
Wszystko o... pomidorach. - 3cz.(20.01.09-29.05.09)
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2836
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
do tunelu foliowego przesiałam kilkanaście wiaderek ziemi kompostowej - wymieszałam ją z ziemią z tunelu - przez ok. 5 lat nic tam nie rosło prócz chwastów więc ziemia nie jest wyjałowiona - powiem więcej wygląda na czarną ziemię wrocławską - poziom próchniczny sięga dość głęboko, gleba ma doskonałą strukturę, nie jest zawilgocona po zimie - zupełnie inna dla porównania niż ziemia z działki mojej mamy która jest lekko gliniasta - to mój pierwszy sezon na ogrodzie więc dopiero jesienią będę wiedziała co i jak ;) na razie zdaję się na siły natury 
			
			
									
						
										
						
I moge go wysypać w momencie sadzenia lub tuz przed?gienia1230 pisze: W granulowany obornik bydlęcy można się zaopatrzyć w sklepie ogrodniczym.
Tak zamierzam zrobićgienia1230 pisze:Dobrze by było, gdybyś wcześniej wybrała się na taki rekonesans bazarowy, pozapisywać jakie odmiany oferują, potem poczytać o nich co nieco w internecie i dokonać wyboru. Najlepiej wybrać sobie kilka różnych odmian, zapisać gdzie które posadzone i po degustacji ocenić, które Ci najlepiej smakują a których więcej nie będziesz uprawiać!
 Na pewno będę celować w malinówki, a jaka odmiana to jeszcze poczytam. A oznaczę na pewno
 Na pewno będę celować w malinówki, a jaka odmiana to jeszcze poczytam. A oznaczę na pewno 
Powiedzcie mi jeszcze, czy na następny rok trzeba zdobywać i sadzić nowe?

- 
				gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8278
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Sis, nie ma sensu rozsypywać granulatu po całej grządce, raczej w przygotowane dołki pod pomidory i wymieszć dokładnie z ziemią. Jak dużo, nie potrafię Ci powiedzieć, może garść a może 2 garści? Może ktoś napisze, kto go stosuje. Ja go nie stosuję, bo mam dostęp do podłoża pieczarkowego albo końskiego świeżego obornika. Koński przywożę ze stadniny w workach samochodem w bagażniku. Może uda Ci się gdzieś taki zdobyć i przykopać jesienią, to jest jednak najlepszy nawóz i nie trzeba stosować już dodatkowego zasilania roślin.
			
			
									
						
										
						Do jesieni na pewno coś wykombinuję. W końcu to wieś  8)  tylko muszę się zorientować, co gdzie i u kogo. Zaczynam też już się rozglądać za słomą, żeby podściółkować truskaweczki. Na pewno coś znajdę.
Jest w pobliżu jakaś konna stadnina, tylko czy mi chłop pozwoli napakować bagażnik nawozem?? 
     
 
A tymczasem skorzystam z tego gotowego obornika - właśnie tak myślałam, żeby go zastosować oszczędniej - pod konkretne roślinki. Bo grządki pewnie i tak będę poszerzać w miarę rozwoju potrzeb 
 
W planie mam też przygotowanie gnojówki, jak tylko pokrzywy wyrosną. Więc do tej jesieni jakoś przetrwam bez nawozu - chyba 
 
A jeśli chodzi o dosypanie lepszej ziemi - czy może być taka z lasu na przykład? albo "skądś"?
Czy jednak muszę kupić ogrodniczą, specjalną?
Na działce ziemia jest raczej piaskowo - gliniasta (glina niżej pod spodem). nie wygląda rewelacyjnie, chociaż się nie znam
Gieniu, dzięki Ci za cierpliwość 
   
			
			
									
						
										
						Jest w pobliżu jakaś konna stadnina, tylko czy mi chłop pozwoli napakować bagażnik nawozem??
 
