Jolu - ta susza chyba wszędzie i wszystkim daje się we znaki. Ja też posiałam trochę trawy ( na miejscu po orzechu i wiśni) i mam spory problem z podlewaniem.
Witaj
Jacku! Niestety wciąż nie widać mojej-Twojej tojeści. Dam jej jeszcze trochę czasu, bo codziennie zaskakuje mnie widok jakiejś wschodzącej rośliny - o której sądziłam, że wymarzła. Kruszczyk też jeszcze się nie pokazał.
Ewuniu - miło, że zajrzałaś na Forum. Ida ma podzielony wątek. Sucho - to mało powiedziane...Prawie Sahara. A jeszcze te wiatry

. Zastanawiam się nawet czy to szybkie przekwitanie nie będzie miało wpływu na owocowanie drzew. Moja czereśnie ledwie zaczęła kwitnąć, a już się osypuje...
Dziękuję
Jolu za uznanie. Te zawilce te był dobry wybór. Wciąż pięknie kwitną choć po białych zostało już tylko wspomnienie.
Dzięki
Agness za dobre słowo! Hiacyntów muszę koniecznie dokupić w tym roku. Mam tylko te trzy. Wbrew moim obawom magnolia dobrze zniosła przesadzanie do ogrodu i przymrozki, z dnia na dzień wygląda piękniej.
Każdego dnia mój pobyt na działce to przede wszystkim podlewanie. Niewiele więcej mam czas zrobić. Plewienie jest prawie niemożliwe ( nie wiem dlaczego chwastom nie przeszkadza susza

) - chwasty rosną na potęgę. Staram się systematycznie wynosić z balkonu doniczki z roślinami na działkę i jakoś nie widać końca tej przeprowadzki. Czas chyba myśleć o sadzeniu cebul letnich - tylko kiedy? Sianie jednorocznych i nawożenie chyba przełożę na okres kiedy popada... Teraz to i 12 godzin na dobę nie jest wystarczające by ze wszystkim zdążyć...
Dzisiaj odkryłam,że odbiła wietlica japońska o którą poważnie zaczynałam się martwić a także tułacz pstry pokazał się choć został zaliczony do strat mrozowych. Pokazują się kolejne hosty - chyba wszystkie przeżyły...
Z radością odkryłam, że mam 3 kolory skalnicy Arendsa. Biały fiołek od Magdy-Maakity jest coraz ładniejszy choć po wonnych i różowym zostały tylko listki. Rabata przy kręgu nadal pusta. Chyba zasiedlą ją liliowce od Danusi-Ktoś, a z przodu zostawię miejsce na wiosenne cebulowe. Tam jest dość szeroko więc i jakiś krzew znajdzie tam swe lokum.
Z sianiem jestem mocno do tyłu, ale maciejkę obowiązkowo posiałam - przy stole.
By nie być gołosłowną - kolejne kwiatuchy:

Na ostatnim zdjęciu są narcyze "Thalia" - cudownie pachną.