Wczoraj niestety nie można było wpisać postów, dlatego odpowiadam dzisiaj.
Jolu, Aszko zawsze na wiosnę mam ten sam problem z kretem. Pewnie po zimie, ziemia jest jeszcze miękka i szuka nowych terenów. Na tym jednak jego pobyt się u mnie kończy. Jak na razie zrobił w marcu cztery kopce, i koniec

Tak mu te kamienie dały się we znaki, że zrezygnował
Grażynko chociaż w Holandii są na pewno piękniejsze ogrody, to nie ma jak w domu. On tęskni, a ja jeszcze bardziej. Za półtora miesiąca zostanę babcią więc pojadę do nich
Haniu jesteś bardzo miła.

Przy okazji świąt i króliki i barany są potrzebne. Póżniej baranów w otoczeniu nie toleruję
Lenko schody robił mąż, a i ja zrobiłam jeden. Wprawdzie najbrzydszy, ale co tam.
Agnieszko gratuluję udanych, przedświątecznych zajęć plastycznych. Każda pochwała za mój ogród, to też moja wielka duma i satysfakcja. Wierz mi nie raz było bardzo, bardzo ciężko.