     
 A tymczasem skorzystam z tego gotowego obornika - właśnie tak myślałam, żeby go zastosować oszczędniej - pod konkretne roślinki. Bo grządki pewnie i tak będę poszerzać w miarę rozwoju potrzeb
 
 W planie mam też przygotowanie gnojówki, jak tylko pokrzywy wyrosną. Więc do tej jesieni jakoś przetrwam bez nawozu - chyba
 
 A jeśli chodzi o dosypanie lepszej ziemi - czy może być taka z lasu na przykład? albo "skądś"?
Czy jednak muszę kupić ogrodniczą, specjalną?
Na działce ziemia jest raczej piaskowo - gliniasta (glina niżej pod spodem). nie wygląda rewelacyjnie, chociaż się nie znam

Gieniu, dzięki Ci za cierpliwość
 
   
- 
				gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8278
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Ojejku, było od razu napisać, że mieszkasz na wsi!  Na pewno sąsiedzi mają jakiś sprzęt rolniczy,  hodują  jakieś zwierzęta, pięknie zagadać do jednego , drugiego czy trzeciego.... (mąż nie musi zaraz o wszystkim wiedzieć) a zwłaszcza do tych którzy mają obornik  (świński to raczej na szarym końcu- to "zimny" obornik), Jeśli nie daleko , to i taczkami sobie obornika przytargasz!
			
			
									
						
										
						- Tula
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1227
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Sisay na wsi jak delikatny wywiad przeprowadzisz, to pewnie znajdziesz kogoś, komu ulzy jeśli choć raz w roku trochę go uwolnisz od śmierdzącego złota 
Z ziemią z lasu ostrożnie - może być bardzo kwaśna. Raczej pod warzywa to chyba nie bardzo. Pod ozdobne też mieszałabym ją dokładnie ze "starą" ziemią. Bezpośrednio pod rośliny możesz dać tylko pod te, które są kwasolubne.
			
			
									
						
										
						
Z ziemią z lasu ostrożnie - może być bardzo kwaśna. Raczej pod warzywa to chyba nie bardzo. Pod ozdobne też mieszałabym ją dokładnie ze "starą" ziemią. Bezpośrednio pod rośliny możesz dać tylko pod te, które są kwasolubne.
Rozumiem.
Wydawało mi się, że na wsi ludzie sami sobie zużywają te nawozy, bo mają też przecież pola... Ale popytam.
Gieniu - mąż-niemąż niestety musi wiedzieć, bo ja jestem w 6 miesiącu... więc generalnie główną siłą roboczą jest ON ja tylko chodzę i pokazuję paluszkiem co i gdzie. Czasem muszę się dużo nagadać, żeby wywalczyć swoje
  ja tylko chodzę i pokazuję paluszkiem co i gdzie. Czasem muszę się dużo nagadać, żeby wywalczyć swoje   No a czasem nie ma mowy o jakimś pomyśle. Tak to z nimi jest
 No a czasem nie ma mowy o jakimś pomyśle. Tak to z nimi jest  
			
			
									
						
										
						Wydawało mi się, że na wsi ludzie sami sobie zużywają te nawozy, bo mają też przecież pola... Ale popytam.
Gieniu - mąż-niemąż niestety musi wiedzieć, bo ja jestem w 6 miesiącu... więc generalnie główną siłą roboczą jest ON
 ja tylko chodzę i pokazuję paluszkiem co i gdzie. Czasem muszę się dużo nagadać, żeby wywalczyć swoje
  ja tylko chodzę i pokazuję paluszkiem co i gdzie. Czasem muszę się dużo nagadać, żeby wywalczyć swoje   No a czasem nie ma mowy o jakimś pomyśle. Tak to z nimi jest
 No a czasem nie ma mowy o jakimś pomyśle. Tak to z nimi jest  
- 
				gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8278
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Tula ma rację, z ziemią z lasu ostrożnie, daje się ją pod borówkę i rośliny ozdobne kwasolubne, no... ewentualnie jeszcze szczaw ogrodowy by Ci dobrze rósł. Jeśli masz piasek to nie jest tak źle! Na początek, póki nie masz obornika możesz parę worków ziemi ogrodowej na grządki wysypać i wymieszać. Z czasem gdy będziesz systematycznie nawozić obornikiem, ziemia pod pomidory będzie OK.
			
