
Juki, draceny i inne- odmładzanie,rozmnażanie cz.1
To zależy od rośliny. Zresztą moja dracena była odmładzana właściwie na zimę, bo na końcu września, a w zimę mało słońca, to może też dlatego dłużej to trwa. Myślę, że u Ciebie pójdzie to dużo szybciej 

Moje roślinki
Karolina
Karolina
Ja ostatnio wybrałm się na gieldę kwiatowąRokitnik pisze: Też mi się bardzo podobają duże draceny. Trudno jest kupić taką z dużym pniem, zazwyczaj jeśli są, to 20, najwyżej 30cm. Kiedyś marynarze z Azji przemycali pniaki cięte siekierą w dużych ilościach do samodzielnego ukorzenienia ;-) Poluję na taką dracenę, lecz gdy ostatnio taką "podwójną" w kwiaciarni znalazłam, to miała żółknące liście w kolejności od najmniejszych i część już oskubana była.



Pozdrawiam, Ania
Witam.
Chcę pokazać moją "zdobycz" dzisiejszą. Dostałam ze sklepu dracenę, a raczej pozostałości po niej. Chcieli ją wyrzucić, to zabrałam. Cała rozeta liści zgniła w środku, reszta żółknie. W doniczce była kiedyś jeszcze mniejsza dracena, ale padła podobno wcześniej. Stwierdziłam, że spróbuję ją odratować i bardzo mi się podoba duży, masywny pień. Zmarnowałam swoje draceny, to teraz muszę wyratować chociaż jedną od śmietnika ;-)
Wyglądała, biedaczka, tak:

Teraz jest już w nowej ziemi zmieszanej z perlitem. Czubek ma ucięty czyli stoi sam pień w doniczce. Ciekawa jestem, czy wypuści nowe listki i kiedy. Korzeni nie było zbyt wiele, ale widziałam gorsze przypadki. Dostała też biohumus na podstawkę. Myślę, że powinna przeżyć - w końcu wykorzystuję porady z forum.
Chcę pokazać moją "zdobycz" dzisiejszą. Dostałam ze sklepu dracenę, a raczej pozostałości po niej. Chcieli ją wyrzucić, to zabrałam. Cała rozeta liści zgniła w środku, reszta żółknie. W doniczce była kiedyś jeszcze mniejsza dracena, ale padła podobno wcześniej. Stwierdziłam, że spróbuję ją odratować i bardzo mi się podoba duży, masywny pień. Zmarnowałam swoje draceny, to teraz muszę wyratować chociaż jedną od śmietnika ;-)
Wyglądała, biedaczka, tak:

Teraz jest już w nowej ziemi zmieszanej z perlitem. Czubek ma ucięty czyli stoi sam pień w doniczce. Ciekawa jestem, czy wypuści nowe listki i kiedy. Korzeni nie było zbyt wiele, ale widziałam gorsze przypadki. Dostała też biohumus na podstawkę. Myślę, że powinna przeżyć - w końcu wykorzystuję porady z forum.
Jest to początek mojej przygody z forum, więc na wstępie wszystkich serdecznie witam i oczywiście zwracam się z prośbą o poradę. Do rzeczy - rok temu zakupiłam przecudną dracenę "massangeana" i przez ponad pół roku miała się całkiem dobrze, aż do zimy. Dostała dziewczyna bązowych plam na liściach. Zasugerowano mi, że to może być jakiś grzyb, więc pomknęłam do sklepu po jakiś środek przeciwgrzybiczy. Zrobiłam dwa razy oprysk, ściśle wg. wskazań producenta, ale na liściach natychmiast pojawiło się mnóstwo takich malutkich plamek - być może dlatego, że operacji dokonałam na balkonie (bo środek toksyczny), a było ok. 0 st. C. Co prawda nowe liście wyglądają całkiem zdrowo, ale w zasadzie większość starych zmuszona byłam wykarczować, a na najwyższym pniu ciachnęłam całą rozetę. Teraz to co pozostało po mojej dracenie przypomina raczej wyleniałą wierzbę płaczącą. Aż wstyd pokazać
Moje pytanie - czy da się ją jeszcze doprowadzić do przyzwoitego stanu? Dodam, że na dwóch mniejszych pniach pojawiają się samoistnie nowe rozetki, ale duży stoi niewzruszony
Czy powinnam ciachnąć wszystkie stare rozety, a może i kawałek pnia, żeby pobudzić wydanie na świat nowych? Pomóżcie, proszę, bo serce mi pęka jak na nią patrzę
Załączam fotki bidulki...




Pozdrawiam serdecznie







Pozdrawiam serdecznie
Dzięki za ekspresową reakcję
A co z tym głównym pniem? Myślisz, że po ucięciu tamtej rozety, wcześniej czy później coś nowego wypuści?
Mam jeszcze jedno pytanko, czy te brązowe plamy na liściach, od których zaczął się problem, mogły być skutkiem zastosowania środka nabłyszczającego? Wyczytałam, że dracen nie powinno się traktować nabłyszczaczem.
Pozdrawiam,
Iza

A co z tym głównym pniem? Myślisz, że po ucięciu tamtej rozety, wcześniej czy później coś nowego wypuści?
Mam jeszcze jedno pytanko, czy te brązowe plamy na liściach, od których zaczął się problem, mogły być skutkiem zastosowania środka nabłyszczającego? Wyczytałam, że dracen nie powinno się traktować nabłyszczaczem.
Pozdrawiam,
Iza
No to czekam aż rozety podrosną
A z tym podlewaniem to wystarczy aż wierzchnia warstwa ziemi przeschnie, czy trzeba jednak sprawdzać głębiej paluchem?
Dorzucę jeszcze pytanie w kwestii juki. Niewielka jeszcze, ale tak mi się jakoś uformowała w es-flores, że postanowiłam ją "naprostować". Dziabnęłam czubek i wstawiłam do wody, wyrzuciłam takie "kolanko", gdzie roślina się zginała, a reszta tkwi w ziemi. Tylko minęło już ładnych parę tygodni a tu ani czubek nie puszcza korzeni, ani ta część z systemem korzeniowym nie puszcza rozetek. Czy u juk to zawsze tyle czasu trwa, czy może jest tak, że nie zawsze takie operacje dają żądany efekt? A może po prostu za młoda była? Albo ja coś źle zrobiłam
Czy ze zdjęć można coś wywnioskować?


