Iwonko miło mi Cię gościć
Jak znam życie to każdy M narzeka jak się znosi rośliny do domu a potem jak rosną i jest ładnie to już nic nie mówią...znaczy ,że im się podoba
Cynthia pisze:Iwonko miło mi Cię gościć
Jak znam życie to każdy M narzeka jak się znosi rośliny do domu a potem jak rosną i jest ładnie to już nic nie mówią...znaczy ,że im się podoba
Mój jeszcze na to nie cierpi - ciekawe jak długo jeszcze wytrzyma
Cynthia pisze:Iwonko miło mi Cię gościć
Jak znam życie to każdy M narzeka jak się znosi rośliny do domu a potem jak rosną i jest ładnie to już nic nie mówią...znaczy ,że im się podoba
Mój jeszcze na to nie cierpi - ciekawe jak długo jeszcze wytrzyma
Dopóki nie zacznie potykać się o doniczki na podłodze
też chciałam z rana pozdrowić, ale siła wyższa, pozdrawiam, a co do M to juz taki gatunek z nim ciężko i bez niego zle, ja to wiem /w sierpniu już 40 lat!/
Aguś witaj
W domu raczej wszystko już mam porobione a jutro przyjedzie mama to wyskoczę na działkę.
Dzisiaj miałam dzień matki z dzieckiem i spędziłam go na zabawach z Oskarem
Dziękuję Cynthuś za odwiedzinki ucałowanie dla Oskarka. Jakie było przyjęcie po Twoim powrocie do domu z szaleństwami . Ja dopóki siedzę w domu to jest wszystko OK ale jak wyjadę do Bytomia to pierwsze kroki to ogrodniczy i nie ma na to mocnych hihihi. To niestety słabość zielonozakręconych . Wstawiłam dzisiejsze fotki . Miłego wieczornego wypoczynku
Jadziu bardzo dziękuję i wycałuję Oskara na pewno
Jadziu ja ostatnio nie szalałam za bardzo w ogrodniczych a gdyby nawet to mój M jest ostatnio gościem w domu ,więc nie ma mi kto marudzić i nudzić
Zaraz biegnę do Ciebie