
Bardzo proszę o poradę:
W zeszłym roku na jesieni obsadziłem swój płot "od zewnątrz", od strony ulicy różami. Każde przęsło obsadzone jest innym gatunkiem (cała długość tego płotu to 70 m). Mam tutaj:
Red Climbing
Golden Spray
Clair Matin
Alchymist
Climbing Rosa
Morgengruss
White New DawnZephire Drouhin
Bardzo ładnie poprzyjmowały się wszystkie, właśnie rozgarnąłem okrycia (choć Golden Spray wyraźnie odstaje "na minus" od pozostałych).
Mam natomiast następujące pytanie: Co posadzić lub posiać pomiędzy tymi różami wzdłuż ogrodzenia? Chodzi mi o to, żeby nie było "łysej" ziemi od krzaczka do krzaczka, tylko żeby też coś rosło, bo inaczej zapanują mi tam wszechobecne chwasty a ja, nawet walcząc z nimi nie uzyskam ładnego efektu róż. Nie jest to miejsce szczególnie nasłonecznione, ale też nie w cieniu, roślinki będą rosły od strony zachodniej, płot jest betonowy (podmurówka) do wysokości 50 cm. A może różne roślinki do różnych gatunków? Macie z tym doświadczenie, ja dopiero zaczynam, choć róże są moim ulubionym kwiatem.
Poproszę o podpowiedzi