			
									
						
										
						- Tula
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1227
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Sisay.. o rety, o matko, o rany Julek  Jak ja Cię dobrze rozumiem !   Jestem w siódmym
   Jak ja Cię dobrze rozumiem !   Jestem w siódmym   Od 3 dni usuwam ziemię, która się osunęła w lutym wraz ze śniegiem na rabatkę
  Od 3 dni usuwam ziemię, która się osunęła w lutym wraz ze śniegiem na rabatkę  Normalnie to bym to w 2 dni łopatą przerzuciła, a teraz to jeszcze z 3 kolejne mi zajmie
 Normalnie to bym to w 2 dni łopatą przerzuciła, a teraz to jeszcze z 3 kolejne mi zajmie  Kładę się na boku i grabkami ją przeciągam na pobliskie schody... a stamtąd to już tylko skopuję (nogami) niżej
 Kładę się na boku i grabkami ją przeciągam na pobliskie schody... a stamtąd to już tylko skopuję (nogami) niżej  Nieważne, że syf robię - ważne, że odsłonię tulipany
  Nieważne, że syf robię - ważne, że odsłonię tulipany  Schody sprzątnie szanowny małżonek w jakiś wolny dzień
 Schody sprzątnie szanowny małżonek w jakiś wolny dzień  Dzisiaj nawet wtargałam na 1 piętro dwa pustaki
  Dzisiaj nawet wtargałam na 1 piętro dwa pustaki  Znaczy wynalazłam "windę" :  wiadro i sprytnie oplleciona wokół barierki na balkonie lina :p  Nawet się nie zmęczyłam
  Znaczy wynalazłam "windę" :  wiadro i sprytnie oplleciona wokół barierki na balkonie lina :p  Nawet się nie zmęczyłam  Jutro kolejne dwa, bo sobie murek wymysliłam podwyższyć a mąż owszem... wniesie mi wszystko, co potrzebne, ale... później
  Jutro kolejne dwa, bo sobie murek wymysliłam podwyższyć a mąż owszem... wniesie mi wszystko, co potrzebne, ale... później 
			
			
									
						
										
						 Jak ja Cię dobrze rozumiem !   Jestem w siódmym
   Jak ja Cię dobrze rozumiem !   Jestem w siódmym   Od 3 dni usuwam ziemię, która się osunęła w lutym wraz ze śniegiem na rabatkę
  Od 3 dni usuwam ziemię, która się osunęła w lutym wraz ze śniegiem na rabatkę  Normalnie to bym to w 2 dni łopatą przerzuciła, a teraz to jeszcze z 3 kolejne mi zajmie
 Normalnie to bym to w 2 dni łopatą przerzuciła, a teraz to jeszcze z 3 kolejne mi zajmie  Kładę się na boku i grabkami ją przeciągam na pobliskie schody... a stamtąd to już tylko skopuję (nogami) niżej
 Kładę się na boku i grabkami ją przeciągam na pobliskie schody... a stamtąd to już tylko skopuję (nogami) niżej  Nieważne, że syf robię - ważne, że odsłonię tulipany
  Nieważne, że syf robię - ważne, że odsłonię tulipany  Schody sprzątnie szanowny małżonek w jakiś wolny dzień
 Schody sprzątnie szanowny małżonek w jakiś wolny dzień  Dzisiaj nawet wtargałam na 1 piętro dwa pustaki
  Dzisiaj nawet wtargałam na 1 piętro dwa pustaki  Znaczy wynalazłam "windę" :  wiadro i sprytnie oplleciona wokół barierki na balkonie lina :p  Nawet się nie zmęczyłam
  Znaczy wynalazłam "windę" :  wiadro i sprytnie oplleciona wokół barierki na balkonie lina :p  Nawet się nie zmęczyłam  Jutro kolejne dwa, bo sobie murek wymysliłam podwyższyć a mąż owszem... wniesie mi wszystko, co potrzebne, ale... później
  Jutro kolejne dwa, bo sobie murek wymysliłam podwyższyć a mąż owszem... wniesie mi wszystko, co potrzebne, ale... później 
- 
				gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8278
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Dzięki Gieniu  
 
