Rośliny Mandragory

[basga]

A czemu ,zmarzły?Ja swoich rojników niczym nie okrywałam/3 piętro/ i nic im się nie stało.Widać już nowe przyrosty.

[LeNka]

Też mam 3 piętro, ale przykryłam je, źle zrobiłam .

[Leśny Duch]

hm może się zaparzyły pod okryciem?

[LeNka]

hm może się zaparzyły pod okryciem?

Najprawdopodobniej , ale z działki przywiozłam nowe i liczę że się przyjmą.

[Mandragora]

Ale ładnie ci się rozchodniki przechowały przez zimę, moje nieprzetrwały , przykrywałaś je na zimę czy sobie tak mieszkały w doniczkach???

Madziu, nic kompletnie z nimi nie robiłam - stały zapomniane w kącie balkonu, czasem przykryte kołderką ze śniegu. Czasem, jak przypomniało mi się, a temperatura była na plusie, dostały trochę wody.

[basga]

Moje rok temu były zasypane igliwiem i szyszkami i spoko a na tą zimę nie mialam okazji nazbierać i też dały sobie radę.A...wylazł mi już /dopiero/ jeden szafirek.

[LeNka]

Tak to jest gdy ktos jest straszliwie nadpobudliwy i nadgorliwy

[Mandragora]

Pragnę zakomunikować, że siewki przetrwały samotne Święta
Tylko mam teraz dylemat - co zrobić z taką fasolą? Czy je uszykiwać? Jeśli tak, to w którym miejscu? A może zostawić jak natura chce? O większych doniczkach nie wspominajcie przesadzę je w najbliższym możliwym terminie (czyli pewnie w weekend).

[Andziax007]

To super że przetrwały święta
Pięknie rośnie fasolka

[Mandragora]

Dziękuję Aniu, tylko uszczykiwać ją czy nie?

[Mandragora]

Po dzisiejszej porażce, spowodowanej całodziennym hartowaniem roślinek na słonecznym balkonie (więcej szczegółów na temat mojej głupoty tutaj ) na pocieszenie, że coś tam czasem mi jednak wychodzi, fotka jodły koreańskiej Wypuszcza nowe pędy! ;:2

[Ariadna]

Fasola gigant

[anoli]

A na tych balkonach to albo za gorąco, albo za zimno. Zawsze coś nie tak. Ja też się zawsze talentem wykazuję, więc nie jesteś sama.

[baiana]

Bardzo ładnie tu u Ciebie! Ja też próbuję w tym roku sama wyhodować roślinki od ziarenka Twoje wygladaja super. Powodzenia, będę częściej zaglądać

[Mandragora]

Dziś zamontowaliśmy z M. kratkę dla pnączy Ciężko było wywiercić dziury w betonie i w metalu, aż wszystkie młode mamy z dziećmi pouciekały z piaskownicy przed blokiem
Kratka na razie goła i nieciekawa, mam nadzieję, że tak nie zostanie do jesieni ;) Przyszła też osłona na balustradę z allegro, fotki niestety nie zrobiłam.
Kratka:



...a gdy my ciężko pracowaliśmy na balkonie, piesio, któremu nie pozwoliliśmy zostać na balkonie, ślicznie pośrutował mój winobluszcz, którego na czas pracy wyniosłam do pokoju Efekt jego złości - poobgryzane gałązki: