doświadczeniem w jego uprawie i wymaganiach.
Proponuję aby każdy szczęśliwy posiadacz tego pięknego pnącza zrobił tak samo i przedstawił nam swój
powojnik w tym wątku.
Mój clematis montana var. Rubens posadzony był w 2000 roku. Dzisiaj ma gałęzie rozłożone na 20 metrów
i gruby pień. Biegnie wdłuz żywopłotu bluszczowego, wspina się na dwie pergole z różami i przegiega dalej przez
żywopłot iglasty. Ostatni raz był ostro przycinany dwa lata temu. Jak widać jest bardzo żywotny i szybko się
rozrasta. Do tego ma lekki przyjemny zapach. Poza cięciem nie ma żadnych wymagań ani co do gleby, u mnie jest
ciężka, gliniasta, wapienna, ani co do wody. Nigdy nie był nawożony. Trzeba poczekać kilka lat aby się dobrze
ukorzenił żeby otrzymać tyle kwiatów. U mnie kwitnie w kwietniu-maju. Kwitnie tylko wiosną.
Oto kilka ujęć tego clematisa. Niestety nie dałam rady objąć go w całości więc pokazuję po kawałku.




Na pierwszej pergoli


Na dru giej pergoli