W sumie to on chęci ma, sam ciągle coś dłubie naokoło domu. Drzewka kupił i posadził... Nasionka różne sobie posiał. Do paulowni już trzecie podejście robi
Ale jest sceptyczny na wszelkie moje pomysły, no i okropnie uparty, więc jak każda kobieta muszę się wykazać dyplomacją i determinacją 
 
Tula, okropnie rozbawił mnie ten Twój opis odgarniania ziemi Nie mogę przestać się śmiać
 Nie mogę przestać się śmiać   
 
A z drugiej strony trochę mnie przeraziłaś, bo ja jeszcze w miarę sprawna jestem i łatwo mi się zapomnieć... nie mam cierpliwości czekac aż ktoś za mnie zrobi, a czas leci!
No ale niedługo to chyba też na leżąco będę grzebać w ziemi 
  
			
			
									
						
										
						 
 W sumie to on chęci ma, sam ciągle coś dłubie naokoło domu. Drzewka kupił i posadził... Nasionka różne sobie posiał. Do paulowni już trzecie podejście robi

Ale jest sceptyczny na wszelkie moje pomysły, no i okropnie uparty, więc jak każda kobieta muszę się wykazać dyplomacją i determinacją
 
 Tula, okropnie rozbawił mnie ten Twój opis odgarniania ziemi
 Nie mogę przestać się śmiać
 Nie mogę przestać się śmiać   
 A z drugiej strony trochę mnie przeraziłaś, bo ja jeszcze w miarę sprawna jestem i łatwo mi się zapomnieć... nie mam cierpliwości czekac aż ktoś za mnie zrobi, a czas leci!
No ale niedługo to chyba też na leżąco będę grzebać w ziemi
 
  
A więc....ja rozpoczęłam już sezon pomidorowy   właśnie, co wróciłam z namiotu, pomidory 21 krzaczków odmiana Tomimaru Muchoo F1 (malinówka) wsadzone na miejsca stałe
  właśnie, co wróciłam z namiotu, pomidory 21 krzaczków odmiana Tomimaru Muchoo F1 (malinówka) wsadzone na miejsca stałe   zaszczepiłam je mikoryzą. Pozostawiłam 2 szt. bez szczepionki, aby mieć porównanie.
  zaszczepiłam je mikoryzą. Pozostawiłam 2 szt. bez szczepionki, aby mieć porównanie. 
Teraz jestem maniakiem pogodynki... i mam cichą nadzieję, że temperatura do końca kwietnia nocą będzie taka jak zapowiadali, czyli najniżej u mnie to 7 stopni.
Pierwszy raz tak wcześnie posadziłam pomidory. Trzymajcie kciuki
			
			
									
						
							 właśnie, co wróciłam z namiotu, pomidory 21 krzaczków odmiana Tomimaru Muchoo F1 (malinówka) wsadzone na miejsca stałe
  właśnie, co wróciłam z namiotu, pomidory 21 krzaczków odmiana Tomimaru Muchoo F1 (malinówka) wsadzone na miejsca stałe   zaszczepiłam je mikoryzą. Pozostawiłam 2 szt. bez szczepionki, aby mieć porównanie.
  zaszczepiłam je mikoryzą. Pozostawiłam 2 szt. bez szczepionki, aby mieć porównanie. Teraz jestem maniakiem pogodynki... i mam cichą nadzieję, że temperatura do końca kwietnia nocą będzie taka jak zapowiadali, czyli najniżej u mnie to 7 stopni.
Pierwszy raz tak wcześnie posadziłam pomidory. Trzymajcie kciuki

Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
 
			
						Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
- elik_49
- 1000p 
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Arisza to odaważna jestes , teraz należy mieć nadzieję że pogoda będzie jak dotychczas, zreszta masz je pod folią to nawet jeśli będą spadki temperatur to możęsz wtedy zabezpieczyć je dodatkowo na noc przykrywając agrowłókniną , ja w nią święcie wierzę. Dwa lata temu po 20 kwietnia wysadzałam pomidory do gruntu i Dzięki tej kołderce pierwsze owoce miałam już pod koniec czerwca.
Ja oczywiście trzymam kciuki za Twoje pomidorki też swoje w tym roku planuje wysadzić wcześniej
 też swoje w tym roku planuje wysadzić wcześniej  
			
