w teorii - cięcie azalii - zaraz po kwitnieniu (jeśli chcemy obejrzeć kwiaty) lub przed kwitnieniem
można też przyciąć młode pojedyncze pędy dla zagęszczenia ale trzeba trafić z terminem (myślę, że do końca czerwca - by zdążyły wypuścić nowe, które jeszcze zdrewnieją i pąk zawiążą)
problem: tak się złożyło, że mam azalie kupione II/III (Gardenia, market) - wiem, wiem termin niezbyt szczęśliwy
trzymam je w najchłodniejszym miejscu jakie mam (ok 15*C, może 2-3 więcej a okresowo do 10 spada (są przy oknie)) jak była dodatnia temp. na zewnątrz to się wietrzyły...
to spowalnia je nieco ale niestety jak wegetacja ruszyła (ciepłe pomieszczenia przed zakupem) to nie poradzę na to...
niektóre pędy kwalifikuje się do skrócenia o 1/3 by zagęścić pokrój (choć żal bo na szczycie jest już kilka startujących przyszłych pędów) a na jednej to nawet kilka o połowę bo drapak (ale szukałem jej długo

)
pytania:
- czy można już teraz wykonać cięcie?
(martwię się, czy azalie siedząc jeszcze 3-4 tyg w doniczce dadzą radę wypuścić pędy z pozostawionych niżej pąków?)
- czy zostawiwszy tylko kilka (malutkich, mało widocznych na razie) pączków u dołu skracanego pędu jest duże ryzyko, że nie wybiją? (teoretycznie powinny no ale...)
ma ktoś doświadczenia? bo do tej pory prawie ich nie przycinałem, a przynajmniej nie na taką skalę i tak wcześnie
