Przeczytałem wszystkie posty z tego tematu i czuję się "zwierzęcym krezusem".
Z powodu fobii małżonki musiałem wyeksmitować z ogrodu w roku ubiegłym ponad 200 (słownie dwieście) ropuch. W tym roku, do tej pory było ich "tylko" 103. Wyłapuję je i wywożę do lasu w pobliżu wody.
Jaszczurki zwinki zasiedlają w ogrodzie dwa stanowiska.
Najliczniejszą grupą zwierząt są jednak ptaki.
Zaobserwowałem w ogrodzie lub jego bezpośrednim sąsiedztwie:
Bażant Bocian biały Bogatka Dudek
Dzięcioł Dzięcioł czarny Dzięcioł zielony Dzięciołek
Gil Gołąb grzywacz Grubodziób Jaskółka
Jastrząb Jer Jerzyk Kos
Kowalik Krogulec Kruk Kuropatwa
Kwiczoł Mazurek Myszołów Pleszka
Pliszka siwa Sikorka modra Sikorka sosnówka Sikorka uboga
Sójka Sroka Synogarlica turec. Szpak
Wilga Wrona szara Wróbel Zięba.
Muszę wspomnieć o kretach. Tych wyeksmitowałem z ogrodu dwa lata temu 25, w roku ubiegłym tylko jednego a w bieżącym jeszcze żadnego.