			
									
						
							Ja oczywiście trzymam kciuki za Twoje pomidorki
 też swoje w tym roku planuje wysadzić wcześniej
 też swoje w tym roku planuje wysadzić wcześniej  
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
			
						Zaryzykowałam, ale jak to mówią, kto nie ryzykuje ten.....  nie ma wcześniej swoich pomidorków
 nie ma wcześniej swoich pomidorków   W sumie to nie miałam innego wyjścia, ponieważ tych 20 sadzonek pomidorów były już przerośnięte, a nie chce się mi bawić w przesadzanie do dużych donic i dołowanie w namiocie .Kiedy przyjdzie taka potrzeba z pewnością będę je zabezpieczać, czym się tylko da
  W sumie to nie miałam innego wyjścia, ponieważ tych 20 sadzonek pomidorów były już przerośnięte, a nie chce się mi bawić w przesadzanie do dużych donic i dołowanie w namiocie .Kiedy przyjdzie taka potrzeba z pewnością będę je zabezpieczać, czym się tylko da  
 
 
 
			
			
									
						
							 nie ma wcześniej swoich pomidorków
 nie ma wcześniej swoich pomidorków   W sumie to nie miałam innego wyjścia, ponieważ tych 20 sadzonek pomidorów były już przerośnięte, a nie chce się mi bawić w przesadzanie do dużych donic i dołowanie w namiocie .Kiedy przyjdzie taka potrzeba z pewnością będę je zabezpieczać, czym się tylko da
  W sumie to nie miałam innego wyjścia, ponieważ tych 20 sadzonek pomidorów były już przerośnięte, a nie chce się mi bawić w przesadzanie do dużych donic i dołowanie w namiocie .Kiedy przyjdzie taka potrzeba z pewnością będę je zabezpieczać, czym się tylko da  
  
 
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
 
			
						Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1227
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Gieniu dziękuję   
 
Sisay ja sobie ustawiam budzik w komórce na dzwonienie co 30 minut i robię przymusowe przerwy w pracy Bo też się zapominam, a boję się przegiąć
  Bo też się zapominam, a boję się przegiąć 
Arisza, ale masz sadzony Ja właśnie wysiałam drugi raz Maskotkę i Pokusę, bo ubiłam część siewek, a i reszta wygląda jak w agonii. I pojęcia nie mam czym im tak "dogodziłam". Grzyba nie mają, światło mają, podlewam jak przeschnie, ziemia była dobra... a są malusie, mają po parze liści właściwych i więdną
  Ja właśnie wysiałam drugi raz Maskotkę i Pokusę, bo ubiłam część siewek, a i reszta wygląda jak w agonii. I pojęcia nie mam czym im tak "dogodziłam". Grzyba nie mają, światło mają, podlewam jak przeschnie, ziemia była dobra... a są malusie, mają po parze liści właściwych i więdną  buuuu
  buuuu
			
			
									
						
										
						 
 Sisay ja sobie ustawiam budzik w komórce na dzwonienie co 30 minut i robię przymusowe przerwy w pracy
 Bo też się zapominam, a boję się przegiąć
  Bo też się zapominam, a boję się przegiąć 
Arisza, ale masz sadzony
 Ja właśnie wysiałam drugi raz Maskotkę i Pokusę, bo ubiłam część siewek, a i reszta wygląda jak w agonii. I pojęcia nie mam czym im tak "dogodziłam". Grzyba nie mają, światło mają, podlewam jak przeschnie, ziemia była dobra... a są malusie, mają po parze liści właściwych i więdną
  Ja właśnie wysiałam drugi raz Maskotkę i Pokusę, bo ubiłam część siewek, a i reszta wygląda jak w agonii. I pojęcia nie mam czym im tak "dogodziłam". Grzyba nie mają, światło mają, podlewam jak przeschnie, ziemia była dobra... a są malusie, mają po parze liści właściwych i więdną  buuuu
  buuuu




 
 
		
