domu wydłubałem pesti,wsiałem a po kilu dniach już wzeszły...teraz mają już po kilka listków (rosną w szklarni) i są identyczne z maracują którą kiedyś miałem..niestety padła ..teraz tych roślinek mam chyba ze dwadzieścia..mam nadzieję że będzie to właśnie passiflora olbrzymia..czyli maracuja...jesienią chętnie podzielę się roślinkami..
- Siedmiokropka
 - 100p

 - Posty: 160
 - Od: 11 maja 2007, o 13:16
 - Lokalizacja: Puszcza Białowieska
 
Józefie (poprawiłam się i nie piszę Panie Józefie, zauważ  
 ), ponawiam pytanie o ziemię do passiflory. Kwśna czy zwykła ogrodnicza?
Cierpliwie czekam na odpowiedź.
Pgoda piękna, więc na pewno pracujesz w ogródku. Jak ja Ci zazdroszę, to dopiero początek mego dnia w biurze:(
Pozdrawiam!
			
			
									
						
							Cierpliwie czekam na odpowiedź.
Pgoda piękna, więc na pewno pracujesz w ogródku. Jak ja Ci zazdroszę, to dopiero początek mego dnia w biurze:(
Pozdrawiam!
Boże spraw by nam się chciało, tak jak nam się nie chce!
			
						- Józef
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2324
 - Od: 26 mar 2006, o 12:11
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Chrzanów
 - Kontakt:
 
Znawcy zalecają ziemię lekko kwaśą ,,zauważyłem jednak że z kilku przechowywanych zimą w piwnicy passiflor najzdrowsze korzenie (a i "górę"też ) miała ta która na dnie doniczki miała drenaż z pogniecionych skorupek z jaj..czyli raczej podłoże kwaśne nie było..Siedmiokropka pisze: ponawiam pytanie o ziemię do passiflory. Kwśna czy zwykła ogrodnicza?
pogoda??no tak..na działce..choć "chory powinien leżeć"..ale nie ma takiej siły żeby mnie do tego zmusiła...



 
		