Pozdrawiam serdecznie,
Izi

Dorzucę jeszcze pytanie w kwestii juki. Niewielka jeszcze, ale tak mi się jakoś uformowała w es-flores, że postanowiłam ją "naprostować". Dziabnęłam czubek i wstawiłam do wody, wyrzuciłam takie "kolanko", gdzie roślina się zginała, a reszta tkwi w ziemi. Tylko minęło już ładnych parę tygodni a tu ani czubek nie puszcza korzeni, ani ta część z systemem korzeniowym nie puszcza rozetek. Czy u juk to zawsze tyle czasu trwa, czy może jest tak, że nie zawsze takie operacje dają żądany efekt? A może po prostu za młoda była? Albo ja coś źle zrobiłam



Pozdrawiam serdecznie,
Izi
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Parę tygodni i nic ? Niemożliwe.
Obciąłem taki pióropusz:
Po 2 tygodniach było już tak:
Ja wprawdzie resztę wyrzuciłem ale pieniek u Ciebie także powinien już ruszyć.
Obciąłem taki pióropusz:



"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Suche resztki liści obskubane - wyłonił się autentyczny pień
Teraz czekam aż się ukorzeni - mam nadzieję, że jeszcze tej wiosny... Ale na pinku to nawet takich wybrzuszeń nie widać, które mogłyby świadczyć o tym, że tam się coś zawiązuje.
A Tobie Karpek, że w dwa tygodnie wyhodowałeś juce takie wąsiska - szacuneczek, z Ciebie też niezły czarodziej
Traktowałeś ten czubek jakimś ukorzeniaczem?
A jeszcze a propos tej dużej draceny. Tak jak sugerowałeś Przemo zaczekam na nowe liście. Zrobiłam tylko jeden wyjątek - podkusiło mnie i ścięłam ze średniego pnia jedną starą namiastkę rozety. Niestety, jak zerknęłam do jej środka, to okazało, że jest tam obumarły czarny listek i nic nowego. Czy ma jeszcze szansę coś nowego tam wyrosnąć, czy raczej pod nóż, zostawić tylko kawałek pinka i mieć nadzieję, że przynajmniej ten się ukorzeni?
Pozdrawiam,
Iza

A Tobie Karpek, że w dwa tygodnie wyhodowałeś juce takie wąsiska - szacuneczek, z Ciebie też niezły czarodziej

A jeszcze a propos tej dużej draceny. Tak jak sugerowałeś Przemo zaczekam na nowe liście. Zrobiłam tylko jeden wyjątek - podkusiło mnie i ścięłam ze średniego pnia jedną starą namiastkę rozety. Niestety, jak zerknęłam do jej środka, to okazało, że jest tam obumarły czarny listek i nic nowego. Czy ma jeszcze szansę coś nowego tam wyrosnąć, czy raczej pod nóż, zostawić tylko kawałek pinka i mieć nadzieję, że przynajmniej ten się ukorzeni?
Pozdrawiam,
Iza
Rany, "listki" to brzmi dumnie... Oberwałam to, co kiedyś było listkami i odsłoniłam pinka - ale oczywiście nie jest taki jak u juki, bo jeszcze nie zdrewniał. Teraz wygląda to raczej jak stary por - mąż nawet zasugerował mi, żebym wrzuciła do rosołu

I jak, istnieje szansa aż zacznie to przypominać dracenę?
P.S. W mojej juce, tj. przy tym czubku, pojawiły się maluśkie kiełki - czyli będą korzonki
Tylko pinek wciąż nie przejawia oznak życia
Pozdrawiam,
Iza


I jak, istnieje szansa aż zacznie to przypominać dracenę?
P.S. W mojej juce, tj. przy tym czubku, pojawiły się maluśkie kiełki - czyli będą korzonki


Pozdrawiam,
Iza
Witam.
Dlaczego wszystkim coś rośnie, a mi nie chce ??
Od 1.03 trzymam 4 gałązki/rozety draceny w wodzie i nic - ani kawałka korzenia nie mają. Czekam, co będzie pierwsze - korzenie czy młode liście na pniach. Gdy coś urośnie, to napiszę (albo gdy padnie ostatecznie). Możliwe, żeby padły, skoro przetrwały w wodzie tyle tygodni?
Dobrej nocy wszystkim życzę
Dlaczego wszystkim coś rośnie, a mi nie chce ??

Od 1.03 trzymam 4 gałązki/rozety draceny w wodzie i nic - ani kawałka korzenia nie mają. Czekam, co będzie pierwsze - korzenie czy młode liście na pniach. Gdy coś urośnie, to napiszę (albo gdy padnie ostatecznie). Możliwe, żeby padły, skoro przetrwały w wodzie tyle tygodni?
Dobrej nocy wszystkim życzę
